Ślęza wraca na właściwe tory. Ważne zwycięstwo z Zagłębiem II [RELACJA, WIDEO]

Kibice, którzy przybyli na stadion na Niskich Łąkach zobaczyli bardzo dobre, rozgrywane w sporym tempie spotkanie. Było ono bardzo wyrównane, obie drużyny wypracowały sobie sporo okazji strzeleckich, a o zwycięstwie Ślęzy zadecydowała lepsza skuteczność jej piłkarzy. Wrocławianie objęli prowadzenie już w 6. minucie, kiedy podanie z prawego skrzydła Macieja Matusika na gola zamienił Maciej Firlej. Prowadzenie Ślęzy mogło trwać bardzo krótko, gdyby nie świetna obrona Damiana Ziarko, który okazał się lepszy w pojedynku sam na sam z Rafałem Pietrzakiem. W 21. minucie po znakomitym krzyżowym podaniu Tobiasza Jarczaka bliski zdobycia gola był Maciej Matusik, lecz posłał piłkę obok bramki. Za moment - już po drugiej stronie boiska - mocno z dystansu uderzył Konrad Andrzejczak, jednak raz jeszcze niezłą interwencją popisał się Damian Ziarko. Jeszcze przed przerwą golkiper Ślęzy zdołał sparować piłkę na rzut rożny po groźnych strzałach Kacpra Chodyny i Olafa Nowaka.

Po zmianie stron akcje wciąż przenosiły się to pod jedną, to pod drugą bramkę. W 52. minucie po wrzutce Tobiasza Jarczaka z rzutu wolnego, bliski podwyższenia rezultatu był Hubert Muszyński. Za moment, po bombie Kornela Traczyka, z kłopotami interweniował bramkarz Zagłębia II Krystian Kalinowski. Jednak im bliżej końca meczu, tym bardziej zaczęła zarysowywać się przewaga gości. Wrocławianie swoich szans szukali za to w kontrach i po jednej z nich Maciej Firlej podaniem obsłużył Tobiasza Jarczaka, a ten uderzeniem z ostrego kąta zdobył drugą bramkę dla Ślęzy. Już w doliczonym czasie gry prawą stroną popędził Jakub Berkowicz i zagrał do Macieja Firleja, a snajper 1KS-u ograł dwóch obrońców i po chwili po raz drugi w tym meczu wpisał się na listę strzelców.

Piłkarze Ślęzy tym samym zakończyli serię trzech meczów bez wygranej, ale nie mają zbyt wiele czasu na regenerację, bo już we wtorek (1 maja) zagrają w Zdzieszowicach z Ruchem. Najbliższy rywal wrocławian przed sezonem typowany był jako jeden z głównych kandydatów do awansu. Runda jesienna tego jednak nie potwierdziła, bo piłkarze Ruchu swoja postawą nie zachwycali. O ile w rozgrywkach Pucharu Polski zdzieszowiczanie spisywali się znakomicie, to w lidze zawodzili na całej linii, ocierając się nawet o strefę spadkową.

Szukając przyczyn kiepskiej dyspozycji zarząd klubu dokonywał częstych zmian na stanowisku trenera, szukając takiego, który sprowadzi zespół na właściwe tory. Zdzieszowiczanie sezon rozpoczęli pod kierunkiem Aleksandra Kalbrona. Po nim przez kilka dni stery prowadzenia drużyny przejął Tomasz Polaczek, a na początku września piłkarze trenowali już pod wodzą Andrzeja Polaka. Zespół nadal nie spełniał pokładanych w nim oczekiwań i w grudniu, czwartym już trenerem Ruchu w jednym sezonie został Łukasz Ganowicz. W tym momencie wydaję się, że zatrudnienie tego szkoleniowca okazało się strzałem w dziesiątkę. Tak można sądzić po wynikach Ruchu w rundzie wiosennej, które są bardzo dobre, a ostatnie mecze (4:0 z Zagłębiem II Lubin i 1:0 w Polkowicach z KS-em) gospodarzy wtorkowego meczu wskazują, że ich forma ustabilizowała się na wysokim poziomie. Początek meczu w Zdzieszowicach o godzinie 16.

Ślęza Wrocław - Zagłębie II Lubin 3:0 (1:0)
Bramki: Firlej 6, 90 Jarczak 75

Ślęza: Ziarko - Repski, Mańkowski, Bohdanowicz (90 Jakóbczyk), Firlej (90 Wdowiak), Matusik (86 Berkowicz), Traczyk, Jarczak (84 Małecki), Molski, Łątka, Muszyński.
Zagłębie II: Kalinowski - Bieliński, Nowak, Andrzejczak, Spychała, Mucha (84 Nahrebecki), Szota (68 Soszyński), Pietrzak, Witsanko (85 Wierzchowski), Dziwniel, Chodyna.

Żółte kartki: Bohdanowicz oraz Nowak, Spychała, Witsanko i Soszyński.
Widzów: 100.
Sędzia: Ireneusz Sipiora.