Wiadomości

Zdenerwowani rodzice apelują do Dutkiewicza w sprawie rekrutacji do żłobków

2018-06-18, Autor: mh

– Czujemy się poruszeni tym, jak rodzice dzieci ubiegających się o przyjęcie do żłobków zostali potraktowani przez instytucje odpowiedzialne za przeprowadzenie procesu rekrutacyjnego – napisano w petycji do prezydenta miasta, Rafała Dutkiewicza. Na 5 dni przed rozpoczęciem rekrutacji rodzice przypadkiem dowiedzieli się o tym, że warunki rekrutacji będą zmienione i różne od tych oficjalnie ogłoszonych (podział na grupy wiekowe).

Reklama

Kolejny błąd został ujawniony przy ogłaszaniu wyników rekrutacji, kiedy to dzięki wymianie prywatnych informacji, rodzicom udało się zidentyfikować liczne błędy i niezgodności przy kwalifikacji dzieci do żłobków (błąd systemu). – Zarówno w pierwszym jak i w drugim przypadku rodzice mieli problem z uzyskaniem oficjalnej, jednoznacznej informacji na temat faktycznego stanu – napisano w petycji. – Jedynie dzięki zbudowaniu sieci kontaktów w mediach społecznościowych, szybkiej wymianie wiadomości oraz determinacji ogromnej rzeszy ludzi udało się nam w obu przypadkach docierać do informacji o błędach i uchybieniach. O ile błędy są rzeczą ludzką i mogą się zdarzyć, a ocena sposobu przeprowadzenia całego procesu jest sprawą odrębną, to sposób w jaki komunikują się z nami instytucje odpowiedzialne za żłobki w naszym mieście jest absolutnie bulwersujący – dodano.

Aby mieć dostęp do aktualnych informacji o rekrutacji rodzice muszą organizować się na portalach społecznościowych, porównują wyniki, zbierają błędy, informują urząd o uchybienia. – Wyrywamy strzępy wiadomości od kompletnie nieprzygotowanych do udzielania informacji urzędników, którzy odsyłają nas z kwitkiem do kolejnych równie niepoinformowanych urzędników. Następnie piszemy do właściwych instytucji, nie otrzymując odpowiedzi. Mamy wrażenie, że komunikacja ze strony urzędu udrażnia się dopiero po włączaniu się w sprawę mediów. Na uwagę zasługuje fakt, że do dziś na oficjalnej stronie Urzędu Miasta oraz Wrocławskiego Zespołu Żłobków, czyli w miejscach skąd powinniśmy czerpać oficjalną informację publiczną, nie ma żadnej wzmianki o tym, że miały miejsce błędy w wynikach rekrutacji, co się wydarzyło, gdzie można uzyskać pełną informację, czy skorygowane wyniki rekrutacji są już poprawne oraz czy są ostateczne. Wbrew zapewnieniom nadal mamy problem z uzyskaniem od właściwych organów, podstawowych informacji o poprawności ostatecznych wyników rekrutacji – napisano w petycji.

Wrocławscy rodzice zarzucają urzędnikom, że tegoroczny proces rekrutacyjny był przygotowany nieprofesjonalnie. – Niedomówienia, brak bieżącej komunikacji w momencie kiedy pojawiały się błędy oraz awaria systemu sprawiły, że poważnie została nadwyrężona nasza wiara w to, że proces rekrutacji do żłobków finansowanych z budżetu Miasta, przeprowadzono poprawnie. Uważamy, że wszystkim stronom tego feralnego przedsięwzięcia powinno zależeć na jak najszybszym wyjaśnieniu całego zamieszania, a przede wszystkim na podaniu do publicznej wiadomości informacji, które umożliwią weryfikację poprawności ostatecznych wyników rekrutacji – twierdzą wrocławscy rodzice, którzy w imieniu własnym oraz w imieniu najmłodszych obywateli Wrocławia, zwrócili się do Rafała Dutkiewicza z prośbą o pomoc i interwencję w sprawie tegorocznego procesu rekrutacji do wrocławskich żłobków należących do Wrocławskiego Zespołu Żłobków oraz żłobków prywatnych z dofinansowaniem Miasta. – Możliwość korzystania z publicznego lub dofinansowanego żłobka jest sprawą fundamentalną dla wielu wrocławskich rodzin. Nierzadko decyzja o przyjęciu dziecka do publicznej placówki determinuje decyzje o możliwości podjęcia pracy zawodowej rodziców, a w konsekwencji wpływa na sytuację finansową całej rodziny. Z tej właśnie przyczyny dla wielu wrocławian rekrutacja do żłobków jest jednym z najważniejszych procesów prowadzonych przez Urząd Miasta Wrocław. Tym bardziej jesteśmy bardzo zaniepokojeni i zbulwersowani poziomem bałaganu jaki towarzyszył tegorocznej rekrutacji – napisali rodzice.

W związku z z tym zwrócili się do Dutkiewicza z prośbą o interwencję i pomoc w doprowadzeniu do realizacji naszych postulatów:

1) ujawnienia w trybie pilnym informacji:

- ile dzieci aplikowało do poszczególnych grup wiekowych w każdym ze żłobków,

- o liczbie punktów, które otrzymały zakwalifikowane dzieci w każdym ze żłobków, w poszczególnych grupach wiekowych (oczywiście bez podawania danych osobowych), a przynajmniej jaką minimalną ilość punktów należało uzyskać (dla każdego ze żłobków w podziale na grupy wiekowe) oraz jaką najpóźniejszą datę urodzenia, aby zostać przyjętym do żłobka.

Przy czym zależy nam na realizacji tego postulatu jeszcze przed podpisaniem umów, tak aby w razie kolejnych błędów możliwa była ich korekta.

2) Ujawnienia list rezerwowych (na dzień ogłoszenia wyników rekrutacji)

3) Przygotowanie w ciągu najbliższego miesiąca pełnego raportu dotyczącego procesu rekrutacyjnego, z wyjaśnieniem wszystkich uchybień oraz informacją jakie działania Urząd Miasta podejmie, aby w przyszłości uniknąć takiego bałaganu.

W niedzielę list otwarty do dyrektora departamentu spraw społecznych Jacka Sutryka wystosował Tomasz Owczarek z Wrocławskiego Ruchu Obywatelskiego. – Skoro nie daje pan rady sprawnie zarządzać Departamentem Spraw Społecznych, gdyż najwidoczniej jest pan obciążony zbyt wieloma obowiązkami związanymi z pana autopromocją, to niech do czasu wyborów samorządowych, postąpi pan uczciwe wobec wrocławian i po prostu uda się na urlop, bądź zrezygnuje na ten czas z piastowania funkcji w Urzędzie Miasta – można przeczytać w liście wysłanym przez Owczarka. – Proszę, jako mieszkaniec, podatnik, wyborca, po prostu Wrocławianin, o kompetentne wykonywanie swoich obowiązków i sprawne przeprowadzenie procesu rekrutacji do żłobków. A także działania mające na celu zwiększenie budżetu na zapewnienie miejsca w żłobkach w kolejnych latach. Jeśli uważa pan, iż takich środków finansowych we wrocławskim budżecie nie ma, to chętnie panu pomogę we wskazaniu, gdzie są lub skąd takie środki finansowe można pozyskać – dodał Owczarek.

– Pierwszym obowiązkiem dyrektora Jacka Sutryka nie jest kampania, a wytłumaczenie się z rokrocznych zaniedbań i wzięcie odpowiedzialności za swój departament. W urzędzie pod moim nadzorem taki bałagan oznaczałby dymisję. Czy dziś zostaną wyciągnięte wnioski? – napisał na Facebooku Kazimierz Michał Ujazdowski.

Specjalne oświadczenie w tej sprawie wydało poznańskie Centrum Superkomputerowo-Sieciowe. Autorzy aplikacji napisali w nim, że od momentu zgłoszenia nieprawidłowości potrzebowali pięć godzin na usunięcie błędu.

Oceń publikację: + 1 + 25 - 1 - 2

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~Radek Karczewski 2018-06-19
    10:51:15

    2 1

    Czy jest gdzieś informacja, na czym dokładnie polegały błędy? Zdecydowanie brakuje mi jej w tym artykule.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.