Wiadomości

Projekt „Zielona Wyspa” szansą dla Wagenburga?

2011-07-25, Autor: Karolina Micuła, red.
Już prawie miesiąc minął odkąd zaczęto rozbiórkę squatu na terenie dawnego Kempingu Ślęża. Squatersi nie zamierzają się jednak tak łatwo poddać i wysuwają projekt oddolnej inicjatywy „Zielona Wyspa”, o poparcie którego zabiegają w Internecie.

Reklama

Nielegalne siedlisko na terenie dawnego Kampingu Ślęża zamieszkiwane było od pięciu lat przez grupę kilkunastu osób. W tym czasie Wagenburg stał się nie tylko miejscem do życia squatersów, ale także przestrzenią szeroko pojmowanej kultury niezależnej. To właśnie tu nad brzegiem Odry odbywał się coroczny festiwal Punx Piknik, na który przyjeżdżali ludzie z całej Europy. Na squacie miały miejsce warsztaty cyrkowe, przeglądy kina niezależnego, czy imprezy benefitowe. Na Wagenburgu powstała też koncepcja wioski ekologicznej, mieszkańcy hodowali zwierzęta i uprawiali własny ogród.

Sielanka skończyła się jednak, gdy na terenie osady pojawił się ciężki sprzęt niezbędny do rozpoczęcia w tym miejscu budowy nowoczesnego kompleksu hotelowego.

Mieszkańcy Wagenburga oraz ich przyjaciele i zwolennicy postanowili walczyć o osadę na Grobli i na początku lipca umieścili w Internecie petycję adresowaną do Wydziału kultury UM. Ich postulatem jest utworzenie "Zielonej Wyspy", czyli alternatywy dla dawnego squatu, miejsca działalności kulturalnej, ekologicznej i artystycznej, czegoś na wzór berlińskiego Kunsthaus Tacheles.

Wagenburg jest jednym z kilku wrocławskich przykładów na to, że bez wsparcia władz żadna oddolna i niezależna inicjatywa, nawet mimo najlepszych chęci i potencjału ma nikłe szanse na przetrwanie. Wystarczy wspomnieć choćby upadłą galerię "G23" przy ul. Jagiellończyka czy ostatnie doniesienia o kłopotach kulturotwórczego Falanstera.

Treść petycji w sprawie „Zielonej Wyspy” znajdziesz tutaj.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (2):
  • ~a 2011-07-25
    19:17:09

    3 1

    O ile dobrze pamiętam z czasów młodzieńczych to squatyzm polegał na zajmowaniu miejsc nikomu niepotrzebnych czy generalnie opuszczonych. Sama nazwa kultura niezależna powinna wskazywać że tworzy się sama i nie polega na pisaniu jakiś petycji czy innych takich. O tym że teren pod Groblą ma zupełnie inne przeznaczenie wiadomo już od dawna, w zasadzie jeszcze jak tam były imprezy legalne i próby stworzenia tzw. klubu. Spędziło się tam kilka niezłych nocy, ale to że bywali tam ludzie z całej Europy nie tworzy z tego miejsca czegoś wyjątkowego - każdy fan muzyki lubi podróżować po kontynencie za festiwalami czy innymi balangami. Dlatego jakkolwiek wiążą się z tym miejscem fajne wspomnienia tak akcje petycyjne i wielkie oburzenie że ktoś śmie coś tam budować traktuję na równi z działkowiczami blokującymi dostęp do wałów na Odrze ;)

  • ~x 2011-07-25
    19:59:53

    1 2

    Wagenburg musi zostac :) naprawde niesamowite miejsce... Wroclaw miastem alternatywy ;)

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.