Wiadomości

Kogo poprze w wyborach Dolnośląski Ruch Samorządowy? Sytuacja jest dynamiczna

2018-03-09, Autor: Marcin Torz

Dolnośląski Ruch Samorządowy chce porozumienia z Rafałem Dutkiewiczem, nawet kosztem wycofania rekomendacji dla Jerzego Michalaka. Ale politycy stawiają warunki: chcą być traktowani jak równoprawni partnerzy. Teraz czują się pomiatani.

Reklama

Pod koniec lutego doszło do spotkania prezydenta Rafała Dutkiewicza z marszałkiem Cezarym Przybylskim. Politycy rozmawiali o konferencji prasowej Jerzego Michalaka, kandydata DRS na prezydenta. Michalak krytykował na niej sposób zarządzania miastem: mówił m.in., że – jeśli zostanie prezydentem – to będzie łączył spółki miejskie, bo teraz jest ich za dużo i po prostu, zupełnie niepotrzebnie, pochłaniają ogromne pieniądze.
Rafał Dutkiewicz był wściekły. - Leciały ostre słowa. Aż uszy więdły – opowiada nasz informator z DRS. - Prezydent zażądał wtedy wycofania rekomendacji dla Jurka. Dał marszałkowi czas do końca tygodnia – słyszymy.

Przybylski ultimatum nie spełnił. W weekend do liderów DRS dzwonił Marcin Garcarz, doradca Dutkiewicza. - Mówił, że w poniedziałek ukaże się artykuł w Gazecie Wyborczej, w którym Dutkiewicz wyraźnie powie, że nie popiera Michalaka i nigdy nie poprze – mówi nam jeden z członków zarządu DRS.
W poniedziałek faktycznie Gazeta Wyborcza opublikowała mocną wypowiedź prezydenta. Nikt już nie powinien mieć żadnych wątpliwości, co do ewentualnego poparcia przez niego Jerzego Michalaka.

W tym czasie dali znać o sobie ci samorządowcy z władz DRS, którym najbardziej zależy na sojuszu z Dutkiewiczem: to m.in. Piotr Lech (burmistrz Milicza) i Dariusz Chmura (burmistrz Wołowa). Panowie uważają, że przymierze samorządowe jest ważniejsze, od upierania się na wystawienie Michalaka.

Jednakże i im nie podoba się forma, w jakiej otoczenie prezydenta próbuje przeforsować swoje pomysły. Jeszcze we wtorek realny był scenariusz, że na środowym zarządzie Michalak straci rekomendację. Wszystko miało być ustalone. Plan był taki, że Dariusz Chmura opowiedziałby o tym, że wielu samorządowców nie wyobraża sobie wyborów bez Dutkiewicza. Że dla nich forsowanie na prezydenta Wrocławia Michalaka nie ma aż takiej wartości jak współpraca z Dutkiewiczem w regionie.

- Wszystko wzięło w łeb po publikacji na Tuwrocław. Przez wielu z nas ten materiał został odebrany jako kolejna próba ataku ze strony otoczenia Dutkiewicza. Razem uznaliśmy, że nie będziemy się uginać przed ratuszowym dyktatem, że działamy razem i wspieramy Jerzego – mówi nam jeden z członków zarządu.

Sprawę, przed samym zarządem, łagodził też osobiście Rafał Dutkiewicz. Jego najwięksi zwolennicy w DRS podkreślają, że pokazał przy tym klasę: na nic nie naciskał, a jedynie prosił, żeby DRS nie wykonywał zbyt gwałtownych ruchów, które zakończyłyby współpracę. W efekcie powstało oświadczenie zarządu. Czytamy w nim, że na razie popierają Michalaka, bo nie ma lepszego kandydata, a jak pojawi się kolejny, to wtedy mogą rozmawiać o zmianach.

Jednak rozmowy będą najpewniej bardzo trudne. Już teraz wiadomo, że faworytem Rafała Dutkiewicza będzie najpewniej Jacek Sutryk, dyrektor z urzędu miejskiego. Delikatnie mówiąc, nie cieszy się on uznaniem DRSu. - Nie chcemy takiego kandydata. Jest gorszy od Michalaka. I nie wyobrażam sobie, żebyśmy nagle zmienili zdanie – słyszmy w DRS.

Kolejną kością niezgody są wybory do rady miejskiej Wrocławia. - Słyszymy ciągle, żebyśmy wycofali Michalaka, ale jednocześnie nie słyszmy o niczym w zamian we Wrocławiu. Spodziewaliśmy się propozycji takich jak np. wiceprezydent dla naszego człowieka, kilka biorących miejsc na listach do rady miejskiej. A dowiedzieliśmy się, że na listach możemy liczyć na 3, 4 miejsca. To traktowanie nas z buta i na to nie ma i nie będzie naszej zgody mówi nam przedstawiciel DRS.

Stanowisko prezydenta i jego otoczenia jest jasne. Może współpracować z DRSem i wspomóc ich choćby w wyborach do sejmiku, ale w stolicy Dolnego Śląska to on dyktuje warunki, trochę w myśl zasady „Wrocław to ja”.
Nasi rozmówcy z DRS mówią, że takie podejście prowadzi do sytuacji, w której paliwa dostają przedstawiciele tzw. „Ruchu 8 stycznia”. - To głównie działacze z Wrocławia na czele z Michałem Bobowcem. Namawiają do samodzielnego startu w wyborach do rady miejskiej z listy komitetu Jerzego Michalaka. Michał jest w dużej kontrze do Dutkiewicza, ma mu bardzo za złe wyrzucenie z pracy w Śląsku. Stało się to 8 stycznia, dlatego tak żartobliwie nazywamy jego opcję – słyszymy.

Tymczasem DRS – niezależnie od Dutkiewicza - prowadzi też zaawansowane rozmowy z Bezpartyjnymi Samorządowcami. Oba ugrupowania wstępnie ustalały już nawet wspólne listy wyborcze, w tym do rady miejskiej Wrocławia. Nie można więc wykluczyć scenariusza, w którym Bezpartyjni łączą się z DRS, a Rafał Dutkiewicz zostaje sam.
Przypomnijmy, że zarówno DRS jak i Bezpartyjni namawiają Dutkiewicza, by ten startował do sejmiku województwa i w ten sposób pociągną listę. Otoczenie Dutkiewicza uważa jednak, że prezydent powinien być lokomotywą listy do rady miejskiej. Podobno w magistracie nikt nie chce nawet słyszeć o sejmiku. - Nieprawda. Na pewno nie wykluczamy takiego scenariusza – słyszymy w Ratuszu.

Oceń publikację: + 1 + 14 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (3):
  • ~Zet 2018-03-09
    08:27:05

    Podpisz petycje-https://stopacthr1226.org/new-sign-online-petition-now/ 12marca spotkaniePolonii z czlonkami KongresuUSA celem przekazaniapetycji izablokowania roszczen diaspory zydowskiej wobecPolski

  • ~ 2018-03-09
    15:01:06

    3 1

    Precz z Dutkiewiczem ! ! ! Ludzie już mają dość Dutkiewicza ! ! ! Czas zmienić Prezydenta Wrocławia ! ! !

  • ~ 2018-03-09
    15:02:01

    1 1

    Dutkiewicz Żyd z wielkim nochalem i dużymi uszami ! ! !

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.