Wiadomości

Na Różance zabito 17-latka. Mężczyzna zginął od ciosów nożem

2012-11-10, Autor: tm
W piątek nad ranem na skrzyżowaniu ul. Broniewskiego, Żmigrodzkiej i al. Kasprowicza od ciosów nożem zginął 17-letni mężczyzna. Na miejscu tragedii gromadzą się ludzie, przybywa też zniczy. Policjanci prowadzą śledztwo, przesłuchano już kilka osób. Na razie nie są znane przyczyny ataku na młodego mężczyznę.

Reklama

Do morderstwa doszło w piątek 9 listopada , między 3 a 4 w nocy, przy skrzyżowaniu ul. Żmigrodzkiej i al. Kasprowicza. Kamil, bo tak miał na imię zamordowany wrocławianin, wracał ze swoim kolegą ze sklepu nocnego. Wtedy nieznany sprawca zaatakował 17-latka. Napastnik ranił też kolegę Kamila.

- Sprawca zadał ofierze z dużą siłą 5 ciosów ostrym narzędziem, najprawdopodobniej nożem, przebijając między innymi komorę serca - informuje Małgorzata Klaus z wrocławskiej Prokuratury Okręgowej.

Młodzi mężczyźni uciekli w stronę pobliskich bloków, ale po drodze Kamil upadł. Stamtąd zabrało go pogotowie, ale mimo reanimacji chłopak zmarł po przewiezieniu go do szpitala.

Policję o całym zdarzeniu poinformował taksówkarz, który przejeżdżał ul. Broniewskiego i zauważył atak na młodego mężczyznę. Napastnik, szczupły mężczyzna w wieku 25-30 lat, był ubrany w szarą bluzę z kapturem.


Wrocławska policja prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa. Jak informują funkcjonariusze, zatrzymano już kilka osób. Po przesłuchaniu przez policję wszystkie zostały wypuszczone - żadna z nich nie okazała się sprawcą. Na razie nieznane są dokładne przyczyny zbrodni.

Pojawiają się różne wersje przebiegu wydarzeń. Wedle jednej z nich, napastnik zaatakował dwójkę młodych mężczyzn, gdy ci nie poczęstowali go papierosem. Inna mówi o tym, że to Kamil i jego znajomy sami zaczepili mężczyznę. Pojawiają się podejrzenia, że nożownik mógł być pod wpływem narkotyków.

- Obecnie ustalane są okoliczności zabójstwa, a zwłaszcza jego sprawca. W toku śledztwa brane jest pod uwagę kilka wersji śledczych - wyjaśnia Małgorzata Klaus.

Na miejscu tragedii gromadzą się ludzie, w tym znajomi i rodzina zabitego chłopaka. Przybywa też zniczy.Ułożono je w kształcie litery "P" - Kamil miał ksywę "Pompka".

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 5

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (5):
  • ~qnik 2012-11-11
    17:00:51

    0 1

    Czemu nie ma u nas kary śmierci? Zamiast chronić obywateli państwo utrzymuje zwyroli. Cały czas pod pantoflem Unii Europejskiej. Gdyby przestępcom wymierzano słuszne kary to może nie musieli byśmy czytać takich wiadomości jak ta...

  • ~ta 2012-11-11
    21:24:44

    1 0

    mamy nauczkę aby cenic życie ! Popuś będziesz naszym bohaterem na zawsze !

  • ~znajoma. 2012-11-11
    22:35:16

    0 0

    Będzie z Nami na Zawsze! Kochany Nasz ;(

  • ~wanai 2012-11-12
    07:32:49

    1 0

    qnik, ty chcesz kary śmierci w rzeczywistości w której nie przeprowadzono dekomunizacji sądownictwa i totalnej kompromitacji w skomplikowanych sprawach, ludzie skazani (np. po 10latach) okazują się niewinni ?

    Ta kara śmierci byłaby wymierzana głownie wobec handlujących babć z pietruszką i zbirów bez pleców.

  • ~sj 2012-11-13
    02:37:33

    1 0

    Z waszego artykułu odnoszę wrażenie, że szaleniec biegał z nożem za dziećmi po osiedlu - Napiszcie rzetelny artykuł, podkreślając to, że nie wszystko zostało jeszcze wyjaśnione, jak to zrobiły inne portale, a nie historie o biednym 17 latku, który z kolegą poprosił o papierosa.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.