Jeden kandydat na prezydenta, dwie listy do rady miejskiej. Szczegóły porozumienia

Ta informacja jest skrzętnie ukrywana. Z ważnych polityków Platformy Obywatelskiej nikt nie odbierał telefonu. Z Nowoczesnej tak samo. – Proszę przyjść na konferencję - napisała nam tylko sms Katarzyna Lubnauer, szefowa Nowoczesnej. – Właśnie jem kolację z panią przewodniczącą... –  zdążył nam powiedzieć Tadeusz Grabarek, szef dolnośląskiej N, po czym można było usłyszeć głos przewodniczącej Lubnauer „nic nie mów!” i... rozmowa się zakończyła.

Jednak nam udało się poznać szczegóły porozumienia. Porozumienia, które śmiało można uznać za sensacyjne. Otóż Grzegorz Schetyna zgodził się wycofać Kazimierza Michała Ujazdowskiego i pozwolić Nowoczesnej na wystawienie swojego kandydata, który zostanie poparty przez PO. Tak jak pisaliśmy wcześniej, Schetyna proponował co prawda, aby był to Michał Jaros, ale twarde veto postawili lokalni działacze, z Grabarkiem na czele. Gdyby Lubnauer zgodziła się na propozycję Schetyny, to we Wrocławiu Nowoczesna przestałaby istnieć, bo większość działaczy odeszłaby do obozu Rafała Dutkiewicza.

Ale, co ciekawe, Wrocław to nie wszystko. Platforma zgodziła się, żeby Nowoczesna wybrała kandydatów – w ramach Koalicji Obywatelskiej – również w innych dolnośląskich miastach, prawdopodobnie chodzi o Lubin, Głogów i Świdnicę. Co z Wrocławiem? Jutro najpewniej wprost nie zostanie wskazany żaden nowy kandydat. Jednak z naszych informacji wynika, że Katarzyna Lubnauer zapowie, że będzie szanowała decyzję lokalnych struktur. A ta jest i będzie jedna: kandydatem jest Jacek Sutryk.

Ciekawie też będzie w radzie miejskiej. Koalicja Obywatelska (N i PO) wystawi swoją listę. Osobną Rafał Dutkiewicz, Sojusz Lewicy Demokratycznej i Unia Europejskich Demokratów. Oba komitety będą popierały Jacka Sutryka. - Dzięki temu wygramy z Prawem i Sprawiedliwością, a tylko to się liczy. Taki deal to ogromny sukces zarówno Platformy, jak i Nowoczesnej. No i Jacka Sutryka. Liczę na zwycięstwo w pierwszej turze – mówi nam polityk, który jednak prosił o nie podawanie jego nazwiska, a nawet utrzymanie w tajemnicy przynależności partyjnej.

Jutro wszystko się wyjaśni. Dowiemy się też, czy w nowych okolicznościach nadal startować będzie chciał Michał Jaros i Jerzy Michalak. Ten ostatni wiele razy deklarował, że zrezygnuje, jeśli pojawi się wspólny – reprezentujący wiele środowisk - kandydat na prezydenta. Co tu dużo pisać – na tę chwilę Jacek Sutryk spełnia te wymagania.