Wiadomości

Odkrywamy Wrocław: Plac Wolności

2011-11-13, Autor: Wojciech Prastowski

Miejsce o burzliwej i smutnej historii, obecnie gruntownie przebudowywane i dobrze rokujące na przyszłość. Po jego zachodniej stronie trwa budowa Narodowego Forum Muzyki, strona wschodnia już za kilka lat wzbogaci się o scenę letnią Opery Wrocławskiej. Nie odzyska już wprawdzie dawnej, militarnej, tożsamości, ale wzbogaci się o nową – kulturalną.

Reklama

Historia placu Wolności zaczyna się od zwycięstwa Prus w wojnach śląskich, które toczono w latach 1740-1763. Znienawidzony wkrótce przez Polaków Fryderyk II Wielki, ówczesny król Prus, postanowił symbolicznie związać odebrany Habsburgom Śląsk z królestwem Pruskim, wznosząc nową rezydencję usytuowaną w centrum Breslau czyli ówczesnej stolicy prowincji. W latach 1750-1752 przebudowano w tym celu pałac barona Spätgena (obecnie – Muzeum Miejskie Wrocławia), który został zakupiony po śmierci właściciela przez pruskiego monarchę. Tuż przy pałacu – przed południową liną murów miejskich – wytyczono wówczas plac ćwiczebny (Exerzierplatz), mający służyć szkoleniu jednostek wojskowych.

 

Gdy w 1807 roku Wrocław zdobyli Francuzi, teren ów – po zburzeniu murów miejskich – przeznaczono na park, tworząc zieloną promenadę pomiędzy ulicami Świdnicką a Krupniczą. Jednak poszerzony w ten sposób plac, zwany od połowy XIX wieku placem Zamkowym (Schloßplatz), nadal wykorzystywany był do organizowania przemarszów wojskowych, defilad i innych publicznych uroczystości. W latach 1843-1846 pałac królewski został rozbudowany od południa według projektu Augusta Stülera, dzięki czemu Fryderyk IV Wilhelm mógł lepiej obserwować defilady i pokazy wojskowe.

 

 

Z tych południowych zabudowań pałacu przetrwał do naszych czasów najbardziej na zachód wysunięty budynek kuchni i sąsiadujący z nim pawilon zachodni. Skrzydło południowo-zachodnie, południowe oraz pawilon wschodni, mimo że przetrwały wojnę w stanie umożliwiającym ich odbudowę, zostały rozebrane w 1969 roku. Głównym powodem takiej decyzji była „potrzeba” pozbycia się z miasta gmachów o silnych konotacjach pruskich. Jest to o tyle ciekawe, że budynki związane z faszyzmem (dzisiejszy gmach Urzędu Wojewódzkiego czy Archiwum Państwowe) uniknęły takich politycznych decyzji i ocalały.

 

Kolejnym pięknym gmachem, który zdobił zachodnią część placu, i którego ruiny rozebrano w latach 60., był budynek Sejmu Śląskiego. W 1897 roku został zakupiony przez wrocławskiego przemysłowca, wydawcę i mecenasa kultury – Heinricha von Korna. Na jego życzenie urządzono tam Śląskie Muzeum Rzemiosła Artystycznego i Starożytności. Obecnie w tym miejscu powstaje gmach Narodowego Forum Muzyki, który ma szanse przywrócić kontekst architektoniczny tej części placu Wolności.

 

Wschodnią pierzeję placu częściowo wypełnia gmach Opery Wrocławskiej czyli dawny budynek Teatru Miejskiego wzniesiony w latach 1839-1841 według projektu Carla Ferdinanda Langhansa. Odbudowany i przebudowany po pożarach z 1865 i 1871 roku, przetrwał Festung Breslau w stanie niemal nienaruszonym. Niestety – to tylko jeden z niewielu przykładów (obok hotelu Monopol i fragmentu zamku królów pruskich) historycznej zabudowy placu. Tuż po wojnie wyburzono ruiny sąsiadującego z Operą gmachu Generalnej Komendantury, który wzniesiono w połowie XIX wieku w stylu włoskiego palazzo według projektu Augusta Stülera. Zburzenie tego budynku to wielka strata zarówno dla ciągłości zabudowy ul. Świdnickiej, jak i placu.

 

Powojenne losy tego miejsca (przemianowanego na plac Wolności) rozpoczęła polska defilada zwycięstwa, którą zorganizowano 26 maja 1945 roku. W przemarszu uczestniczyła piechota, artyleria i kawaleria, a pod kopyta koni rzucano flagi ze swastykami. Później przez kilka lat przez plac prowadziła tymczasowa linia kolejowa w kierunku dworca Świebodzkiego, służąca do wywozu gruzu i cegieł.

W latach 60. i 70. urządzano na nim w maju coroczny kiermasz książki. Przez kilka lat po 1989 roku plac był terenem dzikiego targowiska, które zlikwidowano dopiero po 10 latach. Wykorzystywany bywał też do urządzania bezpłatnych koncertów pod gołym niebem, a na początku XXI wieku istniał tutaj betonowy skatepark, który zlikwidowano po śmiertelnym wypadku w 2005 roku.

 

Jest szansa, że za kilka lat plac Wolności zyska nowy blask i odzyska tym samym choć część swojej reprezentacyjnej atmosfery, której pozbawiony był przez ponad 60 powojennych lat.

 

----------------

 

W cyklu Odkrywamy Wrocław pisaliśmy o miejscach takich jak: WUWA, Arsenał, Uniwersytet Wrocławski, Ogród Botaniczny, nasyp kolejowy przy ul. Bogusławskiego i Nasypowej, Ogród Japoński, nasz własny plac Gwiazdy, o pomyśle budowy wieżowców zamiast Sukiennic w Rynku, legendarnych barach mlecznych, kampusie Politechniki, wzgórzu Bendera, Poltegorze, trzech wrocławskich lotniskach, o ulicy Szewskiej, początkach miasta, wrocławskim Manhattanie, ogrodach Ossolineum, młynie św. Klary, Solpolu... i wielu, wielu innych.

 

Wszystkie teksty z naszego cyklu znajdziecie w specjalnej zakładce.

 

Zapraszamy Was do współpracy przy jego tworzeniu. Piszcie do nas maile z propozycjami miejsc.

Oceń publikację: + 1 + 2 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (3):
  • ~Koks 2011-11-13
    13:12:54

    0 0

    W tekście jest potężny błąd - Fryderyk Wilhelm IV był synem Fryderyka Wilhelma III, który z kolei był synem Fryderyka Wilhelma II, który był BRATANKIEM Fryderyka Wielkiego. Sam Wielki Fryc nie miał dzieci, więc wnuków tym bardziej.

  • ~ 2011-11-13
    13:21:06

    0 0

    Dzięki wielkie, już poprawiłem to niedopatrzenie.

  • ~Maciek 2012-12-29
    11:59:09

    0 1

    Dalej nie rozumiem dlaczego niby plac ma, cytuję, "smutną historię". Chodzi o tego nieszczęsnego skateowca? Czy o to, że tędy wywożono z Wrocławia średniowieczne cegły na warszawskie budowy? A może dlatego "smutne", bo... pruskie???

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.