Kultura
Ostatni spektakl w Teatrze Polskim przed lockdownem. Na scenie same aktorki
Próba do "Białego małżeństwa"
„Białe małżeństwo” to opowieść o opresyjnym względem kobiet świecie, w którym większość żeńskich postaci jest uciśnionych. Reżyserka postanowiła obsadzić w tym spektaklu tylko aktorki, także w męskich rolach. W piątek, 19 marca, przedstawienie zostanie wystawione po raz 3 z udziałem widzów, a zarazem ostatni przed lockdownem.
„Mężczyzna jest definiowany jako istota ludzka, a kobieta jako istota kobieca – kiedykolwiek zaczyna zachowywać się jak człowiek mówi się o niej, że imituje mężczyznę” – mawiała pisarka Simone de Beauvoir. Ów cytat przypomniał mi się w czasie oglądania świetnego spektaklu „Białe małżeństwo” w reżyserii Martyna Łyko. Młoda reżyserka zdecydowała się wystawić dramat Tadeusza Różewicza, który w latach 70. wzbudził kontrowersje i został uznany za obrazoburczy. Potępił go chociażby kardynał Stefan Wyszyński. Ten tekst wciąż jest bardzo aktualny, a zarazem trudny w realizacji i dlatego ważne było znalezienie klucza do przeniesienia go na deski teatru. Udało się to Martynie Łyko, która postanowiła obsadzić w tym spektaklu tylko aktorki, także w męskich rolach.
Zobacz także
– Nakreślone przez poetę i dramatopisarza postacie przedstawiają ogólny rys seksualności Polaków w danym okresie. Różewicz przygląda się każdemu pokoleniu – od najmłodszych dziewczyn, które u nas są protagonistkami, aż do najstarszego pokolenia – wyjaśnia reżyserka. I dodaje, że Różewicz nie pominął w „Białym małżeństwie” seniorów, choć ich seksualność wydaje się tematem tabu.
– Niestety, albo na szczęście, relacje, które przedstawia Różewicz są bardzo radykalne i charakterystyczne. Autor zebrał w jednym dramacie szereg postaw, które często są bardzo przemocowe – mówi Łyko. – W poetycko-groteskowym ujęciu przyglądamy się na równi matce, ojcu, dziadkowi, cioci i dziewczynkom, które wysuwają się na pierwszy plan – dodała. Postanowiła przyjrzeć się temu tematowi z kobiecego punktu widzenia, by pokazać, jak odczuwają i odbierają przedstawione przez dramaturga postawy męskich postaci. – „Białe małżeństwo dużo miejsca poświęca na temat kobiecości, ale nie brakuje w nim także męskich postaw, które są trudne. Mam na myśli chociażby dziadka, który jest onanistą-molestatorem. Przyglądamy im się od kobiecej strony – powiedziała reżyserka.
Opresyjny świat
Świetnym pomysłem okazało się, żeby opowiedzieć tę historię z punktu widzenia młodych bohaterek. To opowieść o opresyjnym względem kobiet świecie, gdzie większość żeńskich postaci jest uciśnionych. Bianka i Paulina, które zagrały Aleksandra Chapko i Beata Śliwińska, mają w sobie siłę, ale bywają też zagubione. Tadeusz Różewicz i Martyna Łyko bardzo trafnie przedstawili ich rozterki, unikając zarazem fałszowania kobiecych doświadczeń.
CZYTAJ TEŻ: MĘSKIE ZACHOWANIA Z PUNKTU WIDZENIA KOBIET. PREMIERA W TEATRZE POLSKIM
Autor „Białego małżeństwa” udowodnił tym dramatem, że doskonale rozumiał kobiety i miał w sobie duże pokłady wrażliwości. Opowiedzenie o seksualności i opresji względem kobiet wymagało od niego odwagi, czego rezultatem było uznanie tekstu za obrazoburczy. Jednocześnie – jak wspominałem – jest to dramat bardzo aktualny, a wrażliwość pozwala mi identyfikować się z głównymi bohaterkami spektaklu, w które wspaniale wcieliły się Aleksandra Chapko i Beata Śliwińska. Znakomicie wypadła także Iwona Kucharzak-Dziuda jako Beniamin. Jolanta Zalewska i Monika Bolly dobrze poradziły zaś sobie z rolami ojca i dziadka.
Martyna Łyko z pełną tragizmu trafnością opowiedziała o różnych obliczach opresji wobec kobiet i świecie, w którym ludzie chowają się za maskami. Warto obejrzeć to, zainspirowane dramatem Różewicza, przedstawienie, delektując się przy tym napisanymi przez niego dialogami i słowami, któe nie zawsze są miłe, ale za to skłaniają do refleksji.
„Białe małżeństwo” to dowód, że teksty wrocławskiego poety i dramaturga są nieskończonym źródłem inspiracji. Cieszę się, że ten spektakl zainaugurował Rok Różewiczowski w Teatrze Polskim we Wrocławiu.
Ostatni przed lockdownem pokaz tego spektaklu z udziałem widzów odbędzie się w piątek, 19 marca, o godz. 19 na Scenie na Świebodzkim. Przedstawienie jest wyprzedane.
CZYTAJ TEŻ: GDZIE WARTO WYBRAĆ SIĘ PRZED LOCKDOWNEM? PRZEGLĄD WYDARZEŃ
Tagi: Tadeusz Różewicz, rok różewicza, Teatr Polski, białe małżeństwo, martyna łyko, aleksadra chapko, Teatr Polski we Wrocławiu, poezja, sejm, Stanisław Lem, kamil baczyński, kamil norwid, Jan Szurmiej, grzegorz bral, Kartoteka, Bożena Klimczak
Zobacz także
Komentarze (0):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert