Wiadomości

Tramwaje nie wróciły na Sępolno, bo... po remoncie trakcja jest za luźna

2012-01-30, Autor: Jarosław Garbacz
Tramwaje od niedzieli miały znów kursować po świeżo wyremontowanym torowisku na Sępolnie. Ale na swoje stałe trasy wciąż nie wyjechały, bo w sobotę okazało się, że wadliwie zamontowano tam trakcję.

Reklama

Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta dziś zaplanował zebranie w tej sprawie. Do Wrocławia z Krakowa przyjechał projektant modernizacji torowiska. Niewykluczone, że to właśnie w projekcie przyjęto błędne parametry. Podczas odbioru technicznego okazało się, że wykonawca - firma Ziajka wykonała wszystkie prace zgodnie z założeniami.

– Mimo to odkształcenia trakcji tramwajowej uniemożliwiają uruchomienie na torowisku wzdłuż ulicy Mickiewicza tramwajów – wyjaśnia Ewa Mazur, rzeczniczka ZDiUM.

Przypomnijmy, że to kolejne opóźnienie w oddaniu torowiska po remoncie, który rozpoczął się jesienią. W połowie stycznia ruchu tramwajowego nie udało się na Sępolno przywrócić, bo wykonawca nie dostał od jednego z producentów wysięgników służących do zamontowania trakcji.


Za tamten poślizg firma Ziajka została już ukarana. Nie wykluczone, że teraz za kolejne opóźnienie będzie musiał zapłacić projektant. – Będzie tak, jeśli okaże się, że zadanie trzeba przeprojektować, tak by przy kolejnym montażu trakcja była już odpowiednio napięta – zaznacza Ewa Mazur.

Odkształcenia trakcji tramwajowej nie są też efektem wady wykonawczej i raczej nie powinny mieć związku z wyjątkowo niskimi temperaturami, jakie towarzyszyły wykonawcy podczas ostatnich prac montażowych i podczas odbiorów technicznych.

Przeprojektowanie będzie jednak czasochłonne i może potrwać nawet kilka tygodni. To oznacza, że do tego czasu na Sępolno wzdłuż ulicy Mickiewicza od Paderewskiego do pętli nadal, zamiast linii tramwajowych 9 i 17, będzie kursował tam autobus zastępczy 709. Wozy MPK o numerach 9 i 17 nadal będą dojeżdżały tylko do pętli przy stadionie Olimpijskim.

Warto zaznaczyć, że dokładnie rok temu tramwaje nie mogły wrócić na inne wyremontowane torowisko. Podczas próbnych przejazdów na pętli przy cmentarzu Grabiszyńskim okazało się, że słupy trakcji są ustawione zbyt blisko krawędzi torów. Wtedy przestawienie czterech słupów na odpowiednią odległość, tak aby mogły tam bezpiecznie przejeżdżać wozy MPK, zajęło kilka tygodni. A pasażerowie musieli czekać na powrót tramwajów na stałe trasy.

Wszystko wskazuje na to, że w tym przypadku znów najbardziej ucierpią pasażerowie.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (9):
  • ~Wojtek 2012-01-30
    10:54:05

    0 0

    To jest po prostu kpina.
    Powinni wszędzie napisać jego imię i nazwisko, by nikt więcej nie zamawiał projektów u takich gamoni.
    I pociągnąć go do odpowiedzialności karnej!!!!

  • ~kde44 2012-01-30
    10:55:16

    0 0

    cenzuralny komentarz "pracy" tych ignorantów z WIM, ZDIUM i UM to doprawdy o wiele za mało. Jakikolwiek komentarz, to o wiele za mało. Wyrzucenie z pracy, to też za mało. Podoba mi się tylko szalona wizja odpowiedzialności finansowej i odszkodowań płaconych mieszkańcom.

  • ~xxxx 2012-01-30
    11:09:20

    0 0

    co do tego remontu to pyłem przekonany ze pojawi się tam zamiast tych kamieni jakiś asfalt czy tez kostka i będzie mógł pojechać tamtędy autobus 155 co by w korkach nie stał

  • ~ 2012-01-30
    11:30:59

    0 0

    Czy słupy trakcji nie są ustawione zbyt blisko krawędzi torów okaże się dopiero podczas próbnych przejazdów czyli jak przeprojektują i poprawia trakcje czyli dopiero za kilka tygodni.

  • ~toluennn 2012-01-30
    12:05:20

    0 0

    do xxxxxx:
    Mysle ze zalewanie torowiska betonem byloby bezsensu, jedzi tamtedy tylko 1 autobus, a korki zdarzaja sie rzadko a jesli juz to na krotko :)

  • ~havranek 2012-01-30
    12:19:51

    0 0

    Do xxxxx, toluennn Drogi kołowe i żelazne diametralnie różnią się od siebie konstrukcją. Droga wspólna dla pojazdów samochodowych i szynowych musi być od początku zaprojektowana na taki ruch. Dlatego takie proste zalewanie torów betonem mija się z celem. Rozwaliłoby się to szybciej i bardziej niż grunwaldokostka. To jedno. Druga sprawa to skrajnia. Szerokość skrajni tramwajowej na prostym odcinku to (w dużym uproszczeniu) 2900 mm. Szerokość pasa ruchu dla samochodów to 3500 mm. Wydzielone torowisko na podłożu podsypkowym, czyli takim jak na Mickiewicza to najtańsza i najprostsza konstrukcja. Dlatego tak tanim kosztem ten remont został przeprowadzony. Gdyby zatrudniono do tego fachowców remont potrwałby też w miarę krótko.

  • ~węgorz 2012-01-30
    13:30:04

    0 0

    Zawsze coś. Co za matoły to budują?

  • ~qba 2012-01-31
    09:20:11

    0 0

    A Pan Inspektor Nadzoru z ramienia Inwestora czyli ZDiUM, który jak pies ma zas...ny obowiązek warować na budowie to znów kolesiom z Magistratu pilnował prywatnych inwestycji czy tym razem pojechał na Madagaskar?
    Poza tym jakieś cymbały ze ZDiUM i Magistratu projekt musiały odebrać więc zwalanie znowu winy na projektanta jest chamskim i bezczelnym odbijaniem piłeczki - zwyczajnie widać jacy/kie imbecyle pracują we wrocławskich inwestycjach drogowych (w tym przypadku torowych) bo to nie pierwsza już wpadka. To już jest naprawdę żałosne..

  • ~ 2012-01-31
    10:09:59

    0 0

    Mogę im pożyczyć metrówkę do następnej inwestycji. Może zwyczajnie nie mają czym mierzyć i robią na oko? ;)

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.