Wiadomości
Co trener Śląska będzie robił w święta i dlaczego nie odpocznie...
Stanislav Levy kocha piłkę nożną i kocha pracę
Stanislav Levy już na konferencji po meczu z Legią Warszawa mówił, że trenerzy nie mają urlopów. I wszystko wskazuje, że nie przesadzał. Po ostatnim meczu w rundzie musiał pojechać na szkolenie do Warszawy, później się pochorował, a jak już doszedł do siebie to miał serię spotkań z dziennikarzami.
Zobacz także
- Trenerzy nie mają czasu na wypoczynek, bo cały czas myślą, analizują co było i myślą o tym, co będzie. Przynajmniej ze mną tak jest. Jeżeli już się w coś angażuję, to na maksimum. A jeżeli bym przestał tak robić, to bym to rzucił. Muszę wyznać, że mam problem, aby nie myśleć o pracy. Jeżeli już mi się to uda, to ten wolny czas spędzam na jakimś meczu albo innej imprezie sportowej - opowiada Levy, który zamierza święta spędzić przed komputerem i telewizorem analizując każdego z graczy Śląska. Chce to zrobić, bo niektórzy zawodnicy mistrza Polski nie będą mu potrzebni wiosną a w ich miejsce będzie chciał sprowadzić nowych.
Na razie o nowych zawodnikach Stanislav Levy nie chce mówić wiele. - Nie chcę mówić o nazwiskach ani o pozycjach. Tej drużynie potrzebna jest większa szybkość i agresja. Takich zawodników będziemy szukali. I jeżeli ktoś tutaj trafi, to będzie zawodnik, który wzmocni pierwszą jedenastkę, a nie tylko poszerzy kadrę - odpowiada krótko.
Czeski szkoleniowiec odniósł się także do informacji o odejściu z Oporowskiej Sebastiana Mili. Według niego tematu w tej chwili nie ma: - Wiem, co się pisze i mówi o Sebastianie, ale to tylko spekulacje. Na razie nic się nie zmieniło. Sebastian jest zawodnikiem Śląska i wychodzę z założenia, że nic się nie zmieni.
Nia ma również sprawy Łukasza Gikiewicza, który po aferze z Patrikiem Mrazem został zepchnięty przez pozostałych pilkarzy na margines. - Dla mnie ta sprawa została rozwiązana i zamknięta - krótko komentuje. To jednoznacznie oznacza, że Gikiewicza już w Śląsku nie zobaczymy. A już na pewno nie w pierwszym zespole.
Kiedy więc piłkarze Śląska będą odpoczywali, ich trener będzie pracował i jadł sałatkę ziemniaczana, bo to jego ulubione świąteczne danie. - Zrobiliśmy mały postęp w grze, ale czeka nas jeszcze wiele pracy. Jeżeli chcemy walczyć o czołowe miejsca w lidze, musimy ciężko pracować w okresie przygotowawczym - kończy Stanislav Levy.
Kiedy Levy szedł do ligi albańskiej, prasa mówiło, że nadchodzi kat. I nie było w tym chyba wiele przesady. Tylko co na to nasi piłkarze?
Tagi: Śląsk Wrocław, Stanislav Levy
Zobacz także
Komentarze (2):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
-
Autobus nie zatrzymuje się na przystanku. "Kierowca boi się, że dostanie mandat"
24683 -
Z tych osiedli we Wrocławiu uciekają ludzie. W krótkim czasie ubyło tysiące mieszkańców
19428 -
Ta wrocławska ulica słynie z ganków. Wybudował je XIX-wieczny deweloper
13874 -
Nieoczywiste miejsca na wycieczkę na Dolnym Śląsku. To pomysł na majówkę?
12146 -
Okręgi wyborcze we Wrocławiu - wybory do rady miejskiej 7.04.2024 [LISTA ULIC I OSIEDLI]
7628
Najczęściej komentowane
-
Sondaż: Izabela Bodnar wygrywa wybory prezydenta Wrocławia
7 -
Rafał Dutkiewicz poparł rywalkę Jacka Sutryka. "Wrocław potrzebuje zmiany"
4 -
Wrocław wybiera: stare układy bez szans na resocjalizację lub jedna poślubiona afera
3 -
Dutkiewicz: Ludzie Dutkiewicza powinni odejść. Sutryk jest pierwszy na tej liście
3 -
Sutryk ogłosił, że zrezygnował z rad nadzorczych. Nie dodał, że musiał to zrobić
2
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~Ślązak 2012-12-14
10:37:22
Mogliście chociaż za retuszować mu tą diodę na twarzy albo dać inne zdjęcie pismaki !!!!! Jesteście tak prości jak ta wasza strona !!
~ff 2012-12-14
11:17:59
Czuję, że ostro się weźmie za naszych grajków. A ci mu się zbuntują i znowu zaczną się cyrki. Przecież nie będą zapierdzielać i się wysilać za jedyne 30 tysięcy miesięcznie.