Wiadomości

Miasto zlikwidowało parking na dawnym kąpielisku. Mieszkańcy są oburzeni

2015-03-19, Autor: Tomek Matejuk
Do niedawna na terenie dawnego kąpieliska "Oławka" okoliczni mieszkańcy mogli parkować swoje samochody. Jednak jakiś czas temu wjazd na parking zamknięto. - Jakim prawem i w jakim celu? - pyta nasz czytelnik. W Młodzieżowym Centrum Sportu tłumaczą, że teren ogrodzono z myślą o bezpieczeństwie wrocławian, a także by zapobiec kwitnącemu tam nielegalnemu handlowi.

Reklama

Jeden z naszych czytelników zwrócił się do nas z prośbą o wyjaśnienie, dlaczego miasto ogrodziło teren przy ul. Na Niskich Łąkach.

 

- Od lat 60-tych ubiegłego wieku na terenie byłego kąpieliska istniał sobie ogólnodostępny teren rekreacyjny z zupełnie przyzwoitym parkingiem dla kilkudziesięciu samochodów. Przez ponad 50 lat nikomu to nie wadziło, korzystali z tego parkingu zarówno wędkarze, zwolennicy niedzielnych spacerów czy grillowania, jak i rodzice dowożący dzieci do pobliskiej szkoły, klienci poczty czy licznych sklepów przy ul. Traugutta i Kościuszki - tłumaczy pan Wojciech.

 

Nasz czytelnik podkreśla, że stare ogrodzenie skwapliwie uzupełniono i zamknięto wjazd na parking. Terenem zarządza podlegające miastu Młodzieżowe Centrum Sportu.

 

- Wywieszono efektowne tablice zabraniające wstępu i... handlu! (czyżby zezwolenia na handel leżały w gestii tej spółki?). Ukoronowaniem radosnej twórczości jest tablica głosząca: "przebywanie grozi kalectwem".  O co chodzi? Dlaczego wydaje się publiczne - nasze - pieniądze na bezsensowne ogrodzenia i szyldy? Dla urzędniczej satysfakcji, że udało się znowu czegoś zabronić? - pyta pan Wojciech.

 

 

Czytelnik tłumaczy, że wystraszeni tymi groźbami i wypędzeni z parkingu posiadacze samochodów parkują po drugiej stronie rzeki, na wyboistym i zabłoconym terenie, a odbierane ze szkoły dzieci brną przez kałuże i potykają się o liczne nierówności.

 

- Domagam się przywrócenia swobodnego wjazdu na teren dawnego kąpieliska - jest to teren gminny i nie może go bez ważnego powodu zamykać jakaś spółka, choćby nawet miejska - dodaje pan Wojciech.

 

O sprawę zapytaliśmy więc w Młodzieżowym Centrum Sportu. Jego przedstawiciele tłumaczą, że teren nieczynnego kąpieliska "Oławka" ogrodzono z myślą o bezpieczeństwie mieszkańców.

 

- Wszystkie prace związane z zabezpieczeniem terenu wykonaliśmy zgodnie z zaleceniami Straży Miejskiej Wrocławia również po to, żeby zapobiec nielegalnemu handlowi prowadzonemu na pozostałości dawnego parkingu, znajdującego się na naszej działce przy ul. Na Niskich Łąkach - wyjaśnia Michał Błociński, p.o. dyrektora MCS Wrocław.

 

Na razie nie wiadomo jeszcze, co tam powstanie. Trwają prace koncepcyjne związane z zagospodarowaniem tego terenu.
Oceń publikację: + 1 + 5 - 1 - 4

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (13):
  • ~gość 2015-03-19
    15:20:34

    7 0

    skonsultowali się z strażą miejską... :-)))

  • ~imć 2015-03-19
    15:47:06

    6 0

    Jeszcze tego by brakowało, żeby publiczny zarządca terenu brał pod uwagę zdanie lokalnej społeczności. Kolejność jest jedynie słuszna - zamknąć, a w razie pytań, coś tam odpowiedzieć, żeby sprawa przycichła. III Rzeczpospolita nie jest kontynuacją przedwojennej II RP, tylko modyfikacją PRL. Nawet w sferze symbolicznej. Więc się tak nie dziwcie.

  • ~tutejszy 2015-03-19
    20:08:57

    12 0

    Jakich wspaniałych urzędasów mamy w tym mieście! Na dowolny temat odpowie taki, że "trwają prace koncepcyjne", po czym założy czapkę i ma fajrant. Jutro już nie będzie pamiętał o sprawie, byle do wypłaty. Jacyś mieszkańcy? Przegonić, zagrodzić, zakzać, byle urzędas miał spokój.

  • ~Maciej 2015-03-20
    08:39:11

    3 0

    Może najlepiej byłoby zrobić tam ponownie kompielisko z plażą miejską?

  • ~Roman Diesel 2015-03-20
    09:19:51

    0 7

    Większych bzdur w życiu nie widziałem. Już widzę, jak ci niepełnosprawni rodzice z przyrośniętymi tyłkami do foteli samochodów parkowali przy kąpielisku żeby przejść "aż" 300 metrów od swego AŁTKA :) Przecież przy szkole są dwa inne parkingi.
    Prawda jest taka, że menelstwo handlujące śmieciami ze śmietników najpierw zorganizowało szaberplac na pl. Wróblewskiego, jak ich wykurzyła budowa, to się przenieśli na błotniste klepisko na "pl. Pułaskiego" (skrzyżowanie z Kościuszki), a jak dachbuda ich stamtąd pogoniła, to teraz tutaj się przeniosły brudasy.

  • ~grox 2015-03-20
    14:38:00

    8 0

    sęk w tym, że zamknięcie terenu dla \"normalnych ludzi\" wcale nie powstrzymuje meneli - za to skutecznie uniemożliwia wjazd policji która wcześniej patrolowała te tereny, a teraz nie może
    podobnie jeżeli coś się stanie nad Oławą i będzie potrzebna interwencja straży pożarnej czy pogotowia, to nie dojadą

  • ~igor 2015-03-20
    14:39:38

    9 0

    to jest jakiś absurd, żeby straż miejska dyktowała miejskiemu centrum sportu żeby zamknęli teren bo ktoś próbował tam sprzedawać szmaty ze śmietnika - to pogońcie handlarzy a nie zamykajcie dostępu ludziom którzy chcą tam chociażby z psem pospacerować czy położyć się z leżaczkiem nad rzeką!

  • ~Roman Diesel 2015-03-20
    16:21:00

    0 6

    Przecież dalej da się tam wejść od strony ul. Wilczej albo od Rakowieckiej. Dla chcącego nic trudnego. Tam żadnych płotów nie ma.

  • ~gość 2015-03-22
    22:10:10

    6 0

    Roman Diesel - to że technicznie da się tam wejść od innej strony, nie zmienia faktu, że MCS twierdzi, że jest "wstęp wzbroniony" a z miesiąca na miesiąc jest tam coraz większy syf

    poza tym - dla chcącego nic trudnego, można zawsze przeskoczyć przez płot (zamiast dymać od Mostu Rakowieckiego do Wilczej żeby tam wejść)

  • ~sportowiec 2015-03-22
    22:40:45

    8 0

    Niejaki Diesel piszący na zlecenie MCS zapomniał jeszcze dodać, że na teren byłego kąpieliska można się dostać wpław z drugiego brzegu rzeki. Zrobiłbym to, ale się boję, bo "przebywanie grozi kalectwem". Tablica zdjęta z biura MCS.

  • ~miejscowy 2015-03-22
    22:51:14

    8 0

    Co pan Błociński ma na myśli mówiąc "na naszej działce"? Mam nadzieję, że rozumie przez to działkę będącą własnością mieszkańców gminy Wrocław, w konsekwencji uzna racje obywateli i zlikwiduje przeszkody utrudniające dostęp. Jeśli ta działka jest w zarządzie spółki miejskiej MCS, to pan Błociński zadba o porządek na tej działce, o wycięcie chaszczy i skoszenie trawy, przywróci istniejące tam niedawno znaki drogowe regulujące wjazd i wyjazd itp.

  • ~obserwator 2015-03-25
    22:47:21

    5 0

    No i fajnie, mieszkańcy są oburzeni, dziennikarz zadaje pytania, ale kierownik MCS nawet się nie zająknął na zasadniczy temat, czyli w sprawie przywrócenia dostępou do terenu gminnego. Dziennikarz też nie drąży tematu, a powinien zdecydowanie zapytać o podstawę prawną, o autora decyzji i o termin udostępnienia terenu mieszkańcom. Panie Matejuk, trochę mocniej!

  • ~Proste 2015-04-13
    14:47:38

    1 0

    Nie głosujcie nigdy więcej na Dutkiewicza, to proste. Wtedy całe te jego urzędnicze plecy, kolesie i ta klika co obsiadła miejskie spółki i urzędy, wyleci z trzaskiem po kolejnych wyborach. I będzie szansa na zmianę na normalność. Dutkiewicz sobie nie radzi, nie ogarnia, to trzeba go zmienić. Proste.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.