Kultura

Muzyczny hołd dla klubu jazzowego Rura. Koncerty także online

2020-10-24, Autor: Michał Hernes

W weekend, w trakcie Bass&Beat Festival, odbędą się cztery koncerty, w tym dwa w ramach muzycznego hołdu dla kultowego wrocławskiego klubu jazzowego Rura. Będzie je można zobaczyć także za pośrednictwem internetu.

Reklama

Ideą festiwalu jest przewrotne spojrzenie na muzykę z perspektywy jej fundamentów, czyli brzmienia basu i beatu. W programie imprezy znalazły się koncerty połączone z efektami wizualnymi, wystawa fotografii oraz pokaz filmów krótkometrażowych, a wszystko to przestrzeniach, Concordia Design Wrocław, Dolnośląskiego Centrum Filmowego, Mañana Patio i OP ENHEIM.

– W sobotę, o godz. 19, wystąpią dwie formacje złożone z wrocławskich muzyków starszego i młodszego pokolenia – mówi nam Jakub Olejnik, dyrektor artystyczny festiwalu. – Będzie to kwartet Jurka Kaczmarka, występujący w hołdzie i w ramach przypomnienia klubu Rura, który był jazzowym epicentrum Wrocławia. Drugi zespół to Piotr Damasiewicz Trio, który zagra projekt „Into the Roots”. Koncertom towarzyszyć będą wizualizacje, przygotowane we współpracy z Akademią Sztuk Pięknych – dodaje.

– „Rura” była pierwszym klubem we Wrocławiu, do którego poszedłem na jam session. Kiedy przyjechałem na studia do Wrocławia byłem bardzo spragniony grania i „jazzowej” atmosfery, która w tym klubie była wręcz namacalna – powiedział nam muzyk Tomasz Wendt, który wystąpi w sobotę w kwartecie Jerzego Kaczmarka.

Przypomnijmy, że legendarny klub jazzowy Rura ma zostać reaktywowany. W grudniu odbędzie się całonocny koncert z udziałem wrocławskich muzyków, któremu towarzyszyć będzie wystawa fotografii.

– Reaktywacja ma nastąpić w jednym z miejsc, w którym przez chwilę mieścił się ten klub, czyli w sali w Art Hotelu, zarządzanym przez Archicom – zapowiada Wojciech Siwek, założyciel Rury, która mieściła się przy ul. Łaziennej 4. Członek rady artystycznej Jazzu nad Odrą ma nadzieję, że dzięki temu, z pomocą Kazimierza Śródki, uda się Rurę wskrzesić na dłużej. – Bardzo liczę na to, że powstanie, niczym feniks z popiołów. Sentymentalnie jestem z nią mocno związany. W 1980 roku stworzyłem ją z kolegami – wspomina Siwek.

– Każdy pomysł, który przyczyni się do promocji muzyki jazzowej we Wrocławiu jest dobry. Myślę, że może być to początek czegoś nowego. Nie wydaje mi się jednak, że utrzymanie nazwy „Rura” jest niezbędne. Niech historia spontanicznie tworzy się na nowo – uważa Tomasz Wendt.

– "Rura" była przez lata miejscem kultowym, które znamy – niestety – tylko z opowieści – mówi nam wrocławski muzyk Filip Miguła. –  Zdecydowanie popieramy postulat ponownego otwarcia tego klubu, ponieważ wciąż jest za mało przestrzeni, gdzie wykonuje się muzykę jazzową. Na dzień dzisiejszy odbywają się tylko dwa jamy jazzowe - w Vertigo i Liverpoolu, natomiast zapotrzebowanie jest zdecydowanie większe. Ponadto klub z taką historią i tradycją jest swoistą wizytówką miasta. W przypadku ponownego otwarcia z pewnością cieszyć się będzie dużym zainteresowaniem – dodaje.

Oceń publikację: + 1 + 4 - 1 - 2

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1276