Wiadomości

Wrocławscy biskupi kryli księdza pedofila? Kuria odpowiada: „to daleko idąca manipulacja”

2019-02-26, Autor: bas

Dwaj arcybiskupi seniorzy z Wrocławia znaleźli się na liście 24 polskich biskupów, którzy zdaniem autorów raportu dotyczącego naruszeń wśród księży, mieli kryć lub przenosić księży-pedofilów. Kuria wrocławska odpowiada, że raport nie przekazuje całego obrazu sprawy i odnosi się do zarzutów.

Reklama

„Raport na temat naruszeń prawa świeckiego lub kanonicznego w działaniach polskich biskupów w kontekście księży sprawców przemocy seksualnej wobec dzieci i osób zależnych” to dokument przygotowany przez fundację „Nie Lękajcie Się”, pod którym podpisali się: Marek Lisiński, Agata Diduszko-Zyglewska, Joanna Scheuring-Wielgus oraz Anna Frankowska.

Dokument w ubiegłym tygodniu trafił na ręce papieża Franciszka, który zwołał w Watykanie konferencję o ochronie nieletnich w Kościele katolickim. Jednym z elementów raportu jest lista biskupów, którzy mieli brać udział w tuszowaniu i ukrywaniu przypadków przemocy seksualnej.

Na wspomnianej liście znalazły się dwa nazwiska byłych już metropolitów wrocławskich: kard. Henryka Gulbinowicza oraz abp. Mariana Gołębiewskiego. Obaj hierarchowie mają być zamieszani w sprawę ks. Pawła K., który jak możemy przeczytać w raporcie, obecnie odsiaduje wyrok 7 lat pozbawienia wolności. Zdaniem autorów dokumentu wrocławski ksiądz miał zostać przyłapany na „gorącym uczynku”, a do kurii miały wpłynąć informacje o tym, że posiada on filmy zawierające materiały o charakterze pedofilskim. W 2006 roku, kiedy ruszył proces księdza K., został on przeniesiony z Wrocławia do Bydgoszczy. Zdaniem autorów raportu stało się to w wyniku uzgodnień między ówczesnym metropolitą wrocławskim abp. Marianem Gołębiewskim i ówczesnym kierującym bydgoską diecezją bp. Janem Tyrawą. Dodatkowo autorzy raportu piszą, że za ks. Pawła K. osobiście miał poręczyć wtedy wrocławski biskup senior kard. Henryk Gulbinowicz.

Kuria odpowiada: „to daleko idąca manipulacja”

Archidiecezja Wrocławska po publikacji raportu wydała specjalne oświadczenie, w którym tłumaczy, że w raporcie fundacji „Nie Lękajcie Się” pominięte zostały niektóre fakty, przez co kuria została postawiona w złym świetle.

– Autorzy tekstu posłużyli się daleko idącą manipulacją – tłumaczy ks. Rafał Kowalski, rzecznik Archidiecezji Wrocławskiej. – Pominęli milczeniem fakt, iż pierwszy prawomocny wyrok w sprawie ww. księdza, wydany przez sąd państwowy w kwietniu 2009 r. był wyrokiem uniewinniającym. Został on poddany kasacji i dopiero w jej wyniku w 2010 r. uznano duchownego za winnego posiadania materiałów zakazanych prawem. Wówczas został on wycofany z pracy duszpasterskiej i odsunięty od wszelkiej posługi wobec dzieci i młodzieży – dodaje ksiądz rzecznik.

Kuria dodaje, że po aresztowaniu księdza K. w 2012 roku o sprawie została poinformowana właściwa kongregacja w Watykanie, a następnie na aresztowanego duchownego została nałożona kara suspensy (zawieszenia), po czym przed sądem duchownym rozpoczął się proces kanoniczny.

– W międzyczasie kuria wrocławska w specjalnym oświadczeniu wyraziła ubolewanie w związku z zarzutami dotyczącymi duchownego, przepraszając ofiary oraz deklarując pomoc osobom poszkodowanym. Z pomocy tej przez pewien czas korzystał mężczyzna, który został skrzywdzony przez duchownego, a o którym wspomina raport, wskazując na proces jaki wytoczył archidiecezji wrocławskiej i bydgoskiej o odszkodowanie. Przez dłuższy czas archidiecezja wrocławska zwracała koszty poniesione przez tego mężczyznę w związku z terapią. Zaproponowała także gotowość wypłacania stypendium, które umożliwiłoby dalsze leczenie. Ta propozycja została odrzucona – tłumaczy ks. Kowalski.

Oceń publikację: + 1 + 8 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~Dariusz Niszewski 2019-02-26
    22:17:10

    1 18

    W kościele katolickim już najwyższy czas na nowego Martina Lutra.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.