Sport

Polski dublet w SGP we Wrocławiu! Bartosz Zmarzlik najlepszy na Olimpijskim!

2021-07-30, Autor: Bartosz Królikowski

Polski dzień na Stadionie Olimpijskim. Bartosz Zmarzlik i Maciej Janowski stoczyli fenomenalną bitwę w finale Speedway Grand Prix we Wrocławiu, ale ostatecznie to aktualny mistrz świata okazał się minimalnie lepszy. Podium uzupełnił zaś kolejny z zawodników Betard Sparty Wrocław.

Reklama

Po pierwszych dwóch rundach Speedway Grand Prix, obu odjechanych na torze Marketa w Pradze, na czele klasyfikacji indywidualnych mistrzostw świata na żużlu znajdował się Maciej Janowski. Żużlowiec Betard Sparty Wrocław odczarował stolicę Czech, w której w poprzednich latach nie radził sobie za dobrze. W tym roku zaś najpierw wygrał, a potem był drugi, przegrywając tylko z innym Spartanem, Artiomem Łagutą. „Magic” już od początku dał mocny sygnał, że spustoszenie jakie sieje w tym sezonie w PGE Ekstralidze (średnia ponad 2,6), ma zamiar przełożyć także na SGP i zdobyć upragnione złoto.

Do tego droga jeszcze daleka, a przystanków sporo. Jednak dwie kolejne rundy cyklu, a raczej miejsce w jakim się one odbywały, zdawały się być idealne dla Janowskiego, aby kontynuować znakomitą passę. SGP zawitało bowiem do Wrocławia na Stadion Olimpijski. Absolutnego królestwa Macieja Janowskiego, którego pokonać na tym torze w tym roku potrafiło bardzo niewielu. Podobnie zresztą jak choćby Artioma Łagutę. Rosjanin wygrywając jedne z praskich zawodów pokazał, że będzie w tym roku zaciekle walczył w SGP. We Wrocławiu to on zdawał się największym zagrożeniem dla „Magica”. Przypomnijmy bowiem że w zeszłym roku, Artiom wygrał tu swoją pierwszą rundę mistrzostw świata w karierze.

Oczywiście grono faworytów nie kończyło się na zawodnikach Sparty. W Pradze ze znakomitej strony pokazał się Emil Sajfudtinow, który był w finałach obu czeskich rund SGP. Podobnie zresztą jak Fredrik Lindgren. Szwed w lidze prezentuje się bardzo przeciętnie jak na swoje umiejętności, ale w cyklu Grand Prix widzieliśmy już zupełnie innego, dużo lepszego Lindgrena. Nie można zapomnieć także o obrońcy tytułu, Bartoszu Zmarzliku. Jemu w Czechach poszło średnio, ale to tylko tym bardziej mogło go zmotywować do jeszcze szybszej jazdy.

Zarówno Zmarzlik, jak i Łaguta już w pierwszej serii wyścigów pokazali że będą niezwykle groźni. Rosjanin pokonał zresztą samego Janowskiego w wyścigu spod znaku Betard Sparty, bo pojechał w nim jeszcze startujący z dziką kartą Gleb Czugunow. Łaguta wygrał z naprawdę sporą przewagą. Nawet „Magic” nie był w stanie mu zagrozić choćby przez moment. Zmarzlik zaś w podobnym stylu pokonał Lindgrena oraz Sajfudtinowa, wykorzystując do maksimum wygrany start. Dobrą dyspozycję w swoim pierwszym starcie pokazał także Leon Madsen. Duńczyk był ostatnio nie do zatrzymania w ligowym meczu Włókniarza Częstochowa z Betard Spartą na Olimpijskim i dziś zaczął od bardzo wyraźnego zwycięstwa nad Woffindenem.

Kolejna seria to bezpośredni pojedynek Zmarzlika z Janowskim, doprawiona jeszcze Brytyjczykami – Woffindenem oraz Robertem Lambertem. Sensacyjnie to ten najmniej doświadczony Lambert pogodził wszystkich, startując znakomicie i nie oddając pozycji do końca. Za nim zaś toczyła się piekielna walka pozostałej trójki. Ostatecznie „Magic” nie dał rady wyprzedzić mistrza świata, ale skutecznie obronił się przed atakami „Tajskiego”. Niezwykłą prędkość ponownie pokazali Madsen oraz Łaguta, którzy w swoich biegach przyjechali tak daleko z przodu, że drudzy Czugunow (w biegu Duńczyka) i Thomsen (w biegu Rosjanina), nawet nie poczuli szprycy spod ich tylnych opon.

Ci dwaj spotkali się w biegu nr 9. Na dodatek był tam też Robert Lambert, również z dwoma trójkami w dwóch pierwszych biegach. W takim zestawieniu siłę pokazał Madsen. Duńczyk przegrał start i wydawało się że Łaguta z dużą przewagą popędzi po wygraną. Nic z tego. Żużlowiec Włókniarza Częstochowa tak się rozpędził, że Rosjanin nic nie mógł zrobić. Niezwykły pokaz prędkości. Bez trójki po raz trzeci niespodziewanie Maciej Janowski, bowiem tym razem pokonał go znakomicie broniący się Emil Sajfudtinow, który jak jasnowidz przewidywał wszystko co przyszykował dla niego „Magic”.

Po biegu nr 13 nie mieliśmy już niepokonanych zawodników. Stało się tak za sprawą Bartosza Zmarzlika, który po znakomitej akcji tuż po starcie wyjechał przed Leona Madsena. Polak nie miał z piekielnie szybkim Duńczykiem łatwo, ale jak na mistrza przystało. Ogromne kłopoty miał zaś Tai Woffinden. Brytyjczykowi brakowało dziś prędkości, a bieg nr 14 dobitnie to pokazał, gdy na dystansie ograli go Sajfudtinow i Łaguta. Po czterech startach miał tylko 4 pkt przez co stracił szanse na półfinał. Pierwszą trójkę zgarnął zaś Janowski, pokonując w dominującym stylu Maxa Fricke’a.

W ostatniej przed półfinałami serii nie wydarzyło nic rewolucyjnego. Maciej Janowski przegrał w swoim biegu z Lindgrenem oraz Madsenem, choć trzeba zauważyć że miał kiepskie dziś czwarte pole startowe. W biegu nr 20 zaś piękną walkę stoczyli Zmarzlik z Łagutą. Gdyby wyścig był kilkanaście metrów dłuższy, wygrałby Polak. Ale nie był i to Rosjanin minimalnie przyjechał pierwszy.

Pierwszy półfinał był bardzo dramatyczny. Najpierw w taśmę wpadł Lambert, przez co został wykluczony. W powtórce genialnie spisał się Maciej Janowski. Przegrał start ale tak się napędził po szerokiej, że jednym atakiem wyprzedził zarówno Madsena, jak i Sajfudtinowa. Ci dwaj walczyli o finał, aż wywrócił się Rosjanin. Sędzia zadecydował, że była to wina Duńczyka, wykluczył go, dając tym samym awans do finału zawodnikowi Unii Leszno.

W drugim półfinale emocji było mniej. Przynajmniej jeśli chodzi o awans do finału, bo tu kwestię szybko zamknęli Zmarzlik z Łagutą. Ich walka znów była piekielnie wyrównana i znów rozstrzygnięta na korzyść Rosjanina.

Finał rozegrany został na dwie próby. Pierwsza zakończyła się fatalnie wyglądającym upadkiem Sajfudtinowa, który był wynikiem jego starcia z Maciejem Janowskim. Co ciekawe, to Rosjanin został wykluczony z powtórki, mimo iż to Polak go w tej sytuacji wyciął. Ważne jednak, że Rosjaninowi nic się nie stało, bo wyglądało to okropnie.

Tak czy inaczej, powtórka bez Emila. Za to walka jaką w niej stoczyli „Magic” ze Zmarzlikiem była nieprawdopodobna. Raz jeden z przodu raz drugi. Jadący za nimi Artiom Łaguta jakby mógł to by się pewnie złapał za głowę. Jak oni nie skończyli obaj na ziemi to nie wiadomo, aczkolwiek było to niesamowicie emocjonujące, a ostatecznie to Bartosz Zmarzlik minimalnie wyprzedził Janowskiego i wygrał GP we Wrocławiu!

Szalone to były zawody. Mnóstwo świetnego ścigania, upadki w kluczowych biegach i dziwne bądź co bądź wykluczenia, bo trudno nie odnieść jednak wrażenia, że ani Madsen w półfinale, ani tym bardziej Sajfudtinow w finale, nie powinni zostać wykluczeni. Tak czy inaczej, finałowa walka Zmarzlik vs Janowski wynagrodziła wszelkie kontrowersje. To był żużel przez ogromne Ż.

Kolejne runda SGP we Wrocławiu już jutro, w sobotę 31 lipca o 19:00 na Stadionie Olimpijskim.

Bieg po biegu:

  1. Madsen 3 – Woffinden 2 – Doyle 1 – Musielak 0
  2. Lambert 3 – Zagar 2 – Thomsen 1 – Berntzon 0
  3. Łaguta 3 – Janowski 2 – Czugunow 1 – Vaculik 0
  4. Zmarzlik 3 – Lindgren 2 – Sajfudtinow 1 – Fricke 0
  5. Madsen 3 – Czugunow 2 – Sajfudtinow 1 – Berntzon 0
  6. Lambert 3 – Zmarzlik 2 – Janowski 1 – Woffinden 0
  7. Łaguta 3 – Thomsen 2 – Doyle 1 – Lindgren 0
  8. Vaculik 3 – Fricke 2 – Zagar 1 – Kasprzak 0
  9. Madsen 3 – Łaguta 2 – Lambert 1 – Fricke 0
  10. Vaculik 3 – Lindgren 2 – Woffinden 1 – Berntzon 0
  11. Zmarzlik 3 – Doyle 2 – Zagar 1 – Czugunow 0
  12. Sajfudtinow 3 – Janowski 2 – Thomsen 1 – Kasprzak 0
  13. Zmarzlik 3 – Madsen 2 – Vaculik 1 – Thomsen 0
  14. Sajfudtinow 3 – Łaguta 2 – Woffinden 1 – Zagar 0
  15. Janowski 3 – Fricke 2 – Doyle 1 – Berntzon 0
  16. Lambert 3 – Lindgren 2 – Czugunow 1 – Kasprzak 0
  17. Madsen 3 – Lindgren 2 – Janowski 1 – Zagar 0
  18. Thomsen 3 – Fricke 2 – Woffinden 1 – Czugunow 0
  19. Vaculik 3 – Sajfudtinow 2 – Lambert 1 – Doyle 0
  20. Łaguta 3 – Zmarzlik 2 – Berntzon 1 – Kasprzak 0

Półfinały:

  • Maciej Janowski 3 – Emil Sajfudtinow 2 – Leon Madsen W – Robert Lambert W
  • Artiom Łaguta 3 – Bartosz Zmarzlik 2 – Fredrik Lindgren 1 – Martin Vaculik 0

Finał:

Bartosz Zmarzlik 3 – Maciej Janowski 2 – Artiom Łaguta 1 – Emil Sajfudtinow W

Klasyfikacja końcowa:

1. Bartosz Zmarzlik (3,2,3,3,2,2,3) 18

2. Maciej Janowski (2,1,2,3,1,3,2) 14

3. Artiom Łaguta (3,3,2,2,3,3,1) 17

4. Emil Sajfudtinow (1,1,3,3,2,2,w) 12

5. Leon Madsen (3,3,2,3,3,w) 14

6. Robert Lambert (3,3,1,3,1,t) 11

7. Martin Vaculik (0,3,3,1,3,0) 10

8. Fredrik Lindgren (2,0,2,2,2,1) 9

...

11. Tai Woffinden (2,0,1,1,1) 5

16. Krzysztof Kasprzak (t,0,0,d,0) 0

Oceń publikację: + 1 + 3 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1290