Biznesmeni pobiegną dla niepełnosprawnych. Przed nami kolejna edycja Wrocław Business Run

W ramach Wrocław Business Run uczestnicy pokonają trasę o długości 4 kilometrów. Gdzie będzie ona przebiegać? To akurat wiedzą tylko… oni sami. Wszystkie drużyny dostały bowiem wolną rękę w wyborze trasy. Park Zachodni, Park Szczytnicki, Las Osobowicki, czy Bulwary nad Odrą. Każda droga będzie tak samo dobra jak inna. Gdy 6 września wszyscy zawodnicy wystartują, pokonana przez nich odległość oraz czas, policzone zostaną przez specjalnie stworzoną do tego aplikację. Na tej podstawie zostaną wyłonieni najlepsi.

Oprócz zadbania o kondycję i zdrowej sportowej rywalizacji, głównym celem Wrocław Business Run będzie rzecz jasna pomoc tym, którzy jej potrzebują. W tym roku zebrane zostaną pieniądze dla przeszło 50 osób z niepełnosprawnościami ruchowymi. Środki zostaną przekazane przede wszystkim na dofinansowanie zakupu protez kończyn oraz zapewnienie beneficjentom turnusów rehabilitacyjnych. Wśród nich jest choćby 32-letni Michał Martka. Człowiek ten w 2016 roku uległ bardzo poważnemu wypadkowi na motocyklu. W jego efekcie stracił swoją lewą nogę, uszkodził głowę, a także połamał obie ręce oraz miednicę. Choć już dwa lata temu organizatorzy wrocławskiego biegu pomogli mu w zakupie protezy utraconej nogi, to dopiero od niedawna jest w stanie jej używać, z uwagi na liczne problemy zdrowotne, które go w międzyczasie trapiły. Tym razem otrzyma on dofinansowanie do turnusu rehabilitacyjnego, który ma na celu naukę chodu z protezą, a co za tym idzie znaczne zwiększenie jego sprawności i ułatwienie mu wykonywania obowiązków życia codziennego.

- Przed wypadkiem byłem bardzo aktywny, uprawiałem sport. Dziś mam protezę i uczę się chodzić na nowo, jak dziecko. Moim największym marzeniem jest powrót do sprawności i prowadzenia samochodu, co pozwoli mi na większą niezależność i nowe aktywności. Dziękuję biegaczom Poland Business Run za możliwość odbycia turnusu rehabilitacyjnego z nauką chodu. Choć przede mną jeszcze wiele pracy, wierzę, że się uda – skomentował sam Michał Martka.