Wiadomości

Wrocławianie grają w lotto

2010-08-07, Autor: Agnieszka Nesterowicz
Rekordowa wygrana na Dolnym Śląsku to 14, 5 mln złotych. W tym tygodniu padł kolejny rekord- trafiona „szóstka” dała graczowi z Oleśnicy 12, 8 mln złotych. Co na to wrocławianie? Grają i liczą na szczęście…

Reklama

Teraz to mi to lotto

 

Największą popularnością w naszym rejonie, ze względu na kumulację, cieszy się gra Lotto (dawny Duży Lotek). Losowanie odbywa się trzy razy w tygodniu- we wtorek, czwartek i sobotę.

- W każdy dzień kiedy jest losowanie Lotto, kupuję zakład za 14 złotych i mocno wierzę w to, że kiedyś wygram. Dlatego nie jest mi szkoda tych pieniędzy – mówi 81-letnia Janina.

- Moja babcia miała specjalny zeszyt, w którym zapisywała kombinacje i liczby, które od lat skreślała. Muszę przyznać, że czasem udawało jej się trafić „czwórkę”, a nawet „piątkę”. Po jej śmierci zeszyt gdzieś zaginął. Pół rodziny go szukało, ale niestety przepadł – śmieje się Kasia, sekretarka.

- Kupuję losowania co piątek i zawsze, kiedy płacę za los, wyobrażam sobie, jak idę do mojego szefa i mówię mu: "Teraz to mi to lotto" - opowiada 53 letnia Mariola.

 

 

Nierzeczywiste prawdopodobieństwo

 

Fanów Lotto jest sporo, nie sposób policzyć, ile osób gra we Wrocławiu. - Trudność w tym wyliczeniu polega na tym, że każdy nasz klient może kupić więcej niż jeden zakład, a także więcej niż jeden kupon. Mało tego, gracze mogą wziąć kupon na wiele losowań. Są też klienci, którzy grają w kilku ulubionych punktach Lotto, są i tacy, którzy lubią wchodzić po kilka razy przed losowaniem i za każdym razem grają. Dlatego żadne liczby nie będą prawdziwe – tłumaczy Jarosław Tomaszewski, główny specjalista PR i Komunikacji w Lotto.

Dlaczego Lotto jest takie popularne i od wielu lat przyciąga kolejnych graczy? Czy wiara w zwycięstwo i chęć zdobycia dużych pieniędzy całkiem przesłania racjonalne myślenie?

- Skłonność ludzi do gry w lotto wynika z wielu powodów psychologicznych. Można tu wspomnieć chociażby o zniekształceniach poznawczych, które sprawiają, że wygrana na loterii, a zwłaszcza nasza osobista wydaje nam się dużo bardziej prawdopodobna niż jest w rzeczywistości. Większość z nas wierzy w sprawiedliwość świata, zatem dobre rzeczy przydarzają się dobrym ludziom, czyli nam – wyjaśnia dr Anna Hełka, psycholog społeczny w Wyższej Szkole Psychologii Społecznej.

 

Nie pomaga też fakt, że duże wygrane są od razu nagłaśniane, co wyzwala w ludziach myślenie: „może następnym razem mi się uda?”. - Jeśli słyszymy jakieś wiadomości na temat lotto, to są to informacje o olbrzymiej wygranej kilku szczęśliwców, a nie o tym że kilka milionów graczy straciło zainwestowane w kupony pieniądze. Dużo łatwiej jest nam się pogodzić ze stratą kilkunastu złotych wydanych na kupon, niż stratą możliwości wygrania kilku milionów nawet z minimalnym prawdopodobieństwem- dodaje dr Hełka.

 

 

A jak wygram, to pojadę na...

 

Podświadomie każdy wierzy w szczęście i tuż przed losowaniem, kiedy wygrana to kilka czy kilkanaście milionów, odpływa w marzeniach i planuje, na co wyda wygrane pieniądze. Dom, podróże, samochód, ciepłe kraje to bardzo pociągające perspektywy.

- Od czasu do czasu razem z dziewczyną kupujemy jedno czy dwa losowania. Rozmawiamy wtedy o tym, co byśmy zrobili z wygraną. Marzy nam się własne mieszkanie. Resztę pewnie oddalibyśmy rodzicom – mówi Kuba, student ostatniego roku.

 

Psycholog tłumaczy, że to, co tak mocno pociąga ludzi w grach jest stan, w którym są przed losowaniem: - To czas, kiedy każdy z graczy w marzeniach konsumuje przyszłą wygraną i same te myśli o luksusach, podróżach etc. są już warte wydania pieniędzy na kupon.

 

 

Gra z rosądkiem

 

Lotto, z pozoru niegroźna gra, może jednak uzależniać. Dlatego trzeba podchodzić do niej z rozsądkiem. Wygrana jest kusząca, nie jest niemożliwa, ale czasem zwyczajnie mało prawdopodobna.

- Lotto dostarcza nam nieregularnych wzmocnień, to znaczy od czasu do czasu wygrywamy jakąś mniejszą lub większą sumę, która zachęca nas do dalszej gry. Podobny efekt wywołuje nawet pozorne zbliżenie się do wygranej, czyli poprawne wytypowanie dwóch cyfr, gdy nagroda wypłacana była za 3 trafienia, lub obstawienie numerów sąsiadujących z wygranymi – mówi dr Hełka.

 

Wiara w wygraną i własne szczęście na pewno pomaga. Trzeba więc grać, zaciskać kciuki i modlić się o to, aby jak gracz z Oleśnicy, który zawarł trzy zakłady za 9 złotych, wygrać ponad 12 milionów. Nie należy jednak popadać w zbyt duży entuzajazm, bo można więcej stracić niż zyskać.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (2):
  • ~ 2010-08-08
    11:24:26

    0 0

    gram w lotto co sobotę od 5 lat i jeszcze nic nie wygrałam :( raz tylko chyba z 10 złotych :(

  • ~ 2010-08-08
    18:55:01

    0 0

    też chce 14 milionów

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.