Wrocławianin apeluje: postawmy na ulicy Krakowskiej znak jazdy na suwak [LIST]

Dokładnie to rozwiązanie, które praktycznie nic nie kosztuje, zmniejszyłoby korki w kilku punktach Wrocławia. Tutaj można przeczytać też jak to zrobiono w innych miastach: http://strachprzed.blox.pl/2008/09/suwak-odkrycie-wiekopomne.html

Może to i dobre rozwiązanie, bo często tamtędy jeżdżę i faktycznie droga się korkuje, ale także dlatego, kierowcy zjeżdżający z wiaduktu są (niestety) praktycznie cały czas wpuszczani - mimo, że są na drodze podporządkowanej - przez tych z krakowskiej z pierwszeństwem przejazdu, i dochodzi do absurdalnej sytuacji, że korki tworzą się na drodze głównej, a na podporządkowanej ich nie ma wcale.

Poza tym nie ma co się dziwić zdenerwowaniu kierowców, którzy stoją 20 min na lewym pasie w długim korku, a tu podjeżdża jeden z drugim prawym pasem i z biegu chce się wcisnąć. Macie prawo nim jeździć, ale kierowcy stojący na lewym pasie nie mają obowiązku was wpuszczać. Nie dziwcie się im - odstali w kolejce kilkanaście minut, i jeszcze mieliby przepuszczać tych, co w kolejce w ogóle nie stali?

No to prawda że tam jest wąskie gardło i że z trzech pasów nagle zostaje jeden bo przypominam że tam też zjeżdżają z wiaduktu . Nie wiem czy na taki znak ktoś specjalnie zwróci uwagę ponieważ tam 80% kierowców to osoby wracające z pracy i mają już taki nawyk . Proponuję bardziej odważne rozwiązanie czyli postawienie bariery pomiędzy jednym a drugim pasem od 300m od końca pasa prawego z wyjazdem na końcu i założenie sygnalizacji świetlnej kierującej ruchem raz z lewego , raz z prawego i raz z wiaduktu co odciążyłoby też wiadukt . To jest jedyne prowizoryczne rozwiązanie w tym miejscu a najlepszym rozwiązaniem byłoby po prostu przebudowanie całej drogi aż do wylotu na Radwanice co jest już w projekcie ale puki co jest spychane na dalszy plan .

Ja proponuję prawy pas przerobić na buspas, w ten sposób chociaż komunikacja zbiorowa nie będzie traciła w tamtym miejscu 10 minut. Suwak nie pomoże na korki, bo samochodów jest zwyczajnie za dużo.

Póki co nie ma tam suwaka, za to jest wyraźnie zaznaczone, że z prawego pasa jest zjazd na lewy, a nie odwrotnie, i to kierowcy z prawego muszą liczyć na "dobrą wolę" tych z lewego, więc w tym momencie kierowcy z prawego pasa nie mogą mieć pretensji do tych z lewego, bo nie łamią oni przepisów. Wyjaśniłem też powody, dla których kierowcy z lewego pasa mogą się denerwować. Wiele razy byłem świadkiem sytuacji, gdy kierowcy jadąc prawym pasem, czyli nie stojąc w kolejce jak inni, wciskali się przed tych stojących, więc nerwy tych ostatnich są moim zdaniem zrozumiałe. Każdy chce dostać się jak najszybciej do domu po pracy, ale jeśli komuś nie podoba się zachowanie kierowców z lewego pasa, niech stanie w korku razem z nimi, zobaczymy, czy tak chętnie wpuści przed siebie każdego kto podjedzie lewym pasem. Prawy pas jest już wykorzystywany przez co kreatywniejszych kierowców autobusów do ominięcia korków, i wtedy każdy autobusy wpuszcza na prawy pas zawsze bez problemów.
Podoba sytuacja jest na ul. bardzkiej przed wjazdem pod wiadukt. Tam z kolei kierowcy z lewego pasa nagminnie wciskają się, czasem wymuszając pierwszeństwo i po prostu wjeżdżając komuś pod maskę.
Rzeczywiście najlepszym sposobem w obu przypadkach byłoby zrobić dwa pasy wyjazdu, może teraz po otwarciu odcinka AOW z Łanów do Siechnic trochę odciąży krakowską-opolską.