Wiadomości

Zdobyli więcej głosów niż konkurenci, do rady jednak się nie dostali

2018-10-24, Autor: Bartosz Senderek

W wyborach nie zawsze, ten kto zdobędzie największą liczbę głosów wygrywa. Medota D'Honta, podział na okręgi, próg wyborczy – to elementy, które podobnie mogą zadecydować o tym, czy kandydat dostanie mandat, czy nie, nawet gdy ma spore poparcie.

Reklama

W tych wyborach samorządowych o tym, że matematyka jest ważna, przekonała się Katarzyna Obara-Kowalska. Mimo iż jej Bezpartyjny Wrocław przekroczył 5-procentowy próg, a obecna radna miejska dostałą 3 216 głosów, czyli 21. wynik w mieście, do 37-osobowego składu rady miejskiej nie weszła. Zadecydowała o tym metoda D'Honta i słaby wynik jej całego komitetu w okręgu.

O ogromnym pechu może mówić Mateusz Żak z Koalicji Obywatelskiej. Jego komitet osiągnął w mieście świetny wynik. On sam zdobył ponad 2,5 tys. głosów (23. wynik w mieście), czyli prawie dwa razy więcej od swojego partyjnego kolegi Mateusza Młyńczaka (1,3 tys., co przełożyło się na mandat w okręgu nr 4), do rady miejskiej nie jednak wejdzie, bowiem w okręgu nr 7, z którego startował Żak, „pan D'Hont” wyliczył, że Koalicji Obywatelskiej należą się tylko 2, a nie jak w okręgu Młyńczaka 3 mandaty.

32. wynik w mieście uzyskał z kolei Jerzy Michalak (1,5 tys.), zaledwie dwa głosy mniej miał sklasyfikowany na 33. pozycji Karol Przywara. Obaj panowie mimo że ich wyniki były lepsze niż kilku innych „kandydatów z mandatami” do rady się nie dostali, ze względu na słaby wynik swoich ekip (odpowiedni Bezpartyjnego Ruchu Obywatelskiego i Bezpartyjnego Wrocławia).

Największym szczęściarzem tych wyborów aktualnie jest Tomasz Motyka. Na medalistę igrzysk olimpijskich z Pekinu, który został radnym z listy PiS zagłosowało 1 091 wrocławian. Był to dopiero 59 wynik, jednak dzięki dobrym notowaniom pozostałych działaczy Prawa i Sprawiedliwości Motyka rzutem na taśmę znalazł się w radzie.

Rekordzistą może zostać jednak Andrzej Puzio z Koalicji Obywatelskiej, na którego głosowało 621 osób. Lider Unii Pracy startujący z listy KO mandatu nie wywalczył od razu, ale wszystko wskazuje na to, że otrzyma go po Jacku Sutryku, który został wybrany na radnego, ale nie może łączyć tej funkcji z prezydenturą.

Oceń publikację: + 1 + 15 - 1 - 8

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.