Uspokoili ruch w kwartale ulic w centrum Wrocławia. Nie pojedziemy tam szybciej niż 30 km/h

Bardzo ale to bardzo podobają Mi się plany uspokajania ruchu na wrocławskich ulicach ,lecz zasmuca mnie jedna sprawa :jest we Wrocławiu taka ulica Walecznych ....równoległa do ul. Nowowiejskiej ,boczna Prusa i Reja która została zapomniana przez wszystkich urzędników którym uspokajanie ruchu jest tak drogie . No bo jak nazwać inaczej takie zapominalstwo jak w/w spokojna prawie osiedlowa uliczka po której można gnać ile pozwala Kodeks Drogowy tz 50 km?h a po 23 nawet 60km/h a w zgodzie z prawem można dołożyć jeszcze z 10km/H. A dziwi dodatkowo to że na głównej ulicy jaką jest ul. Nowowiejska z ruchem tramwajowym włącznie jest ograniczenie szybkości do 40km/h obowiązujące całą dobę a boczne uliczki mają ograniczenie do 30km/h. zapomnieli urzędnicy że ta ulica jest drogą do szkoły ,przedszkola ,na place zabaw dla dzieci ........! ale co tam ...kto zna taką ulicę jak Walecznych ...? kto dostrzeże to ograniczenie ...? no co innego ulica Podwale .....centrum miasta ...urzędy ....! Panie i Panowie urzędnicy ...będzie madal jak nic.

chore miasto i tyle w temacie

Super, oby tak dalej. Pewnie dostanę kupę minusów, bo niestety jestem w mniejszości. Polacy są wciąż wpatrzeni w Amerykanów zamiast na Duńczyków, Szwedów, Holendrów (nacje bliższe geograficznie a także kulturowo o bardzo dobrej stopie życia)... Bardzo dobra polityka urzędników. Szkoda, że muszą to robić wbrew nie do końca jeszcze dojrzałym mieszkańcom, ale dobrze, że to robią. Siła miasta jest w gęstej zabudowie, setkach kilometrach dróg rowerowych, dobrej komunikacji miejskiej, zielonych terenach, a nie w samochodach. Ale teraz mamy niestety takie pindowate społeczeństwo. Ja mam 25 lat, jeszcze 15 lat temu chodziłem sam do szkoły, a tata jeździł całe życie do pracy komunikacją. Teraz tatuśkowie i mamusie muszą wozić swoje często spasione dzieci do szkoły samochodem, często na drugi koniec miasta, a potem sami wozą swoje leniwe 4 litery do pracy. I jeszcze trąbią na rowery, trąbią na pieszych, trąbią na tramwaje i na samych siebie. Jeden wielki bajzel i stres. I po co nam to?

strefa uspokojona, ale główne wejście do szkoły jest od ulicy poza strefą. A patrząc na strukturę zamieszkania w tej strefie jakoś nie spodziewam się dużego ruchu dzieci wewnątrz tej strefy... taka schizofrenia urzędnicza.

do ~Oooo na Walecznych też może coś się zadzieje. Trzeba jednak chwilkę poczekać. Urzędasów realizujących takie uspokojenia jest jedynie parę osób na tysiące km ulic w mieście. Nie wszystko na raz.