Wrocławskie spektakle zostaną pokazane we Włoszech

Anna Skubik pokaże swój wielokrotnie nagradzany spektakl „Złamane paznokcie. Rzecz o Marlenie Dietrich”, który gościł na festiwalach w Edynburgu i Salonikach, prezentowany był m.in.: w Atenach, Leeds, Dublinie, na Teneryfie oraz na deskach legendarnego, nowojorskiego teatru La MaMa. Wszędzie, dodajmy, zebrał znakomite recenzje.

Skubik na scenie tworzy dwie postaci: światową gwiazdę Marlenę Dietrich, która jest bardzo przewrotnie wymyśloną lalką oraz jej pielęgniarkę Glorię. Są najsłynniejsze piosenki śpiewane przez Marlenę, ale też delikatnie zarysowany podtekst erotyczny między oboma paniami. Spektakl będzie grany w języku angielskim. Ewelina Niewiadowska też przywiezie do Livorno monodram o wielkiej gwieździe, a raczej zapatrzonej w niej, marnej aktoreczce. W „To moja Marilyn Monroe” Niewiadowska opowiada historię polskiej artystki, która zauważa, że w wielu momentach życia, niekoniecznie tych dotyczących sztuki, jej życiorys bardzo przypomina życiorys Marilyn Monroe. Będą dwie bardzo znane piosenki amerykańskiej gwiazdy i transformacja dokonana na oczach widzów.

Prezentacja w języku polskim, angielskim i włoskim planowana jest jako europejska prapremiera spektaklu. Wrocławska publiczność obejrzy monodram kilkanaście dni później. Oprócz Anny Skubik i Eweliny Niewiadowskiej w Livorno zaprezentuje się też Big Band Jelcz-Laskowice, którego liderem jest muzyk i pedagog wrocławskiej Akademii Muzycznej Łukasz Perek. Szesnastoosobowy skład muzyków z różnych stron Dolnego Śląska doskonale wiedział, jak rozkręcić widzów i aktorów zeszłorocznej Melodramy - zaserwował wybuchową muzyczną mieszaninę od swingu do rocka. Wyjazd do Włoch nie będzie pierwszym w ośmioletniej historii grupy – muzycy koncertowali już m.in. w Czechach, na Węgrzech i na Słowacji.

- Impreza w Livorno to nasz kolejny, po Melodramie w Jelczu-Laskowicach, projekt związany z Polską. Na Dolnym Śląsku zostaliśmy wspaniale przyjęci. Teraz zależy nam, by zaprezentować artystów stąd w naszym kraju. Mam nadzieję, że podobnie jak jelczański festiwal szkół teatralnych, inicjatywa ta zostanie dobrze przyjęta i będziemy ją w przyszłości rozwijać – tłumaczy Gianbruno Torrano z Theatraliów.

 Już dziś wiadomo, że w trzeciej edycji Melodramy, czyli jelczańskiego festiwalu szkół teatralnych, wezmą udział młodzi aktorzy z Akademii Teatralnej w Sankt- Petersburgu, Akademii Sztuk w Bańskiej Bystrzycy i Wyższej Szkoły Teatralnej w Wilnie. Będzie też grupa z jednej z polskich szkół artystycznych. Festiwal odbędzie się w ostatni tydzień sierpnia. Widzowie z Wrocławia nie będą musieli martwić się o transport  do Jelcza- Laskowic zawiedzie ich specjalny, kursujący codziennie autobus festiwalowy. Nad merytoryczną stroną imprezy czuwa powołany w styczniu tego roku w Livorno Komitet Naukowy Melodramy. W jego skład wchodzą m.in. prof. Roberta Gandolfi, teatrolog z bolońskiego uniwersytetu, pochodząca z Węgier teatrolog Katalin Demcsak i Pietro Cennamo - autor jelczańskiego festiwalu, dyrektor Nouvo Teatro delle Commedie w Livorno. Melodarma to nie tylko spektakle, ale i warsztaty dla młodych aktorów.

- Zależy nam, by co roku w Jelczu-Laskowicach wymieniali się swoimi doświadczeniami i spostrzeżeniami na temat teatru - mówi Pietro Cennamo.

Dni Polskie w toskańskim Livorno 12-15 kwietnia.