Kultura

MFF T-Mobile Nowe Horyzonty. Sprawdź, co rekomendujemy na środę

2013-07-24, Autor: pw
Jeżeli trudno wam wybrać coś dla siebie z bogatej oferty MFF T-Mobile Nowe Horyzonty, możecie skorzystać z naszej podpowiedzi. Dziś szczególnie polecamy pokaz filmu „Noc”, argentyńskiego reżysera o polskich korzeniach Leonardo Brzezickiego.

Reklama

Pokaz filmu „Noc”, argentyńskiego reżysera o polskich korzeniach Leonardo Brzezickiego.

 

 Miguel obsesyjnie nagrywał dźwięki. Kolejne taśmy tworzyły pamiętnik jego życia. Po samobójczej śmierci chłopaka szóstka jego przyjaciół przyjeżdża do domu na farmie, gdzie spędził ostatnie dni. Całą przestrzeń wypełniają tu głośniki. Przyjaciele zanurzeni w nagranych przez Miguela dźwiękach próbują – każdy na swój sposób – poradzić sobie z jego odejściem. W opuszczonym domu jakby nie istniał czas. Przeszłość zatrzymana na taśmach przenika do teraźniejszości, głosy z nagrań nakładają się na te realne. Z chwili na chwilę osobny, zamknięty świat farmy staje się przez to coraz bardziej nierzeczywisty. W tym zatrzymaniu i w scenerii jak ze snu można wyraźnie poczuć nieuchronność zachodzącej zmiany. Leonardo Brzezicki bardzo dojrzale debiutuje tym filmem: w jego spójnym świecie dopracowany jest każdy detal. Zachwyca, oczywiście, ścieżka dźwiękowa Nocy oraz piękne, wysmakowane zdjęcia. Doskonała symbioza tych dwóch elementów uderza już w pierwszej scenie: na tle nocnego nieba słychać dźwięki mszy. To dla mnie jeden z najbardziej wzruszających momentów w kinie.

 

Kolejny klasyk – „Wielki błękit” Luca Bessona, jednego z trzech twórców francuskiego neobaroku.

 

Ponoć pomysł na ten film narodził się w głowie młodziutkiego Luca Bessona, który niegdyś sam zawzięcie nurkował, a nawet planował swoją przyszłość związać z badaniem morskich głębin. Nie wyszło, a swoje fascynacje reżyser przekuł później w Wielki błękit – film przez rok nie schodził z francuskich ekranów i zobaczyło go niemal dziesięć milionów widzów. Za to za granicą furory nie zrobił, w Stanach Zjednoczonych został niemiłosiernie przemontowany, zmieniono mu i zakończenie, i ścieżkę dźwiękową. Dzisiaj ten zapis fikcyjnej, przyjacielskiej rywalizacji pomiędzy nurkami z miłością w tle pozostaje jednym z piękniejszych spektakli lat 80. w kinie europejskim.

 

W cyklu Panorama polecamy pokaz filmu rozpoznawalnego już i docenianego przez nowohoryzontową publiczność japońskiego reżysera Takashiego Miike – „Słomiana tarcza”.

 

Wysoka nagroda czeka na tego, kto zabije Kunihide Kiyomaru. To właśnie jego wpływowy multimilioner podejrzewa o zamordowanie ukochanej wnuczki i to właśnie takiej zemsty oczekuje, drukując w gazecie ogłoszenie o milionach do zdobycia. W obliczu śmierci czyhającej za każdym rogiem Kiyomaru postanawia sam zgłosić się na policję. Woli stanąć przed wymiarem sprawiedliwości i spędzić resztę lat w więzieniu. Aby to uczynić, grupa wyznaczonych policjantów musi go przetransportować całego i zdrowego na proces do Tokio. Jednak w związku z nowym porządkiem wytyczonym w mieście przez obietnicę multimilionera żadna droga nie wydaje się bezpieczna. Każdy obywatel sprawia wrażenie podejrzanego. Nawet ten odziany w mundur i wyznaczony do ochrony złoczyńcy.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1324