Sport

Kolejne zwycięstwo koszykarek Ślęzy. Wrocławianki wciąż niepokonane

2015-10-11, Autor: tm
W meczu czwartej kolejki Tauron Basket Ligi Kobiet Ślęza pokonała na wyjeździe Basket Gdynia 76:63. Wrocławianki nadal są niepokonane w tym sezonie.

Reklama

Ślęza przystąpiła do gry bez kontuzjowanej Sandry Linkeviciene. Nie tylko z tego powodu wrocławianki mogły spodziewać się w Gdyni bardzo ciężkiej przeprawy. Basket ma w składzie wielkie gwiazdy europejskiego formatu jak Agnieszka Bibrzycka i Jelena Skerović, a poza tym do soboty zespół ten mógł się pochwalić dodatnim bilansem zwycięstw i porażek (2-1).

 

Jednak Ślęza była świetnie przygotowana do tego spotkania i od samego początku niwelowała wszystkie atuty rywalek. Agnieszka Bibrzycka zakończyła mecz ze skutecznością 2/11 w rzutach z gry, a cały zespół Basketu popełnił 16 strat, z czego Jelena Skerović pięć.

 

Dobra gra w obronie otwierała drogę do łatwych punktów po kontrach, ale i w ataku pozycyjnym wrocławianki wykazały się bardzo dobrą egzekucją. Jak dobrze funkcjonował zespół, niech świadczy fakt, że po pierwszej kwarcie było 31:12 dla przyjezdnych. Kilkunastopunktowa przewaga Ślęzy utrzymywała się przez całą drugą ćwiartkę, ale po przerwie gdynianki wzięły się do odrabiania strat.

 

 

Koszykarki trener Katarzyny Dydek postawiły obronę strefową, która przez kilka minut napsuła wrocławianko sporo krwi. Przewaga topniała w szybkim tempie – po sześciu minutach drugiej połowy było już tylko 43:38.

 

Wtedy do akcji wkroczyła Katarzyna Krężel. Trafiła rzut z półdystansu z bardzo trudnej pozycji, a że była przy tym faulowana, to stanęła na linii wolnych i skompletowała trzypunktową akcję. Potem cztery oczka dołożyła Chay Shegog i zespół z Wrocławia złapał oddech.

 

To, że Ślęza tego meczu nie przegra, było już niemal pewne po trzech minutach czwartej kwarty, gdy po akcjach m.in. bardzo efektywnej Egle Sulciute (15 pkt. w 18 minut gry) zrobiło się 60:47 dla gości. Ostatecznie nasz zespół pokonał Basket Gdynia 76:61.

 

Najwięcej punktów dla Ślęzy rzuciła Sharnee Zoll (17), która na swoim koncie zapisała także osiem asyst. Co musi cieszyć, to fakt, że jeszcze cztery inne zawodniczki zaliczyły podwójną zdobycz. Na pochwały zasługuje tak naprawdę cały zespół.

 

Warto też dodać, że debiut na ekstraklasowych parkietach zaliczyła Julia Tyszkiewicz. I już na „dzień dobry” przyszło jej stanąć oko w oko z Agnieszką Bibrzycką, która zresztą zawsze była dla niej koszykarskim idolem numer jeden.

 

Kolejny mecz w Tauron Basket Lidze Kobiet Ślęza rozegra w niedzielę (18 października). W hali AWF-u przy ul. Paderewskiego wrocławianki zmierzą się z Energą Toruń (początek o godz. 17.30).

Basket Gdynia – Ślęza Wrocław 63:76 (12:31, 14:11, 18:10, 19:24)

Basket: Paris Johnson 14, Agnieszka Bibrzycka 11, Jelena Skerović 10 (2), Shawnice Wilson 9, Kamila Podgórna 7, Tatyana Troina 7 (1), Anna Jakubiuk 3, Aneta Kotnis, Katarzyna Suknarowska.

Ślęza: Sharnee Zoll 17, Egle Sulciute 15 (2), Agnieszka Śnieżek 13, Katarzyna Krężel 11 (1), Chay Shegog 11, Joanna Czarnecka 6, Magdalena Leciejewska 3, Dorota Mistygacz, Zuzanna Sklepowicz, Julia Tyszkiewicz.

Po meczu powiedzieli:

Algirdas Paulauskas (trener Ślęzy Wrocław): - Dziewczyny dobrze nastawiły się na ten mecz i wyszły na parkiet skoncentrowane. Grały dobrze, do pierwszej kwarty nie mam żadnych pretensji. W drugiej zaczęliśmy się spieszyć, a można było uzyskać jeszcze wyższą przewagę. Przez to, że chciało się szybko przeprowadzić kontrę, efekt był odwrotny od zamierzonego. Nasze zawodniczki już chyba myślały, że wszystko gładko pójdzie.

Trzecia kwarta zaczęła się niespodzianką – strefą rywalek. Musieliśmy przypomnieć sobie zagrywki na ten rodzaj gry w obronie. W poprzednich meczach nieczęsto zdarzało się, że musieliśmy grać przeciwko strefie. Dostaliśmy zimny prysznic, dużo nerwów nas to kosztowało. Drużyna gospodarzy grała z wielką determinacją. Uprzedzałem dziewczyny, że gdynianki będą grały do ostatniego gwizdka. Tak, jak to było w ich wygranym spotkaniu w Poznaniu.

Joanna Czarnecka (zawodniczka Ślęzy Wrocław): - Cieszymy się ze zwycięstwa. Fajnie, że trener dał pograć wszystkim zawodniczkom, każda dostała parę minut na parkiecie. Cieszy kolejne zwycięstwo. Jeżeli mamy być na górze tabeli, to musimy wygrywać. Teraz szykujemy się na Energę Toruń.

Katarzyna Dydek (trener Basketu Gdynia): - Przystępując do tego meczu, wiedzieliśmy, że Ślęza to zespół silny i dobrze poukładany taktycznie. Dobrze egzekwujący swój atak i dobrze naciskający w obronie. Chcieliśmy grać konsekwentnie, szczególnie w ataku. W pierwszej połowie nam to praktycznie w ogóle nie wyszło, głównie za sprawą słabej skuteczności.

Po przewie trochę zmieniliśmy nastawienie. Byliśmy innym zespołem, chociaż skuteczność pozostała taka, jak w pierwszej połowie. Myślę, że było widać determinację w grze obu zespołów i mecz mógł się podobać. Musimy poprawić obronę. Trochę swego, trochę strefy – będziemy ćwiczyć kombinowaną defensywę. Cieszę się, że udało się choć trochę zaskoczyć rywalki w trzeciej kwarcie. Myślałam o strefie już w drugiej kwarcie, ale miałam obawy. Po przerwie zdecydowałam, że nie mamy nic do stracenia.

Anna Jakubiuk (zawodniczka Basketu Gdynia): - To był bardzo ciężki mecz dla nas. Po stronie rywalek była mocna obrona i dobra skuteczność. Nam niestety skuteczności zabrakło. W pierwszej połowie dziewczyny ze Ślęzy odskoczyły i ciężko było odrabiać straty. Było blisko, ale nie wystarczyło czasu. Trzeba będzie pracować nad tym, żeby lepiej zaczynać mecze. Już spotkanie w Poznaniu pokazało, że te pierwsze kwarty są dla nas bardzo ciężkie.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1571