Rzecznik Teatru Polskiego: nie ma zwolnień, są rozmowy

Przypomnijmy, że kilka dni temu w środowisku teatralnym zrobiło się głośno o tym, że Cezary Morawski podjął decyzję o zwolnieniu aktorów Wiesława Cichego i Dariusza Maja. Mówiło się, że pożegnał się też z Wojciechem Ziemiańskim.

– Po ostatniej decyzji Sądu Administracyjnego we Wrocławiu Cezary Morawski może dalej bezkarnie zwalniać kolejnych wielkich aktorów Teatru Polskiego sprzed 1 września 2016 – napisano na FB Publiczności Teatru Polskiego we Wrocławiu. – To najprawdopodobniej nie koniec krwawej zemsty - szczególnie, ze Morawski obsadził się w zapowiadanej premierze w roli "Ryszarda III" – dodano.

Tymczasem, jak poinformował nas Marek Perzyński, Cezary Morawski przeprowadził rozmowy z kilkoma aktorami będącymi etatowymi pracownikami, którzy jednak pracy nie świadczą. – Sytuacja ta nie wynika z winy teatru – mówi Perzyński. – Dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu nie widzi przeszkód, by aktorzy pozostający w jego zespole realizowali się twórczo także w innych przedsięwzięciach, więc zgoda na te działania jest na ogół wydawana, pod warunkiem jednak, że nie koliduje to z zadaniami powierzanymi na scenie macierzystej – wyjaśnia.

Rzecznik prasowy Teatru Polskiego dodał, że dyrektor ma pełne i samodzielne prawo do podejmowania wszelkich decyzji kadrowych i artystycznych. – Jakakolwiek zewnętrzna ingerencja jest działaniem naruszającym prawo. W konsekwencji prowadzi do destabilizacji instytucji kultury i dezorganizuje pracę jej dyrektora – powiedział Perzyński.

 – Dzisiaj, po dwunastu latach, zostałem zwolniony z Teatru Polskiego we Wrocławiu przez Morawskiego (pisownia oryginalna) – napisał we wtorek aktor Wiesław Cichy. – Dziękuję Wszystkim za tę fantastyczną teatralną przygodę, pełną wzruszeń, wzlotów i upadków artystycznych, ale zawsze na najwyższym poziomie. Dziękuję Prawdziwym Aktorom, Reżyserom, Scenografom i innym Współpracownikom, którzy tworzyli NIEPOWTARZALNEGO DUCHA tego miejsca. Jest mi oczywiście ogromnie smutno - ale jednocześnie cieszę się, że nie będę musiał wchodzić na scenę z obecnie panującą kliką Morawskiego. Mam nadzieję, że z moimi PRZYJACIÓŁMI ARTYSTAMI SPOTKAMY SIĘ W LEPSZYM TEATRALNYM ŚWIECIE. NIECH SCZEZNĄ ARTYŚCI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! - zakończył.

– Nie szanuję decyzji pana Cichego o jego rezygnacji w gry w „Mirandolinie” na dwa tygodnie przed premierą – mówi nam aktor Teatru Polskiego Dariusz Bereski. – To niemoralne i nieetyczne. Poza tym Cichy sam poinformował dyrektora, że odchodzi do Teatru Współczesnego, po czym ogłosił, że wyrzucono go z pracy. Jego opinie, że chce pracować tylko z prawdziwymi aktorami pozostawiam bez komentarza.

Na stronie Teatru Polskiego w Podziemiu przypomniano, że Wiesław Cichy jest członkiem OZZ Inicjatywa Pracownicza. – Chcemy przypomnieć, że OZZ Inicjatywa Pracownicza w Teatrze Polskim we Wrocławiu jest od września 2016 roku w sporze zbiorowym z Cezarym Morawskim – napisano na fanpage’u.

W przekonaniu przedstawicieli Teatru Polskiego w Podziemiu Morawski naruszył tę ustawę, zwalniając 11 osób, wszystkie należące do Inicjatywy Pracowniczej.

- Jest to  ewidentnie "przeszkadzaniem" i "niedopełnieniem". Czy ktoś go wreszcie pociągnie do odpowiedzialności? A Morawski planuje kolejne zwolnienia spośród aktorów należących do Inicjatywy – napisali.

Według informacji administratorów fanpage'u TP w Podziemiu pracownicy Teatru Polskiego zostali zobowiązani do comiesięcznego kupowania przysługujących im 2 biletów ulgowych (po 10 zł) i odsprzedawania ich znajomym w ramach działań marketingowo-promocyjno-wizerunkowych, które mają zwiększyć frekwencje.

 – Byłem na zebraniu i dyrektor przypomniał tylko o możliwości zakupu takich biletów i zachęcał pracowników do korzystania z tego – mówi nam Bereski.