Wiadomości

Prokuratura postawiła zarzut motorniczemu z listopadowego wypadku na Legnickiej

2012-02-03, Autor: beka
Od 3 miesięcy do 5 lat więzienia grozi motorniczemu za listopadowy wypadek na ul. Legnickiej. Kierował on tramwajem linii 33 Plus, który wjechał w stojący przed nim wagon wozu linii 10. W wypadku rannych było ponad 30 osób.

Reklama

Wrocławska prokuratura postawiła motorniczemu zarzuty nieumyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu i nieumyślnego doprowadzenia do katastrofy w ruchu lądowym. Grozi za to do 5 lat pozbawienia wolności.

Motorniczy nie przyznaje się do zarzucanego mu czynu. Odmówił składania zeznań.

– Ustalenia prokuratury idą w duchu ustaleń naszej specjalnej komisji. W tej chwili nasz pracownik jest na chorobowym. Na razie nie przesądzamy o jego przyszłości – mówi Agnieszka Korzeniowska rzeczniczka Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego.


Do zdarzenia 4 listopada doszło około godz. 8.30 na ulicy Legnickiej przy centrum Magnolia. Rozpędzony tramwaj 33plus nie wyhamował i uderzył w oczekującą na postój “10”, ta natomiast wbiła się w stojącą przed nią “20”.

W ciągu pierwszych kilkunastu minut do szpitali trafiło 17 najciężej poszkodowanych. Znalazł się wśród nich pasażer “10”, którego siła uderzenia wepchnęła pod fotel. Zakleszczonego mężczyznę z otwartym złamaniem nogi strażacy musieli uwalniać z pomocą nożyc hydraulicznych.

Specjalna komisja MPK ustaliła, że skoda linii 33 Plus miała prąd, ale dwa tramwaje, w które wjechała na Legnickiej w piątek w wypadku, w którym rannych zostały 33 osoby – już nie. Jednak zdaniem komisji MPK nie miało to wpływu na zdarzenie: przyczyną wypadku jest błąd ludzki. Motorniczy zaczął hamować dopiero na 1,5 sekundy, czyli 4 metry przed poprzedzającym go tramwajem i uderzył go z prędkością 45 km/h.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (2):
  • ~elgreco 2012-02-03
    20:16:57

    0 0

    Coś tu się nie zgadza. Jeżeli zaczął hamować 1,5 sek przed kolizją, i przez ten czas przejechał 4 metry, to jechał średnią przedkośćą 9,6 km/h. Jak więc mógł zderzyć się mając prędkość 45 km/h?

    Szanowny redaktorze, do obowiązków dzienikarstwa należy krytycznie zbadać zyskane informacje, a nie po prostu napisać co pan prokurator powiedział!

  • ~havranek 2012-02-04
    13:29:08

    0 0

    @elgreco Sprawa hamowania była już roztrząsana na tym forum i jedno jest pewne, fizycznie jest to niemożliwe. Droga hamowania: 4 m, czas hamowania: 1,5 s, prędkość zderzenia: 45 km/h, któraś z tych danych na pewno jest nieprawdziwa, być może wszystkie są nieprawdziwe. Dane te niczym nie różnią się o tych, które były podawane na gorąco przez rzecznika MPK, zatem gratuluję dobrej dziennikarskiej roboty. 3 miesiące to jednak zbyt mało czasu, by zweryfikować oczywistą nieprawdę. I ostatnia sprawa to sprawa procedur. Czy to normalne, by w państwie prawa strona uwikłana w zdarzenie (MPK) jednocześnie badała przyczyny? Zawsze myślałem, że od badania przyczyn lądowych wypadków komunikacyjnych jest policja.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.