Kolejny niezły występ Ślęzy. "Są symptomy lepszej gry"

- Udało nam się zrealizować kilka rzeczy. To było kolejne spotkanie, w którym biegaliśmy do kontry. Szybki atak zaczyna wyglądać tak, jak na początku sezonu. Na późniejszym etapie sezonu mieliśmy przestój. W czasie przerwy w rozgrywkach na kadrę zmieniliśmy trochę pracę i to w tej chwili jest widoczne - analizuje Arkadiusz Rusin. Trudno się z nim nie zgodzić, wszak w trzeciej kwarcie właśnie punkty po kontratakach pozwoliły Ślęzie zbudować wyższe prowadzenie.

W podobnym tonie wypowiada się Tijana Ajduković. - Wracamy do swojego rytmu gry z początku sezonu. Mamy jeszcze miesiąc do play-offów, na to, żebyśmy były jeszcze lepsze. Jesteśmy na drodze, którą powinnyśmy dalej podążać - mówi środkowa.

W spotkaniu z Zagłębiem zagrały zmienniczki, a zabrakło natomiast Agnieszki Kaczmarczyk. - Z Agnieszką jest wszystko w porządku, nie jest kontuzjowana. Jest w tym momencie w trochę innym rytmie treningowym. Wcześniej była na zgrupowaniu kadry, nie mogła wykonać pewnej pracy motorycznej. Na tym się teraz skupiamy. Była dziś do dyspozycji, ale udało nam się zagrać bez niej - tłumaczy szkoleniowiec 1KS-u.

Ślęza nie ma zbyt wiele czasu na świętowanie, bo już w sobotę gra na wyjeździe z AZS-em Poznań. - Przed nami kolejny mecz, czwarty w ciągu dwóch tygodni. Jak widać, są symptomy lepszej gry, są rzeczy, które musimy poprawić. Myślę, że będą one wyglądać lepiej. Nasza gra na obronę strefową musi być trochę bardziej opanowana. Były bardzo dobre akcje, dobre momenty - zwłaszcza między zawodniczkami wysokimi - ale czasami niepotrzebnie szukaliśmy rzutu. Jak tylko zagraliśmy do środka i na zewnątrz, to były łatwe pozycje - dodaje Arkadiusz Rusin.