Nie przegap

Potężna fala zakażeń Covid. Lekarze nie nadążają. Wracają maseczki

2023-11-24, Autor: g

Objawy Covid? Nie ma szans. Nie ma miejsc - tyle tylko można usłyszeć we wrocławkich przychodniach przy próbie zarejestrowania się do lekarza. - Chorych są tysiące - alarmują lekarze rodzinni. Tyle, że nikt już tego nie liczy. A przychodnie nie nadążają nawet z wystawianiem zwolnień lekarskich. W części miejsc wracają za to maseczki ochronne.

Reklama

Ilu chorych jest w tej chwili we Wrocławiu, a ilu w Polsce? Nikt tego nie wie. Lekarze, z którymi rozmawialiśmy, są niemal zgodni że mamy do czynienia z jedną z największych fal zachorowań od początku pandemii. Tyle, że teraz nikt już tego nie monitoruje. Po pierwsze, lekarze rzadko kiedy zlecają już testy - rozpoznają zakażenie po objawach. Po drugie - do przychodni zgłasza się tylko garstka chorych - część leczy się na własną rękę, części zwyczajnie nie udaje się umówić na wizytę, a nawet na poradę telefoniczną. 

Z aptek znikają testy do samodzielnych badań. - Od kilku dni sprzedajemy codziennie po 100 - 150 sztuk. Nie nadążamy z zamówieniami - słyszymy w jednej z aptek na Nadodrzu.

- W przypadku objawów covidowych jedyne co możemy zrobić, to wystawić kilkudniowe zwolnienie chorobowe zaocznie. Szans na rozmowę z lekarzem nie ma. Zwłaszcza, że połowa z nich jest chorych i są na zwolnieniach - słyszymy w jednej z największych wrocławskich przychodni, do której zapisanych jest kilka tysięcy pacjentów.

Specjalne środki ostrożności wprowadzają szpitale. W szpitalu im. Marciniaka przy Fieldorfa od środy obowiązuje ograniczenie wizyt u pacjentów. - W związku z sytuacją epidemiologiczną, w trosce o zdrowie hospitalizowanych pacjentów, podjęto decyzję o ograniczeniu odwiedzin pacjentów we wszystkich oddziałach szpitala od dnia 22 listopada 2023 r. aż do odwołania - czytamy w komunikacie. - Odwiedziny mogą odbywać się codziennie w godzinach 13:00-17:00. Pacjenta może odwiedzać jednoczasowo tylko jedna osoba - zastrzega placówka. Na terenie całego szpitala rekomendowane jest stosowanie jednorazowych maseczek ochronnych na oczy i usta.

Szpital w Oławie od czwartu całkowicie zakazał wizyt u pacjentów na wszystkich oddziałach, tłumacząc to "licznymi zachorowaniami na ostre, wirusowe infekcje górnych dróg oddechowych, w tym grypę i covid-19". W wyjątkowych przypadkah zgodę na odwiedziny może tu wyrazić tylko ordynator albo lekarz dyżurny - warunek: trzeba zdezynfekować ręce i założyć maseczkę.

Objawy Covid-19 w większości przypadków nie są obecnie bardzo poważne - to kilkudniowy, uciążliwy kaszel, katar lub uczycie zatkanego nosa, ból gardła, chrypka, temperatura 37-38 stopni Celsjusza, możliwa jest też utrata węchu i smaku. Objawy na ogół ustępują po 5-7 dniach. Ale wciąż zdażają się też przypadki śmiertelne. Tylko ostatniej doby było ich w Polsce 8 - przynajmniej o tylu wie ministerstwo. 

Według danych ministerstwa z ostatniej doby, na Dolnym Śląsku na Covid-19 zachorowało 85 osób. - Takie dane to kpina - kwitują lekarze. - Tylu chorych w ciągu doby to zgłasza się do jednego lekarza - mówią nam zgodnie.

Oceń publikację: + 1 + 17 - 1 - 44

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.