Wiadomości

Odwołanie prezesa samorządowej spółki z politycznym konfliktem w tle

2017-11-21, Autor: Marcin Torz

Beniamin Noga nie jest już prezesem Dolnośląskiej Agencji Współpracy Gospodarczej. Wczoraj po południu złożył rezygnację z zajmowanego stanowiska w tej spółce. Czy w tle tej decyzji jest sytuacja polityczna?

Reklama

DAWG to spółka, która należy do urzędu marszałkowskiego. Firmą podzielili się koalicjanci: Dolnośląski Ruch Samorządowy i Platforma Obywatelska. Prezesem, w kwietniu tego roku, został Beniamin Noga, były prominentny działacz SLD, ale ostatnio kojarzony przede wszystkim z Michałem Bobowcem, jednym z liderów DRSu. W środowisku Noga uznawany był wręcz za jego człowieka.

Mimo takiego wsparcia, stanowisko musiał opuścić. Złożył rezygnację, bo wiedział, że zostanie odwołany przez radę nadzorczą. Z naszych informacji wynika, że miało to nastąpić w ciągu najbliższych kilku dni. Co takiego się stało? Zapytaliśmy o to Krzysztofa Bramorskiego, szefa rady nadzorczej DAWG, zaufanego marszałka Cezarego Przybylskiego. - Nie będę tej sprawy w żaden sposób komentował – ucina jednak polityk.

Ale nieoficjalnie usłyszeć można dwa powody, które zadecydować miały o odejściu Nogi. Pierwszy: prezes po prostu sobie nie poradził i Przybylski postanowił wymienić go na kogoś sprawniejszego. - Marszałek miał już dość. Noga to trzeci z kolei prezes DAWG, do którego można mieć sporo pretensji – słyszy od jednego z naszych rozmówców.

Drugi powód to polityka. - Zamiast Benka, potrzeba jest tam osoba bardziej związana z DRS. Przeszłość Beniamina nie pozwala na pełne zaufanie. A tu chodzi o ważną rozgrywkę. Mimo, że w teorii spółki podlegają marszałkowi, to władzę nad DAWG (ale też nad innymi spółkami) sprawuje Iwona Krawczyk, wicemarszałek z PO. Chodzi o to, aby ją tej władzy pozbawić. A Beniamin tego nie gwarantował – słyszmy od kolejnego naszego rozmówcy.

Kto miałby zastąpić Nogę? Wymienia się m.in. Karola Przywarę, który odpowiada teraz w urzędzie marszałkowskim za współpracę z zagranicą. To polityk, który ma bardzo wysokie notowania u Przybylskiego. W grę wchodzi też nazwisko Barbary Kaśnikowskiej, która z dobrej strony pokazała się włodarzom pracując w urzędzie marszałkowskim.

Przypomnijmy, że do wyborów został raptem rok. Koalicja, która obecnie rządzi Dolnym Śląskiem raczej dotrwa do końca kadencji. Choć nie można przecież wykluczyć rozpadu. Trudno bowiem liczyć na pewną i uczciwą współpracę ugrupowań, które w wyborach będą ze sobą rywalizowały. Dlatego też najbliższe tygodnie pokażą, czy dojdzie do podobnych ruchów i wymiany kolejnych szefów spółek urzędu marszałkowskiego.

Oceń publikację: + 1 + 17 - 1 - 3

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.