"Przewidujemy najgorsze". Kolejny dzień poszukiwań kobiety z niemowlęciem zaginionej we Wrocławiu

W niedzielę wieczorem kobieta z dwumiesięcznym dzieckiem wyszła z mieszkania w Atal Tower przy ul. Sikorskiego. Z monitoringu wynika, że poszła w stronę Odry. Wcześniej miała pokłócić się z mężem. Z domu nie wzięła dokumentów, pieniędzy, ani ubrań dziecka. Jej telefon wciąż jest wyłączony.

ZOBACZ ZDJĘCIA KOBIETY I JEJ DZIECKA (KLIKNIJ)

- Wydaje mi się, że ona nie żyje. Na monitoringu widać ostatni moment, kiedy podchodzi do barierki. Nie było tam z nią żadnych innych osób - mówi portalowi Tuwroclaw.com Anita Suchińska-Miszczuk z portalu Gdziekolwiek Jesteś. - Jeśli skoczyła do wody z dzieckiem, a ratownicy nie odnajdą jej w ciągu kilku dni, to najprawdopodobniej oba ciała wypłyną na wiosnę. Nie jest wykluczone, że chciała popełnić samobójstwo - dodaje. Kobieta mówi, że jest w stałym kontakcie z rodziną zaginionej. - Jej mąż pochodzi z Francji, przebywa pod stałą opieką lekarzy. Istnieje obawa, że może zrobić sobie krzywdę. Niestety pozostali członkowie rodziny nie mogą na ten moment przylecieć do Polski - dowiadujemy się. 

Rafał Jarząb z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu przekazał nam w środę, że obszar poszukiwań został zwiększony. - Poszukiwania trwają dziś od godziny 9 rano, przeczesujemy m.in. tereny od Mostu Milenijnego aż do Jazu Rędzińskiego - dodał policjant. W akcję włączyli się m.in. funkcjonariusze z Komisariatu Wodnego KWP we Wrocławiu. 

Przypomnijmy, że Adila Mehdiyeva ma 28 lat. Jest obywatelką Azerbejdżanu. We Wrocławiu mieszka i pracuje od roku. W niedzielę, 17 grudnia 2023 roku, około godziny 19.00 wyszła z dzieckiem ze swojego mieszkania przy ul. Sikorskiego, w apartamentowcu Atal Towers. Jej telefon od tego czasu jest nieaktywny. W domu zostawiła dokumenty, portfel, dziecięce ubranka, a nawet wózek małego chłopca. Adila miewała epizody depresyjne, wiadomo też, że tamtego dnia pokłóciła się ze swoim mężem. Czy mogła popełnić samobójstwo? Taki scenariusz też jest możliwy. Monitoring po raz ostatni zarejestrował kobietę, jak idzie w stronę Odry, a dziecko ma pod kurtką. Później ślad się urywa.

Zaginiona kobieta mówi słabo w języku polskim, porozumiewa się po angielsku - mówią wolontariusze zaangażowani w jej poszukiwania. 28-latka ma około 170 cm, jest szczupła. Ma włosy za ramiona, w kolorze ciemny blond, z pasemkami. W niedzielę ubrana była w kurtkę koloru zielona z kapturem, czarne spodnie dresowe, jasne buty.

KLIKNIJ I ZOBACZ ZDJĘCIA Z AKCJI POSZUKIWAWCZEJ