Wrocław: Klient zapukał do mieszkania dilera, gdy trwało tam przeszukanie

Policjanci wcześniej mieli informację, że w tej kamienicy sprzedawane są narkotyki. Z mieszkania, do którego weszli mężczyzny czuć było silny zapach marihuany. Podczas przeszukania okazało się, że 25-latek ma kilkaset porcji różnych narkotyków, m.in. marihuany, MDMA, amfetaminy i extasy. Narkotyki w woreczach były pochowane w nietypowych miejscach, np. w piekarniku. Policjanci znaleźli w jego mieszkaniu także narzędzia do porcjowania, wagę i dużo pieniędzy.

- Podczas czynności prowadzonych przez mundurowych w mieszkaniu zatrzymanego mężczyzny, w pewnej chwili do jego drzwi zapukał 28-letni mieszkaniec województwa śląskiego, który bez zbędnego ukrywania swoich zamiarów oświadczył, że przyszedł… kupić marihuanę - przekazuje mł. asp. Krzysztof Marcjan z dolnośląskiej policji.

Ten mężczyzna oraz czekający wcześniej w bramie 22-latek zostali po wylegitymowaniu zwolnieni, ponieważ policja nie miała podstaw, by ich zatrzymać. Właściciel mieszkania natomiast trafił do aresztu. Następnie stanie przed sądem. Grozi mu do 10 lat więzienia. Interwencja policji miała miejsce kilka dni temu.