Nie przegap

Radni nie odpuszczą w sprawie TBS Wrocław. Będą kontrole w innych spółkach

Andrzej Kilijanek, radny PiS, który wraz z klubowymi kolegami odwiedził siedzibę TBS Wrocław, ujawniając gigantyczną skalę wydatków miejskiej spółki na sponsoring i reklamę, zapowiada kolejne kroki w tej sprawie, a także prześwietlanie innych spółek podległych prezydentowi Jackowi Sutrykowi.

Reklama

Przypomnijmy, w minioną środę (11 maja) radni PiS: Michał Kurczewski, Andrzej Kilijanek i Robert Grzechnik, ujawnili wyniki kontroli przeprowadzonej w siedzibie miejskiej spółki TBS Wrocław. Okazało się, że spółka wydała w ostatnich latach gigantyczne kwoty na sponsorowanie koszykarskiego Śląska i reklamę. Kontrolę przeprowadzono po fali protestów lokatorów budynków należących do spółki i lawinie sądowych pozwów w związku z drastycznymi podwyżkami czynszów i opłat za media.

Andrzej Kilijanek w rozmowie z nami, ujawnia jak przebiegła kontrola i jakie kroki – jako opozycja w radzie miejskiej – zamierzają podjąć w najbliższym czasie.

Jak zareagowano, gdy pojawiliście się w siedzibie spółki?

Co prawda bez entuzjazmu, ale gdy pojawiliśmy się w siedzibie TBS Wrocław udostępniono nam dokumenty. Co do wniosków, to pierwsze co od razu rzuca się w oczy, to wyraźna zmiana polityki spółki po wyborach samorządowych 2018 roku i objęciu rządów we Wrocławiu przez ekipę Jacka Sutryka. Wtedy praktycznie nie było wydatków na reklamę i sponsoring. To jednak zaczęło się zmieniać od 2019 roku, a w ubiegłym te wydatki przekroczyły już 1,5 mln złotych. Mamy tu duży dysonans i niekonsekwencje w polityce władz spółki, bo z jednej strony zarząd TBS-u wprowadzone ostatnio podwyżki tłumaczy inflacją i rosnącym kosztem obsługi długu, a z drugiej strony mamy gigantyczny wzrost zupełnie nieobowiązkowych wydatków, które mają charakter promocyjny i służą wsparciu koszykarskiego Śląska Wrocław.

To według Pana oznaka niegospodarności, nieposzanowania dla publicznego grosza, czy chęci promowania się kosztem lokatorów TBS-u?

Myślę, że granica między 2018 a 2019 rokiem nie jest przypadkowa. Ekipa rządząca miastem ma to do siebie, ze stara się wyprowadzać wszelkiego rodzaje wydatki służące jej promocji do podległych miejskich spółek, takich jak TBS czy ARAW. To nie jest nielegalne, ale wątpliwe etycznie. Tutaj podkreślę, że tych informacji, które uzyskaliśmy w trakcie kontroli, odmówiono nam wcześniej, jako radnym opozycji. Musieliśmy się posunąć do niezapowiedzianej wizyty w siedzibie TBS Wrocław.

Co zamierzacie zrobić dalej z ujawnionymi informacjami? Będą jakieś kolejne kroki w sprawie TBS-u?

Nadal nie udzielono nam informacji, jak bardzo kwestia wzrostu kosztów obsługi długu - jakim obciążony jest TBS Wrocław - wpłynęła na decyzję o podwyżkach opłat dla lokatorów, a w jakim stopniu była to konsekwencja polityki prezydenta Jacka Sutryka i rosnących wydatków na sponsoring. Będziemy się starali wyjaśnić to do końca i upublicznić. Nie może być tak, że koszty tej polityki będą ponosili lokatorzy. Jako właściciel średniej wielkości mieszkania zdaję sobie sprawę z rosnących kosztów utrzymania nieruchomości, bo sam płacę ostatnio o około 40 złotych więcej miesięcznie. Nie mogą to być jednak podwyżki wielkości 400, czy 500 złotych, jak w przypadku lokatorów TBS Wrocław. Mam nadzieję, że przedstawiciele spółki będą musieli wyjaśnić w sądzie, skąd tak duża skala podwyżek. Przypomnę, że w tej sprawie złożono już ponad 1600 pozwów. Zobaczymy jako to się potoczy.

Będą podobne kontrole w innych spółkach miejskich?

Na pewno będziemy chcieli wyjaśnić wydatki związane z promocją prezydenta w różnych lokalnych mediach, między innymi jego wystąpień na Fb. Pytałem o to miasto, ale odpowiedziano mi tylko, że finansowała to spółka miejska ARAW, która mocno się rozrosła personalnie odkąd Wrocławiem rządzi Jacek Sutryk. Przypomnę, że zgodnie z ustawą o jednostkach samorządu terytorialnego, mamy prawo - jako samorządy - powoływać spółki komunalne, przy czym mają one służyć zadaniom gmin, a nie na działaniom promocyjnym i marketingowym służącym lokalnym urzędnikom. Na pewno na celownik weźmiemy właśnie ARAW, interesujemy się też piłkarskim Śląskiem Wrocław i Stadionem Wrocław. W tym ostatnim przypadku przypomnę, że Stadion wyemitował 180 mln obligacji. Jesteśmy bardzo ciekawi kto je wykupił i na jakich warunkach. Wybudowaliśmy stadion za miliard, zostało nam 280 mln złotych kredytu do spłacenia, a do tego dochodzą obligacje, które też są przecież długiem.

Oceń publikację: + 1 + 27 - 1 - 4

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.