Kultura
Różne oblicza poskromień w nowej koprodukcji OKiS-u i Instytutu Grotowskiego [WIDEO]
Wrocławskie próby "Poskromienia złośnicy"
– „Poskromienie złośnicy” nie jest najlepszym tekstem Szekspira, ale w słabych tekstach talenty objawiają się o wiele mocniej – Piotr Rudzki z Teatru Polskiego – w podziemiu opowiada o nowym spektaklu realizowanym w koprodukcji m.in. z Ośrodkiem Kultury i Sztuki we Wrocławiu. – Nawiązaliśmy współpracę z Instytutem Grotowskiego, od połowy ubiegłego roku możemy więc korzystać z sali Teatru Laboratorium i ją programować – podkreśla kierowniczka działu Sztuk Perfomatywnych OKiS-u, Karolina Michalska - Cecot.
Dialog ze współczesną publicznością
– „Poskromienie złośnicy” to koprodukcja Fundacji Teatr Polski – TP dla Sztuki, Instytutu Jerzego Grotowskiego we Wrocławiu, Teatru Śląskiego w Katowicach oraz Ośrodka Kultury i Sztuki we Wrocławiu. Bardzo dziękuję wszystkim koproducentom, że uwierzyli w nasz projekt – mówi Piotr Rudzki o spektaklu, który powstaje z inspiracji dramatem Williama Szekspira. – Podkreślamy to, żeby publiczność nie oczekiwała tragicznej historii Kasi, która jest męczona przez swojego nowego męża. Idealizując Szekspira i stawiając go na pomniki, często zapominamy, że był bardzo blisko życia. Gdy współcześnie czyta się „Poskromienie złośnicy”, widać jak mocno ten dramat został napisany rozerotyzowanym językiem. Dotyczy to nie tylko relacji damsko- męskich, ale też między mężczyznami. Nie dziwię się, że Krzysztof Warlikowski przygotowując niegdyś „Poskromienie złośnicy” umieścił je w środowisku queerowskim i drag- queen – dodaje Rudzki.
Zobacz także
– Monika Pęcikiewicz nie poszła w tym kierunku, tylko w stronę badania rozmaitych poskromień i opresyjnych sytuacji w przestrzeni, w której człowiek został wytrącony ze swojego naturalnego, codziennego porządku. Ten spektakl daje aktorom możliwość artystycznej pracy. Tekst powstaje dwiema ścieżkami – jedna z nich to improwizacje aktorów inspirowane przez Monikę, a druga to przepisywanie scen z Szekspira. Będzie to Szekspir opowiadający o tym, co jest dzisiaj ważne i nawiązujący dialog ze współczesną publicznością. W teatrze Moniki Pęckiewicz bardzo lubię, że ona dotyka nie mainstreamu, tylko tego, co bierze się z granic, gdzie kotłuje się energia, która być może da nowy kierunek kulturze – podkreślił przedstawiciel Teatru Polskiego – w podziemiu.
Kryzys wieku średniego
– „Poskromienie złośnicy” było dla nas inspiracją i wydawało się, że zostaniemy przy tym, ale nasza praca wyewoluowała o wiele dalej – do myślenia o tym, że całe życie poskramia nas na różnych etapach, próbuje nas złamać i do czegoś dostosować – mówi Monika Pęcikewicz, która przyznaje, że związek przedstawienia z dramatem Szekspira jest bardzo luźny. – Formalne pomysły poszły w odrobinę innym kierunku i w spektaklu będzie można znaleźć coś z „Poskromienia złośnicy”, ale spojrzeliśmy na ten temat szerzej, bardziej osobiście i wieloaspektowo niż u Szekspira. Spektakl w dużej mierze opowiada o kryzysie wieku średniego. Spotkaliśmy się w niejednorodnej wiekowo grupie, ale większość z tych aktorów to ludzie w wieku około 40 lat. Okazało się, że dotyka nas bardzo specyficzna kondycja i dostrzegamy w naszym życiu coś zupełnie nowego. Każdy z aktorów opowiada swoje bardzo osobiste historie i próbuje nakreślić moment, w którym obecnie się znajduje. To próba uchwycenia kondycji, w której jesteśmy jako grupa i każdy z osobna. To aktorzy, z którymi jestem bardzo związana i ta więź ma dla mnie duże znaczenie. Mam poczucie, że przez wszystkie lata wspólnej pracy i spotkań pogłębiliśmy pewne tematy i staliśmy się wobec siebie coraz bardziej szczerzy. Dlatego praca z konkretnymi, nieprzypadkowymi ludźmi jest dla mnie bardzo ważna. Poza tym odnoszę wrażenie, że choć ta grupa w dużej mierze deklaruje poczucie kryzysu, to paradoksalnie pod względem artystycznym to, co ich spotkało niezwykle im służy. Aktor jest specyficznym instrumentem, który musi być nastrojony i te struny muszą być napięte, żeby je łatwo uruchamiać, by był pobudzony i czuł dotkliwie rzeczywistość, która go otacza. Mam wrażenie, że pod względem artystycznym są w niezwykłej kondycji i trudne momenty bardzo dużo im dały jako ludziom i aktorom. Istotne jest dla mnie także to, że pracuję z Teatrem Polskim – w podziemiu. To ważne, że ci aktorzy mają miejsce, w którym mogą odreagować to, co się stało i ciągle ze sobą spotykać – dodała. W przedstawieniu zagrają m.in. Krzesisława Dubielówna, Anna Ilczuk, Ewa Skibińska, Marta Zięba, Michał Opaliński, Adam Szczyszczaj oraz Wojciech Ziemiański.
Współpraca jest możliwa
Próby do „Poskromienia złośnicy” odbywają się w Warszawie i we Wrocławiu. – Korzystamy z gościnności Teatru Powszechnego, który pozwala nam regularnie pracować. Wyjeżdżamy też do Wrocławia. To skomplikowane, bo ci ludzie muszą pracować i są zaangażowani w wiele projektów. Nie jest łatwe znalezienie obszarów czasu, w których możemy się spotkać tak, jakbyśmy chcieli. Nie mamy komfortu pracy, jaki daje teatr instytucjonalny. Wszyscy muszą się wykazać ogromną wolą, ale posuwamy się do przodu – podkreśla Pęcikiewicz.
– Ludzie nie zdają sobie sprawy, jak wielkim przedsięwzięciem jest przygotowanie premierowego spektaklu bez wsparcia teatru jako instytucji – mówi Rudzki. – Na szczęście udaje nam się i jesteśmy bardzo zadowoleni. Wsparły nas dwie instytucje: jedna miejska (Instytut Grotowskiego) i jedna dolnośląska (Ośrodek Kultury i Sztuki we Wrocławiu). Pokazuje to, że w przypadku takiego teatru jak Teatr Polski – w podziemiu współpraca między miastem a województwem jest możliwa, a wręcz może przynieść bardzo dobre rezultaty. Mamy też zewnętrznego koproducenta, czyli Teatr Śląski w Katowicach i również tam planujemy wystawić ten spektakl. „Poskromienie złośnicy” będzie więc promowało miasto i region – powiedział Rudzki. Premierowe pokazy odbędą się od 28 lutego do 3 marca 2019 roku w Centrum Sztuk Perfomatywnych Piekarnia.
Performanse i spektakle
Od samego początku z Teatrem Polskim – w podziemiu współpracuje wspomniany wyżej Ośrodek Kultury i Sztuki we Wrocławiu, gdzie dwa lata temu powstał Dział Sztuk Performatywnych. Kieruje nim Karolina Michalska-Cecot. – Z tym działem związana jest nasza nowa działalność obejmująca m.in. produkcję spektakli. Rozpoczęliśmy tę przygodę od współpracy z Teatrem Polskim w Podziemiu, ale zakres naszych zainteresowań jest szerszy – podkreśla Michalska – Cecot. – Pierwszą naszą produkcją, był spektakl performatywny „Państwo” według Platona w reżyserii Krzysztofa Garbaczewskiego. Premiera „Państwa” odbyła się w industrialnej przestrzeni Zajezdni Dąbie w październiku 2017 roku, później spektakl został zmodyfikowany i następne pokazy mogliśmy już oglądać w nowatorskiej odsłonie opartej na współpracy z artystami VR podczas Forum Przyszłości Kultury Warszawie oraz wrocławskim Centrum Innowacji Przejście przy ulicy Świdnickiej. Warto dodać, że zdjęcia z tego drugiego pokazu autorstwa współpracującego z nami Tobiasza Papuczysa, zostały niedawno nagrodzone w konkursie na Najlepszą Fotografię Teatralną – dodała.
Drugim projektem Ośrodka Kultury i Sztuki we Wrocławiu i Teatru Polskiego - w podziemiu były eksperymentalne „Nieuniknione. Work in progress” wg „Wściekłości i dumy” Oriany Fallaci i „Listów przeciwko wojnie” Tiziano Terzaniego w reżyserii Marzeny Sadochy. – To performance, za którego oprawę wizualną odpowiedzialny był wrocławski artysta Andrzej Dudek Durer, a zagrali w nim Janka Woźnicka i Edwin Petrykat – mówi Michalska- Cecot. – Chcemy więc, by teatr wyszedł poza granice tradycyjnego postrzegania, by stawał naprzeciw wyzwaniom współczesnego świata i rządzących nim nowoczesnych technologii i dzięki nim pokazywał cały wachlarz swoich możliwości oddziaływania na widza – wyjaśniła.
Wspólnie z Fundacją Teatr Polski – TP dla sztuki OKiS zrealizował monodram „Aleja Narodowa” w reżyserii Katarzyny Dudzic-Grabińskiej i wykonaniu Dariusza Maja. – Potem była „Postać Dnia siedem reakcji na jedno zdarzenie czyli opowieść teatralna o aktorze Przegrodzkim”, którą wyprodukowaliśmy od początku do końca. W związku z tym bardzo się cieszymy, że jej reżyser Sebastian Majewski dostał tegoroczną Wrocławską Nagrodę Teatralną za poruszającą i wielowymiarową opowieść o współczesnych zagrożeniach dla artysty. Byliśmy z tym spektaklem na Fanaberiach Teatralnych w Wałbrzychu, gdzie został bardzo entuzjastycznie przyjęty. Tekst Sebastian Majewskiego zgłosiliśmy również do ogólnopolskiego konkursu na wystawienie polskiej sztuki współczesnej. Jest pomysł, aby wystawić spektakl na Kontrapunkcie w Szczecinie – powiedziała kierowniczka działu Sztuk Performatywnych. – Aktualnie trwają próby do kolejnego spektaklu we współpracy z Teatrem Polskim – w podziemiu, czyli do następnego dużego wyzwaniem, także jeśli chodzi o organizację – dodała. Kooproducentami „Poskromienia złośnicy” jest Teatr Śląski im. Stanisława Wyspiańskiego oraz Instytut Jerzego Grotowskiego.
Nie tylko teatr
– Współpraca z Podziemiem to tylko jedna z niewielu dróg, jakie podjął OKiS, by promować sztuki performatywne nie tylko we Wrocławiu, ale również w całym regionie. Współpracujemy m.in. z Centrum Technologii Audiowizualnych, gdzie wspólnie z hiszpańską fundacją realizowaliśmy międzynarodowy Festiwal Punto y Raya 2018, największy na świecie festiwal filmu abstrakcyjnego – mówi Michalska – Cecot. – Chcielibyśmy zorganizować warsztaty dla dzieci związane z tym festiwalem, które byłby realizowane na terenie Dolnego Śląska. Inny projekt, który zrealizowaliśmy we współpracy z CeTą to „Zasłyszajki wrocławskie” czyli bezpłatne pokazy słuchowisk multimedialnych. Słuchowiska te powstały na podstawie legend dolnośląskich i zostały zrealizowane wspólnie z młodzieżą z Dolnośląskiego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Niewidomych i Słabowidzących we Wrocławiu oraz z gościnnym udziałem znanych aktorek i aktorów – dodała.
– Przede wszystkim jednak nawiązaliśmy współpracę z Instytutem Grotowskiego, od połowy ubiegłego roku możemy więc korzystać z sali Teatru Laboratorium i ją programować – podkreśla kierowniczka działu Sztuk Perfomatywnych. – Aktualnie przygotowujemy tam performance „Noc przed oczy nagle upadła” Marzeny Sadochy na podstawie „Odprawy posłów greckich” Kochanowskiego, którego premiera zaplanowana jest na 13 stycznia 2019 roku w Instytucie Raszewskiego w Warszawie, potem wystawimy go również we wrocławskiej sali Teatru Laboratorium – wyjaśnia.
OKiS wspólnie z Sadochą zorganizował w grudniu cykl dwudniowych warsztatów, które były szansą na zapoznanie się z formami prowadzenia narracji na przykładach dramatów polskich i niemieckojęzycznych autorów. Uczestnicy zwracając uwagę na formę, język i rodzaj postaci mogli podjąć próbę stworzenia własnej metody pisarskiej.
Wsparcie dla młodych twórców i młodzieży
– Dostajemy coraz więcej propozycji współpracy – zgłaszają się do nas zarówno osoby, jak i fundacje. Mamy w planach na przykład współpracę z objazdowym teatrem, który jeździłby po Dolnym Śląsku i wystawiał spektakle w prywatnych mieszkaniach, oczywiście za zgodą właścicieli – mówi Michalska – Cecot. – Chcę podkreślić, że każdy może się do nas zgłosić z propozycją współpracy i rozważamy różne propozycje, staramy się też o środki finansowe. Wspólnie z reżyserem Grzegorzem Grecasem napisaliśmy wniosek do Ministerstwa Kultury, m.in. w sprawie produkcji spektaklu dla młodzieży poruszającego tematykę funkcjonowania i barier z jakimi spotyka się osoba z zespołem Aspergera. To byłby spektakl wykorzystujący technologię audiowizualną, bardzo ciekawy jeśli chodzi o aspekt formalny i mający ogromne znaczenie w zakresie edukacji społecznej. Kolejny wniosek, który złożyliśmy w ministerstwie obejmuje przeprowadzenie cyklu warsztatów dramatopisarskich z różnymi znanymi reżyserami z Wrocławia i Dolnego Śląska – dodała.
– Chcemy wspierać młodych twórców – podkreśla kierowniczka działu Sztuk Perfomatywnych. – Jeśli ktoś się do nas zwróci z propozycją współpracy, w jej ramach możemy zaproponować realizacje wydarzenia w sali Teatru Laboratorium. Mamy doświadczenie w produkcji spektakli, możemy więc także pomóc w kwestiach formalnych. Większość artystów nie orientuje się w kwestii pozyskiwania praw autorskich, a trzeba o nich pamiętać, pomagamy więc, w tak niby oczywistych, ale jednak często przez twórców zaniedbywanych sprawach jak pozyskiwanie praw od ZAiKS-u. Chcemy współpracować nie tylko ze znanymi, ale też z młodymi twórcami. Chciałabym podkreślić, że jeżeli wchodzimy w dany projekt na zasadzie partnerstwa czy koprodukcji to staramy się pomóc również bezkosztowo – doradzamy czy pomagamy w promocji danego przedsięwzięcia (strona OKiSu, newsletter, facebook, pomoc w zaprojektowaniu plakatu czy wydrukowaniu ulotek) – wyjaśnia Michalska – Cecot, która zaprasza chętnych zarówno do współpracy, jak i śledzenia działań Działu Sztuk Performatywnych Ośrodka Kultury i Sztuki we Wrocławiu.
– Bardzo się cieszę, że OKiS rozwinął swoją działalność w kierunku szeroko pojętych sztuk performatywnych – mówi dyrektor Ośrodka, Igor Wójcik. – Kierujemy się w niej szacunkiem dla jednej z niewielu zasad rządzących sztuką, czyli dla pluralizmu. Zwracamy więc uwagę na różnorodność, respektujemy różne punkty widzenia i staramy się słuchać wielu głosów tak, aby nikt nie był wykluczony z otwartego, swobodnego dialogu. Dialogu, który jest przecież podstawą przestrzeni w jakiej porusza się artysta, dotyczy to także – a może właśnie szczególnie – twórców spektaklu teatralnego. Jestem otwarty na kolejne inicjatywy i cieszę się, że poszerzają one również możliwości do pozyskania partnerów do współpracy. W ostatnich dwóch latach współpracowaliśmy ze Stowarzyszeniem Czasoprzestrzeń / TRATWA przy produkcji „Państwa”, Dolnośląskim Centrum Filmowym, gdzie została wystawiana „Aleja Narodowa”. Wspólnie z BWA zrobiliśmy „Skurcz serca” i „Nieuniknione” Marzeny Sadochy. W Teatrze Capitol współorganizowaliśmy „Czystkę” Przemysława Wojcieszka, w Teatrze Modrzejewskiej w Legnicy spektakl muzyczny Karoliny Micuły. Z naszymi produkcjami byliśmy w Teatrze Powszechnym w Warszawie oraz w Teatrze Szaniawskiego w Wałbrzychu. W planach są kolejne wyjazdy na festiwale. Produkcja naszej najnowszej samodzielnej produkcji „Noc przed oczy nagle upadła” będzie miała miejsce w styczniu w Instytucie Teatralnym im. Z. Raszewskiego w Warszawie. Bardzo dobrze rozwija się współpraca z Instytutem im. Jerzego Grotowskiego. Zapowiada się, że w 2019 roku będziemy mogli zaprosić publiczność do sali Teatru Laboratorium na wydarzenia organizowane przez OKiS – dodał dyrektor Ośrodka Kultury i Sztuki we Wrocławiu.
Tagi: okis, Teatr Polski-w podziemiu, igor wójcik, ośrodek kultury i sztuki we wrocławiu, Instytut Grotowskiego, BWA, Piotr Rudzki, Poskromienie złośnicy, Postać dnia, Aleja Narodowa, Dariusz Maj, teatr, spektakle, premiery
Zobacz także
Komentarze (0):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert