Szkoła Archeologii im. Indiany Jonesa na dziedzińcu Arsenału

- Najkrócej mówiąc projekt ten polega na kopaniu, bo kopanie to naturalna potrzeba ludzka - śmieje się Tomasz Borkowski z Muzeum Archeologii. - Na specjalnym stanowisku zakopaliśmy monety i repliki przedmiotów wykonane przez nasz dział konserwacji zabytków, a zadaniem dzieci jest je odkopać i opisać. Kopać można wszystkim - scyzorykiem, łyżką czy, moim ulubionym, kilofem. Na potrzeby zajęć przygotowaliśmy jednak zestaw bezpiecznych narzędzi - wyjaśnia.

Mali archeolodzy będą mieć do dyspozycji łopatki, pędzelki i detektory metalu. Każdy, kto dokona znaleziska, będzie musiał szczegółowo je opisać w specjalnie przygotowanej karcie zabytku - m.in. podać kolor, zapach czy materiał z jakiego wykonany jest przedmiot.

Program zajęć, obok praktycznych umiejętności poszukiwania i właściwego zabezpieczania ukrytych pod ziemią “skarbów”, obejmować będzie zwiedzanie muzeum oraz krótką lekcję tematyczną. Na zakończenie, wszyscy uczestnicy otrzymają dyplom młodego archeologa.

- Te zajęcia mają być dobrą zabawą, dzięki której dzieci wyjdą z muzeum bogatsze w wiedzę. Nawet jeśli okaże się, że grzebanie w ziemi im się nie podoba, to już jest sukces. Przynajmniej będą wiedzieć, czego w przyszłości robić nie chcą - mówi Tomasz Borkowski.

Pierwsza zorganizowana grupa małych odkrywców w Szkole Archeologii im. Indiany Jonesa zawita 12 września. Zapisy na kolejne warsztaty już trwają. Można ich dokonywać telefonicznie lub mailowo w Muzeum Archeologii.