Wiadomości

Sutryk obiecał kładki dla pieszych i rowerzystów. Na razie z tego nici

2023-11-13, Autor: Kinga Mierzwiak

"Zbuduję nowe kładki pieszo-rowerowe: przy Śluzie Opatowickiej, Maślice - Rędzin, nad ujściem Widawy" - to niespełnione obietnice prezydenta Jacka Sutryka z programu wyborczego z roku 2018. Do tej pory te kładki nie powstały. Czy w ogóle powstaną? 

Reklama

- Bardzo ważna i potrzeba jest kładka przez ujście Widawy do Odry w Lesie Rędzińskim - także z komunikacyjnego a nie tylko rekreacyjnego punktu widzenia - przyznaje Tomasz Sikora z biura prasowego Urzędu Miejskiego we Wrocławiu. - Gdyby była, wtedy od np mostu Trzebnickiego cały czas wzdłuż Odry można by jechać do Świniar, Rakowa, Urazu Brzego Dolnego i dalej. W tym momencie trzeba nadłożyć drogi i z Lasu wrócić na ulicę Pełczyńską tu przekroczyć las i znów wałami jechać nad Odrę na wysokości Szewc. 

Dlaczego zatem do tej pory nie powstała?  Miasto zapewnia, że kładka powstanie, jest już nawet gotowy jej projekt. Ale od projektu do realizacji daleko. Bo miasto na to budżetu nie ma. 

- Został złożony wniosek o dofinansowanie. Jeśli powstanie, Wrocław wydatnie przyczyni się do powstania Cyklostrady dolnośląskiej, trzymajmy zatem kciuki za wyniki konkursu dofinansowującego - dodaje Sikora. 

Ale to nie jedyna kładka, którą obiecał Jacek Sutryk. Lista jest znacznie dłuższa.

398079269_7128947967157010_6059873846462462120_n

 

Co z kładką przecinającą Ślęzę na odcinku Kuźniki - Stadion? Na razie istnieje mostek Kuźnicki, jest to przeprawa tymczasowa. Czy powstanie nowa kładka? 

- Cały obszar Doliny Ślęzy w granicach Wrocławia objęty jest opracowaniem „Waloryzacja przyrodnicza doliny Ślęzy", opracowanie przygotowują specjaliści z Uniwersytetu Wrocławskiego na zlecienie Wydziału Środowiska - na tej podstawie dowiemy się, co i gdzie na Ślęzie można budować, a gdzie, nie ponieważ np. bytują tam gatunki objęte ścisłą ochroną - mówi Tomasz Sikora. 

Opracowanie będzie gotowe dopiero... 24 października 2024 roku. W tym roku nad Ślęzą powstała jedynie kładka Trawowa-Francuska, będą też drogi pieszo-rowerowe, umożliwiające dostęp do niej. Całość będzie skończona w 2024 roku. 

Jest jeszcze kwestia kładki na odcinku Pasterska - Świętochowska. - Tu w tej chwili trwa remont zabytkowego jazu prowadzony przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we współpracy z Wodami Polskimi. To działanie i fakt, że ta infrastruktura jest zabytkowa sprawia, że musimy poczekać do końca remontu, by planować kładkę - tłumaczy Tomasz Sikora. 

Kolejna kładka, która znalazła się na liście obietnic wyborczych, to ta przy Śluzie Opatowickiej. Tu jednak pojawia się kolejny problem. 

- Co do Odry: ta jest szlakiem żeglownym w pełnym zarządzie Wód Polskich. Ustalnie czegokolwiek z Wodami jest trudne. Np. Śluza Opatowicka jest takim miejscem. Wyremontowana, bezpieczna, można by śmiało przechodzić na Opatowice koroną śluzy. Ale Wody Polskie się nie godzą. Powiedziały, że to niebezpieczne. Przed remontem było bezpieczne, po remoncie niebezpieczne. Wody Polskie wskazały, że musiałyby płacić koszt pracownika nadzorujacego. I miasto zapowiedziało, że jest gotowe opłacać takiego pracownika. Wody Polskie zadeklarowały chęć współpracy oraz udostępnienie terenu i elementów konstrukcyjnych śluzy do budowy nowego, niezależnego przejścia pieszo-rowerowego. Inwestycja ta jednak wymaga poniesienia dużych nakładów finansowych. Byłoby to niepotrzebne wydatkowanie publicznych pieniędzy, jeśli obok jest korona śluzy i możliwy przechód. Rozmawiamy więc z Wodami Polskimi o jego udostępnieniu wrocławianom. To dlatego skupiamy się na tych kładkach, które są w naszych gestiach, licząc na powyborcze zmiany nastawienia Wód Polskich w kierunku bardziej koncyliacyjnych i prospołecznych - usprawiedliwia Tomasz Sikora. 

Kolejny punkt z naszej listy to kładka łącząca Maślice i Rędzin - ta inwestycja również znalazła się na liście obietnic Jacka Sutryka w 2018 roku. Ale tu też wszystko kończy się fiaskiem. 

- Powiedzmy sobie uczciwie: kładka Rędzin-Maślice przy dużym rozlewisku Odry to koszt kilkudziesięciu milionów złotych - dodaje Tomasz Sikora i mówi wprost: - Miasto ma pilniejsze wydatki, np. będziemy projektować i budować nową kładkę nad fosą miejscka w przedłużeniu ul Sikorskiego do centrum. ona jest dla nas priotytetem, ponieważ wprowadzi wygodnie ruch rowerowy i pieszy z zachodnich rejonów miasta - wprost do centrum. Kładka ta jest ważnym elementem całej Zachodniej Zielonej Trasy Rowerowej, której projektowanie mamy zamiar rozpocząć jeszcze w tym roku.

Jedyną kładką z powyższej listy, którą udało się zbudować, to Kładka Jacka i Agatki, która połączyła dwie części Parku Tysiąclecia. W tej kadencji wyremontowano też mosty w Parku Wschodnim nad Oławą.

Po co zatem "milion obietnic, których nie da się zrealizować"? 

- Program Jacka Sutryka od początku zakładał, że jest planem na dwie kadencje - tyle trwa proces inwestycyjny. Zapowiedzi wtedy kandydata na prezydenta, a dziś prezydenta Jacka Sutryka od razu zakładały, że wszystkich tych założeń i planów nie da się zrealizować w 5 lat, bo to program dla Wrocławia na 10 lat. Po drugie i ważniejsze, mieliśmy kwestie nie do przewidzenia: pandemia, która miasto sporo kosztowała, bo zamiast na inwestycje wydawaliśmy pieniądze na zabezpieczenie zdrowia wrocławian czy wojna na Ukrainie, która spowodowała utrudnienia dostaw i zatory produkcyjne, a przyjazd 200.000 imigrantów nie pozostał bez wpływu na nieplanowane wydatki budżetu miasta - tłumaczy Tomasz Sikora. - Najważniejsze jednak były negatywne dla Wrocławia działania rządowe: wielomiesięczna dwucyfrowa inflacja, a w budowlance sięgająca nawet 30 procent, często ograniczona chęć współpracy podmiotów rządowych w tematach związanych z rzeką i przede wszystkim zamrożenie wpływu do budżetu Wrocławia z PITów na poziomie z 2019 roku. 

W tym ostatnim przypadku chodzi o kwotę 781 mln złotych. - Za te pieniądze wybudowalibyśmy wszystkie te kładki w ciągu jednego roku... trzykrotnie - mówi Sikora. 

Pozostaje jedynie napisać: obiecanki-cacanki, a... 

Oceń publikację: + 1 + 8 - 1 - 8

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.