Wiadomości

Michał Jaros: "Trudno iść jednocześnie pod dwoma sztandarami"

2022-02-09, Autor: Arkadiusz Franas

- Obecnie zależy mi na współpracy z aktualnym prezydentem. No i najważniejsze, Jacek Sutryk czy inny kandydat, musi mieć podobną do naszej wizję rozwoju nie tylko miasta, ale także regionu i państwa. Bez pełnej synergii i współpracy to się nie uda - mówi poseł Michał Jaros, szef Platformy Obywatelskiej na Dolnym Śląsku w rozmowie z portalem TuWroclaw.com.

Reklama

Z posłem Michałem Jarosem, przewodniczącym Platformy Obywatelskiej na Dolnym Śląśku rozmawia Arkadiusz Franas

Cztery miesiące temu został Pan szefem dolnośląskiej Platformy Obywatelskiej, a PO we Wrocławiu nadal nie ma?

Jest, jest, a pan pewnie o braku klubu PO w radzie miasta. A przecież życie publiczne toczy się na wielu innych forach. A wracając do rady, to teraz jesteśmy częścią projektu pana prezydenta Jacka Sutryka. Jednocześnie cały czas rozmawiamy z radnymi na temat wzmacniania szyldu Platformy Obywatelskiej w Radzie Miejskiej Wrocławia. Dla nas najważniejsze są wybory parlamentarne i tu musimy myśleć w jakiej konfiguracji wystartować. Czy faktycznie samodzielnie czy też we współpracy z innymi partiami.

Ale nie uważa Pan, że to jednak nie jest dobre dla tak dużego ugrupowania, gdy nie istnieje w radzie miasta stolicy regionu? A może z jakiegoś powodu dobrze Wam skryć się za plecami prezydenta?

Musimy pamiętać, że obecna sytuacja to model wypracowany kilka lat temu przez ówczesnego szefa PO we Wrocławiu w porozumieniu z Jackiem Sutrykiem, który to model został zaakceptowany przez nadrzędne władze partii. I nie możemy tego tak w trybie nagłym zburzyć. Korekta jest potrzebna, ale teraz powinniśmy skupić się na ważnych projektach dla życia miasta, jak rozwój aglomeracji, kolei aglomeracyjnej czy uruchomienie Dworca Świebodzkiego albo relokacji elektrociepłowni, by usunąć ten okropnie dymiący komin z centrum miasta. Ale a klubie też nie zapomnimy.

Ale proszę pamiętać, że ta przywołana elektrociepłownia od dawna nie jest własnością miasta, a trafiła w ręce prywatne…

A potem w wyniku różnych transakcji stała się własnością państwa, ale miasto musi być czynnikiem inicjującym tę relokację, bo tu chodzi o dobro mieszkańców. Oczywiście Platforma nie rządzi w kraju, ale musimy podjąć pewne działania, które umożliwią ulokowanie tej firmy na innym obszarze.

Mają państwo takie możliwości, bo współrządzicie miastem. I jesteście zadowoleni z tego, co robi koalicjant, czyli Jacek Sutryk?

Zawsze można lepiej i więcej, ale przecież we Wrocławiu wiele się dzieje. Powstają nowe linie tramwajowe, remontuje się torowiska, budowane są parkingi park&ride. Dużo tego.

Pytanie czy nie za dużo?

Oczywiście ogrom inwestycji powoduje pewien rodzaj chaosu, ale jak to już się kończy, to powinniśmy odczuć znaczną poprawę w poruszaniu się po naszym mieście.

A wie Pan kiedy, bo mieszkańcom ta wiedza nie jest chętnie przekazywana.

Nie wszystko jest robione w sposób doskonały. Mam takie poczucie i choćby w tym zakresie, o którym pan wspomniał, należy zrobić korektę. Tak samo jak należy już coraz częściej zacząć mówić o tym, co będzie po roku 2023. Ludzie faktycznie chcieliby wiedzieć jaka jest perspektywa na powstanie głośnej linii tramwajowej na Jagodno czy drugiej na Maślice. Tego typu komunikatów też mi trochę brakuje, bo one wprowadziłyby odrobinę spokoju wśród mieszkańców.

A zdał Pan te pytania wreszcie prezydentowi, bo dość głośno było o tym, że miał Pan pewne problemy, by po wyborze dostać się do gabinetu Jacka Sutryka. Przypomnijmy, że prezydent popierał innego kandydata

Spotkaliśmy się i mamy kontakt. Mamy rozmawiać właśnie o tym w jakim kierunku miasto ma się rozwijać. Bo mnie już teraz interesuje to, co będzie nie tylko w tej kadencji, ale także to czy prezydent ma jakieś pomysły na kolejną kadencję i czy są one zgodne z pomysłami Platformy Obywatelskiej.

I już Pan się czegoś dowiedział?

Szczegółów jeszcze nie poznałem, ale ja rozmawiam też o rozwiązaniach systemowych. Na przykład o takich, którymi zajmuję się od lat, czyli stworzeniem ustawy metropolitalnej z prawdziwego zdarzenia. Bez takiego prawa nie pójdziemy już dalej z takimi organizmami miejskimi jak Wrocław. To jest potrzebne zarówno do rozwiązań komunikacyjnych, ale i całościowego ujęcia relacji dużego miasta z pobliskimi gminami.

Do budowania relacji potrzebna jest też dobra wola, a przecież Pan prezydent współpracuje tylko z wybranymi gminami?

Zawsze w działalności publicznej są jakieś niesnaski. Nie z każdym trzeba się lubić, ale z każdym można i trzeba współpracować dla dobra mieszkańców.

Czyli podjął już Pan tę decyzję, że o następną kadencję we Wrocławiu też walczycie z Jackiem Sutrykiem jako kandydatem PO na prezydenta miasta?

Teraz pracujemy ze sobą i wydaje mi się, że jest szansa, iż ta współpraca może być przedłużona. Ale proszę pamiętać, że tu też potrzebna jest wola prezydenta Sutryka. A także ustalenie innych priorytetów w polityce zarówno lokalnej, jak i regionalnej.

Czyli Pan wyklucza swój start w wyborach na prezydenta Wrocławia?

Niczego nie wykluczam. Możliwe jest poparcie dla obecnego prezydenta lub poparcie dla innego kandydata lub też kandydatki… Ale też powtórzę, obecnie zależy mi na współpracy z aktualnym prezydentem. No i najważniejsze, Jacek Sutryk czy inny kandydat musi mieć podobną do naszej wizję rozwoju nie tylko miasta, ale także regionu i państwa. Bez pełnej synergii i współpracy to się nie uda.

No to popatrzmy na to z perspektywy regionu. Tutaj też Jacek Sutryk przygotował niespodziankę dla PO. Pozbawił was tożsamości w mieście, a w regionie powyciągał, przepraszam za kolokwializm, działaczy Platformy do stowarzyszenia Dolny Śląsk Wspólna Sprawa. Głównie tych działaczy, którzy Pana nie popierali w wyborach na szefa partii w województwie.

Powiem tak – niektóre działania są niepotrzebne, bo tworzą wrażenie dezintegracji obozu demokratycznego. Przyglądamy się temu dokładnie i dyskutujemy o tym, bo rzeczywiście może być trudno iść jednocześnie pod dwoma sztandarami. Przypomnę tylko co mówiłem na początku, najpierw są wybory do parlamentu i wtedy zobaczymy kto i z kim idzie. Musimy przede wszystkim wygrać w kraju. Już teraz szukamy kandydatów i kandydatek do nadchodzących wyborów. Szykujemy zwycięską drużynę. W najbliższym czasie i podczas tych wyborów zobaczymy, kto i jak pracuje. I dla kogo.

Czyżby w tle pobrzmiewało budowanie list wyborczych i kto na nie trafi?

Panie redaktorze… Mówimy tu o odpowiedzialności za nasze wspólne dobro, o tym komu zależy na rozwoju miasta województwa czy kraju, a nie o jakiś partykularnych, chwilowych interesach.

Oczywiście…

Trzeba po prostu kraj i region odbić z rąk PiS-u. I już.

Tylko, czy Pana już to nie męczy, bo miałem wrażenie, że jednak władze PO zrozumiały, że na prostych hasłach antypisowskich nic nie zbudujecie, niczego nie wygracie. A tu je znowu słyszę.

I ma pan rację. To jest pułapka, w którą często dajemy się złapać. To koniecznie trzeba ludziom inaczej powiedzieć, dotrzeć do wyborców nie tylko w dużych miastach, co raczej nam się udaje, ale i w tych mniejszych miejscowościach. Większy nacisk położyć na rozwiązania dotyczące życia codziennego, naszego najbliższego otoczenia, choć ciężko rywalizuje się z masowym rozdawnictwem pieniędzy, które będą spłacać nasze dzieci i wnuki. Jeśli dobrze i szybko zbudujemy ten program, to sukces mamy murowany.

To w oczekiwaniu na program spytam jeszcze o polityczne układy na Dolnym Śląsku. Czy już wiadomo z kim pójdziecie do wyborów sejmikowych. I proszę mi nie mówić, że na pewno nie z PiS-em.

Po pierwsze koalicje ogólnopolskie będą determinowały te regionalne. To się właśnie wyjaśni przy budowie programu. Wtedy właśnie zobaczymy z kim nam po drodze. Liczę bardzo na rozmowy z ekspertami, bo naszym nadrzędnym zadaniem jest poszerzenie elektoratu. My za długo rozmawiamy we własnym gronie. Ono jest już od dawna zdefiniowane i tu za wiele nie da się zmienić. Kolokwialnie mówiąc, to już mamy. Proszę na przykład zobaczyć, że kiedy w ramach Forum Dolny Śląsk rozmawialiśmy o sytuacji Turowa, to do dyskusji zaprosiliśmy kojarzonego z Lewicą prof. Mariana Nogę, jak i wywodzącego się z Solidarności Walczącej prof. Wojciech Myśleckiego. Naszym sukcesem będzie zdobycie poparcia tych, którym nigdy z nami nie było po drodze albo tych, którzy odwrócili się od nas w 2015 roku lub trochę wcześniej.

A ja z uporem maniaka dodam, że i tych którzy skupili się w Dolny Śląsk Wspólna Sprawa

A ja powiem dokładnie to samo, co wcześniej. Przyglądamy się temu z uwagą, bo co prawda znaleźli się tam samorządowcy, którym nie podoba się aktualna władza w kraju i na Dolnym Śląsku – w tym Pan prezydent Roman Szełemej, mój konkurent w wyborach na szefa PO w regionie - ale to jednak partie są narzędziem polityki.

I Pan prezydent Szełemej w to wierzy?

Wierzę, że samorządowcy mogą czuć się skrzywdzeni, bo są dzieleni na gorszych i lepszych, ale wiem też, że Platforma Obywatelska od lat stała na straży samorządności i reprezentowała interesy samorządów.

Zawsze jacyś czuli się skrzywdzeni. Gdy w sejmiku rządziła Platforma, to największymi beneficjentami były na przykład właśnie Wałbrzych i Jelenia Góra, której obecny prezydent przez pewien czas był we władzach wojewódzkich. A taka Legnica czy inne gminy z tamtejszego terenu czuły się pokrzywdzone.

Ale aż tak wyraźnie to nie było. Osobiście wierzę w zrównoważony rozwój Dolnego Śląska, w Dolny Śląsk równych szans.

Było, ale nie będziemy tego mierzyć na centymetry. To wróćmy do zasadniczego pytania o koalicjantów w regionie. PiS nie, a Bezpartyjni Samorządowcy?

Teraz idą pod rękę z PiS-em, ale PiS-em nie są. Nie wiem, czy wbrew nazwie nie zatracili myślenia samorządowego, ale tu wszystko można sobie jeszcze wyjaśnić. Grzeszą, ale ja jestem człowiekiem wierzącym i wiem, że grzech można odpuścić i wybaczyć.

Tylko, że do wybaczenia, jak i do tanga, czasami trzeba dwojga.

Ale to już nie do mnie pytanie. Wreszcie…

Oceń publikację: + 1 + 16 - 1 - 7

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~Krasnal Adamu 2022-02-10
    09:44:37

    5 0

    Prawdziwy polityk. Większość wywiadu to rzucanie sloganami, populizm i demagogia.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.