Nasza policja przechwyciła 1,5 tony tytoniu i 1500 litrów spirytusu bez akcyzy

Straty na szkodę Skarbu Państwa, powstałe w wyniku nielegalnego procederu, szacuje się na kwotę blisko 1,5 miliona złotych. Policjanci Wydziału ds. Zwalczania Przestępczości Pseudokibiców z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu razem z funkcjonariuszami Izby Celnej i Straży Granicznej, realizując działania w ramach specjalnie powołanej grupy, przeprowadzili kolejną realizację wymierzoną w przestępczą działalność osób powiązanych ze środowiskiem wrocławskich pseudokibiców.

- Efektem przeprowadzonych 19 września działań jest przechwycenie 1,5 tony tytoniu zarówno w postaci liści jak i tytoniu już rozdrobnionego oraz blisko 1500 litrów spirytusu bez polskich znaków akcyzy. W sprawie zatrzymano 4 osoby podejrzane o ten nielegalny proceder. Zatrzymani, to trzech mężczyzn i kobieta, w wieku od 35 do 56 lat, mieszkańcy powiatu wrocławskiego i oleśnickiego - wymienia Paweł Petrykowski z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.

Na podstawie przeprowadzonego dokładnego rozpoznania oraz szczegółowej analizy zgromadzonego materiału, funkcjonariusze weszli wczoraj, w godzinach popołudniowych na teren prywatnej posesji, położonej w jednej z niedużych miejscowości gminy Długołęka. Na miejscu ujawniono linię produkcyjną nielegalnego tytoniu. Zabezpieczono tam duże ilości tytoniu oraz m.in. maszyny do jego cięcia i suszenia. Ujawniono także samoprzylepne etykiety z nazwą jednej ze znanych firm tytoniowych.

W pomieszczeniach gospodarczych funkcjonariusze zabezpieczyli też duże ilości spirytusu, przechowywanego w butelkach plastikowych jak i kilkulitrowych baniakach oraz sporą ilość gotówki. Wstępnie uszczuplenia z tytułu podatku akcyzowego i VAT wobec Skarbu Państwa oszacowano na kwotę blisko 1,5 miliona złotych.

- Jak ustalili policjanci, nielegalny tytoń i spirytus trafiał głównie na targowiska. Funkcjonariusze nie wykluczają też, że był rozprowadzany w środowisku wrocławskich pseudokibiców. Zatrzymani trafili do policyjnego aresztu - dodaje Paweł Petrykowski.

Obecnie funkcjonariusze wyjaśniają w dalszym ciągu szczegółowo wszystkie okoliczności tego nielegalnego procederu.