Jest wyrok w głośnej sprawie zabójstwa wrocławskiego jubilera

Brutalne zabójstwo, które miało miejsce 30 grudnia 2010 odbiło się szerokim echem we Wrocławiu. Zbrodnia od początku była ukartowana. Aleksandra D. wówczas 17-letnia znajoma jubilera spotkali się w jego mieszkaniu, sąsiadującym z zakładem jubilerskim. Nastolatka najpierw upiła mężczyznę, a gdy ten zasnął zadzwoniła po swoich znajomych.

Dwaj mężczyźni - 37-letni Radosław H. oraz 19-letni Krystian B. brutalnie zamordowali 64-letniego jubilera. Przebieg zdarzenia budzi trwogę. Mężczyźni związali swoją ofiarę kablem, założyli mu na głowę worek, bili, kopali i tłukli butelki na jego głowie. Tortury na niewiele się zdały, bo jubiler nie zdradził, gdzie trzyma złoto.

Wtedy sprawcy skradli skradli 2 kg srebrnej biżuterii, zegarki i zapalniczki. Radosław H. pseudonim Bejsbol za ten czyn otrzymał dożywcie. Jak uzasadniał sąd wyrok nie mógł być inny z uwagi na to, że mężczyzna ma już na koncie odsiadkę za usiłowanie zabójstwa, a resocjalizacja nic go nie nauczyła. Ale Radosław H. będzie mógł starać się o przedterminowe zwolnienie - najwcześniej za 25 lat.

Drugi z mężczyzn dostał wyrok 15 lat więzienia, po upływie 12 będzie mógł ubiegać się o wcześniejsze opuszczenie zakładu karnego. 17-letnia dziś Aleksandra D., która im pomagała trafi do poprawczaka. W zakładzie poprawczym będzie przebywała do ukończenia 21 lat.