Kolejny próg zwalniający na drodze dojazdowej do szpitala [ZDJĘCIA]

Nowe progi zwalniające spowolnią ruch na ulicach Melioranckiej, Sasankowej, Kamieńskiego, Siedzikówny, Mikory, Pawłowickiej, Mysłowickiej, Poświęckiej, Fromborskiej i Muchoborskiej. Koszt ich montażu to ponad 260 tys. zł. 

W większości przypadków będą to progi listwowe, a na ulicach, którymi poruszają się autobusy komunikacji miejskiej, pojawią się progi wyspowe.

Wątpliwości budzi plan budowy zwalniającego progu wyspowego na ulicy Kamieńskiego. Będzie to już trzeci taki próg - dwa poprzednie zostały zamontowane w ubiegłym roku. Sprawę komplikuje fakt, że jest to trasa dojazdowa do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego i utrudnienie dla karetek pogotowia ratunkowego.

- Pomysł uważam za nietrafiony. Potrzebę spowalniania ruchu rozumiem wtedy, gdy dotyczy osiedlowych uliczek, gdzie nieostrożni kierowcy zagrażają bezpieczeństwu mieszkańców, ale nie w przypadku głównych ciągów komunikacyjnych, zwłaszcza takich, na których sekundy mogą decydować o tym, czy uratujemy życie człowieka - mówi Szymon Czyżewski, szef dyspozytorni medycznej pogotowia ratunkowego we Wrocławiu.

Z podobnymi opiniami można spotkać się wśród potencjalnych pacjentek i pacjentów Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego.

- To co, jak będę rodzić, to trzeba będzie zwalniać i łupać podwoziem o każdy próg? Już na Polanowickiej, którą można dojechać do Kamieńskiego od strony obwodnocy miejskiej, jest bardzo dużo progów. Rozumiem, że trzeba uspokoić ruch, ale są na to inne sposoby - mówi pani Marta, wrocławianka. 

Elżbieta Maciąg z Wydziału Inżynierii Miejskiej Urzędu Miasta informuje, że umieszczenie progu zwalniającego wyspowego na ul. Kamieńskiego zaprojektowano na wniosek rady osiedla.

- Projekt został omówiony na Komisji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego i zyskał pozytywną opinię. Kierowcy zdecydowanie przesadzają tam z prędkością - mówi Elżbieta Maciąg.