Na sygnale

Rowerzysta trafił do szpitala. Został potrącony przez nieuważnego kierowcę

2014-03-20, Autor: jg
Wypadek na ulicy Ślężnej we Wrocławiu. Rowerzysta został potrącony tam przez samochód osobowy, którego kierowca najpewniej nie zauważył jadącego jednośladu.

Reklama

Do zdarzenia doszło w czwartkowe południe na wysokości stacji Shell, zlokalizowanej przy ulicy Ślężnej. Gdy jeden z kierowców chciał włączyć się do ruchu, najechał na prawidłowo jadącego ścieżką rowerową starszego mężczyznę.

 

Ten został poważnie poturbowany, dlatego lekarze pogotowia ratunkowego, którzy przyjechali na miejsce, zdecydowali o przewiezieniu rannego do szpitala na leczenie i obserwację.

 

 

Ze wstępnych ustaleń policjantów z wrocławskiej drogówki wynika, że to kierowca nie zastosował należytych środków ostrożności, gdy wyjeżdżał ze stacji paliw. Dokładne okoliczności całego zdarzenia będą jeszcze szczegółowo ustalone.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (5):
  • ~PK 2014-03-20
    15:43:06

    0 5

    Na drodze trzeba uważać zawsze. Nie ważne, że ma się pierwszeństwo, czy jedzie się po ścieżce rowerowej. A tutaj ani kierowca samochodu nie zauważył rowerzysty, ani rowerzysta samochodu, który z pewną prędkością zbliża się do wyjazdu ze stacji.

  • ~piotrek 2014-03-20
    17:51:14

    3 0

    Ja bym nie sugerował winy rowerzysty, nie ma ku temu jakichkolwiek podstaw. Kierowca, który włącza się do ruchu jest zobowiązany do ustąpienia pierwszeństwa przejazdu wszystkich uczestników ruchu. Wszystkich = dosłownie wszystkich. Kierowcy po prostu nie zwracają uwagi na rowerzystów, bo nie ponoszą jakichkolwiek konsekwencji. Rowerzysta za nieuwagę płaci życiem lub zdrowiem - kierowca - może zabić lub ciężko ranić, więc ewentualna odpowiedzialność jest niewspółmierna.

  • ~matadorRS 2014-03-20
    19:01:33

    6 0

    Cmentarze są pełne tych co mieli pierwszeństwo.

  • ~PK 2014-03-21
    11:37:11

    2 0

    Od kilkunastu lat jeżdżę po Wrocławiu. Nieustannie zdarzają mi się sytuacje, że ktoś wymusza pierwszeństwo, zmienia pas itd. powodując zagrożenie. Ja jednak nie jestem jakimś idealistą-teoretykiem, który uważa, że skoro ma pierwszeństwo, to nic mu się nie stanie. Dzięki temu, że myślę na drodze, przewiduję sytuacje i reaguję na nie, to udawało mi się do tej pory unikać zderzeń, mimo że mam mocny 6-cylindrowy silnik w aucie. Gdyby rowerzysta jechał ostrożnie, a nie z głową w chmurach, też by był dzisiaj zdrowy. Samochód wyjeżdżał ze stacji, a nie spadł z kosmosu!

  • ~rodszyld69 2014-03-21
    18:09:40

    0 1

    jeżeli kierowca włączał się do ruchu i nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu to jest wykroczenie więc wina leży po stronie kierowcy nie ważne czy rowerzysta był uważny czy nie to tak jakby właściciel samochodu przez nieuwagę nie zamknął samochodu i zostałby skradziony to znaczy że właściciel idzie do więzienia a złodziej zostanie beatyfikowany? co nie które komentarze mnie zadziwiają swą bezgraniczną głupotą

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.