Wiadomości

MPK wynajmie nowe autobusy, bo starych nie opłaca się już remontować

We wrocławskim MPK policzyli, że nie opłaca się remontować „pełnoletnich” autobusów marki Volvo. Z tego powodu, na ulicach w przyszłym roku ma pojawić się 60 nowych, niskopodłogowych pojazdów wydzierżawionych od prywatnej firmy.

Reklama

- Niektóre wrocławskie autobusy Volvo mają już skończone 18 lat. Podliczyliśmy, że koszt ich remontu byłby zbliżony, a czasami nawet wyższy do kosztu dzierżawy nowych pojazdów. Dlatego podjęliśmy decyzję, żeby w miejsce starych autobusów wydzierżawić nowe - mówi Jolanta Szczepańska, prezes MPK Wrocław.

Na razie nie wiadomo, jakiej marki będą nowe autobusy. Wszystko będzie zależało od tego, jakie firmy wystartują w przetargu. Procedura konkursowa ma ruszyć w październiku tego roku. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, pierwsze pojazdy pojawią się na ulicach naszego miasta w lecie przyszłego roku. Wszystkie 60 autobusów ma zostać dostarczone do końca 2017 roku. Zamówienie opiewa na wynajem 40 przegubowców i 20 autobusów typu „solo”. Wszystkie pojazdy mają być niskopodłogowe i klimatyzowane.

- Model dzierżawy bardzo nam odpowiada. Umowę skonstruujemy tak, żeby po Wrocławiu jeździły autobusy młodsze niż 10 lat. Po takim czasie wykonawca będzie musiał zapewnić nowe pojazdy, a stare będzie mógł odsprzedać mniej zamożnym miastom czy krajom - mówi Wojciech Adamski, wiceprezydent Wrocławia.

To nie pierwszy raz kiedy wrocławskie MPK decyduje się na dzierżawę pojazdów zamiast kupna na własność. Obecnie prawie 130 z 320 autobusów jeżdżących po Wrocławiu nie należy do MPK. 69 z nich w pełni obsługuje firma Michalczewski, która we własnym zakresie zatrudnia kierowców, dokonuje napraw i przeglądów. Niedawno tabor MPK zasiliło siedem hybrydowych aut Toyot Yaris, które również są wydzierżawione.

- W obecnych czasach dzierżawa się bardziej opłaca. Z naszych wyliczeń wynika, że za te same pieniądze możemy kupić 45 autobusów, albo wynająć 60 – dodaje wiceprezydent.

Miasto w umowie chce zostawić „furtkę”, dzięki której w 2018 roku na ulice Wrocławia być może wyjedzie kolejna partia nowych autobusów. W kontrakcie zostanie zapisana opcja, dzięki której jeżeli władze Wrocławia zadecydują o dalszej wymianie taboru, dostawcą pojazdów ma być ta sama firma, która dostarczy autobusy w przyszłym roku.

- Chcemy mieć jednolity tabor. Wtedy łatwiej dokonywać napraw, łatwiej utrzymać zapas części zamiennych czy materiałów eksploatacyjnych – wyjaśnia Adamski.

W MPK myślą także o wymianie taboru tramwajowego. - To już większe wyzwanie finansowe. Jeden autobus kosztuje milion złotych, a na jeden tramwaj Pesy wydaliśmy około 8 milionów – wylicza Szczepańska. - Aktualnie „stoimy w kolejce” po środki unijne. Od decyzji Komisji Europejskiej będzie zależało ile i jakich wozów będziemy mogli kupić w najbliższym czasie.

Oceń publikację: + 1 + 4 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~Eliza 2016-08-24
    14:32:51

    1 0

    Super, że będą nówki sztuki. Świetna wiadomość!

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.