Sport

Koszykówka: Gwiazdy są tylko na niebie

2010-07-13, Autor: Piotr Kolisko
Marcin Gortat nie czuje sie gwiazdą lecz pomimo tego na swoim campie zgromadził rzeszę młodziezy głodnej koszykarskich wrażeń.

Reklama

Marcin Gortat jest obecnie jednym z niewielu osób mogących przyciągnać do sportowych hal w Polsce młodych adeptów koszykówki. Jako środkowy Orlando Magic polski środkowy stał się postacią, o której śmiało możemy mówić jako o ambasadorze polskiej koszykówki w USA. Gortat jest skromnym gościem, takim trochę sąsiadem zza ściany, który przychodzi czasem pożyczyć szklankę cukru. Dość wysokim sąsiadem.

 

Jako zawodnik jest nieustępliwy a jego nienaganna etyka pracy pozwoliła mu zostać gwiazdą. I choć jak sam mówi gwiazdy są tylko na niebie a on jest tylko zwykłym chłopakiem to nie da się ukryć, że dla dzieci i młodzieży zgromadzonej we wtorkowe popołudnie w hali Uniwersytetu Przyrodniczego był niedoścignionym wzorem.

 

Gortat pomimo zapewnień o swojej "zwyczajności" momentami dotyka czułych pól naszej narodowej świadomości. Potrafi wspomnieć o tym, że nie możemy się podczas treningu poddawać bo...bo jesteśmy Polakami a oni się nie poddają. Tym samym potrafi "kupić" tą część rodzicielskiego elektoratu, która trochę wyżej niż koszykówkę stawia Boga, Honor i Ojczyznę.

 

> ZOBACZ ZDJĘCIA Z CAMPU MARCINA GORTATA

 

Gortat po tych słowach rodem z Piłsudskiego potrafi nagle bezboleśnie przeskoczyć na tematy lekkie i przybijać piątki na lewo i prawo czym zyskuje sympatię dzeici, które chyba same stwierdzają, że posiadanie tak dużego starszego brata byłoby miłym przywilejem. Nasz rodzynek tudzież rodzynka w koszykarskiej lidze zza ocenau jest żywy, otwarty i za to mu chwała.

 

Często okazuje się, że Gortat potrafi swoją publiczność zauroczyć trzema literami - NBA. Najlepsza koszykarska liga świata jest dla młodych koszykarzy marzeniem, z którym wiążą swoja przyszłość, snują plany.

 

I nagle do Wrocławia przyjeżdża ten sam Marcin Gortat, który w telewizorze o małej przekątnej kineskopu może się nie zmieścić.

Ten sam Marcin Gortat, który powoli staje się defensywnym postrachem swoich przeciwników w NBA. Ten sam Marcin Gortat, który krzyczy do nas z billboardów - Pij mleko chłopcze, dziewczynko.

 

Ten właśnie Gortat, który miał marzenia, spełnił je i nie osiadł na laurach. Jego Marcin Gortat Camp 2010 to świetna inicjatywa. I nie chodzi tu nawet o koszykówkę a o sam fakt wiary w siebie i realizacji własnych planów.

 

ZOBACZ VIDEO Z TEGO WYDARZENIA

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1529