Aquapark nie chciał obsłużyć kobiety w barze saunarium, bo była topless

Do nieprzyjemnej sytuacji w barze Saunarium Aquaparku Wrocław doszło w ubiegły piątek, w godzinach popołudniowych. Pani Joanna, po wizycie w saunach, chciała ze swoim partnerem skorzystać z oferty gastronomicznej obiektu. Razem weszli do baru w ręcznikach na biodrach. Klientka została jednak upomniana przez osobę z obsługi i poinformowana, że jeśli nie zakryje biustu, nie zostanie obsłużona.

- Poczułam się niekomfortowo. Przecież byliśmy na terenie Saunarium, gdzie praktycznie wszyscy przebywają nago. Rozumiem, że ze względów higienicznych ludzie w barze powinni być zakryci od pasa w dół, ale w czym komuś przeszkadza topless? - pyta wrocławianka, która po incydencie zwróciła się do nas z prośbą o interwencję.

Wspomina, że jej partner zapytał obsługę, dlaczego jego nagi tors nikogo nie razi, a odsłonięta klatka piersiowa kobiety jest problemem. W odpowiedzi usłyszał, że w przeszłości były skargi klientów, którzy takim zachowaniem byli zniesmaczeni. 

- Zasady powinny być sprawiedliwe. Tyle się przecież mówi o równości. Jeżeli kobiety nie mogą pokazywać biustu w barze saunarium, to mężczyźni również powinni zakrywać się od pasa w górę - kwituje pani Joanna, która ostatecznie zakryła górę ciała, by móc spożyć posiłek. Ale, jak mówi, niesmak pozostał.

Nieprecyzyjny regulamin

Okazuje się, że stosowne zapisy w regulaminie Aquaparku Wrocław, odnoszące się do sfery saun, są nieprezycyjne - nie zawierają dokładnej instrukcji, co należy zasłaniać: "Ze względów higienicznych i estetycznych korzystanie z baru w Strefie Saunarium jest dozwolone jedynie w stosownym okryciu (np. w szlafroku, ręczniku)". Sugerują bardziej, że wszyscy klienci baru powinni być zupełnie odziani, choć jednocześnie bar obsługuje mężczyzn z nagim torsem. 

Poprosiliśmy zatem o stanowisko wrocławskiego aquaparku w tej sprawie, tak, by rozwiać wątpliwości.

- Zawsze dążymy do tego, aby nasi klienci, którzy tak licznie odwiedzają wrocławski Aquapark, czuli się w nim komfortowo i swobodnie. Nie możemy jednak przy tym zapominać o stosownym regulaminie, który służy zachowaniu bezpieczeństwa, porządku i czystości oraz obowiązuje wszystkich klientów przebywających na jego terenie. To właśnie w nim, w paragrafie 7 – „Szczegółowe informacje i zasady korzystania ze strefy saunarium” – znajdziemy zapisek, że klient przemieszczając się po Strefie Saunarium zobowiązany jest nosić szlafrok lub ręcznik, a korzystający z baru w tej strefie, ze względów higienicznych i estetycznych, powinien robić to w stosownym okryciu - mówi Patryk Załęczny, rzecznik Aquaparku Wrocław.

Obyczajność czy dyskryminacja?

I dodaje: - Musimy pamiętać, że wrocławski Aquapark jest obiektem publicznym, gdzie obowiązuje porządek publiczny i obyczajność publiczna, a nasi goście mogą posiadać różny poziom wrażliwości, będąc świadkami takiego zachowania. Mamy jednak nadzieję, że prośba naszego personelu, który wyłącznie wykonywał swoją pracę, przestrzegając przyjętych przepisów, nie odwiedzie państwa czytelniczki od dalszych wizyt w naszym obiekcie. 

Dopytany, jak rozumieć "stosowne okrycie" i "obyczajność publiczna", tłumaczy, że należy przyjąć "panujące powszechne obyczaje okrycia mężczyzny i kobiety". To znaczy jakie?

- Możemy je powszechnie zauważyć na innych miejskich kąpieliskach, gdzie kobiety nie chodzą topless, mając tym samym na uwadze komfort użytkowania danego kąpieliska przez innych klientów - odpowiada Załęczny.

Pani Joanna uważa, że "obyczajność" jest zbyt enigmatycznym pojęciem: - Stanowisko aquaparku właściciwie niczego nie tłumaczy. Regulamin powinien zostać deprecyzowany tak, by było wiadomo, co dokładnie wolno, a czego nie. Na razie wszystko wskazuje na to, że klienci mogą korzystać z baru nadzy od pasa w górę, a klientki nie, i jest to jawny brak równości. Jeśli aquapark nie chce wprowadzać dyskryminujących przepisów, niech wprowadzi zapis, że goście baru saunarium obu płci mają mieć zakryte zarówno dolne, jak i górne partie ciała, i go egzekwuje - podsumowuje klientka aquaparku.