Wywiady
Mogę płacić nawet za przewozy pasażerów szynobusami MPK
1
O tym, dokąd we wrocławskiej aglomeracji dojedziemy koleją, kto ma na to wyłożyć pieniądze i czy są różnice między szynobusem MPK a wojewódzkim rozmawiamy z Rafałem Jurkowlańcem, marszałkiem województwa.
Redakcja: Za 33 mln zł kupiliście 6 nowych szynobusów. Dokąd będą one kursowały?
Rafał Jurkowlaniec: Będą jeździły na takich trasach, gdzie potoki pasażerskie są niewielkie, jak choćby między Zgorzelcem a Lubaniem. Po drugie, będziemy chcieli dzięki nim zagęścić sieć połączeń w aglomeracji wrocławskiej.
- Na których trasach?
- Dziś do Leśnicy pociągi jeżdżą co godzinę. My chcemy, aby jeździły co 30 albo nawet co 20 minut. Wtedy to ma sens. Na tej trasie jedzie się 17 – 18 minut z przystankami, a bez nich 14. Tak szybko z Leśnicy do centrum nie pojedzie nawet karetka pogotowia!
- Czyli od nowego rozkładu jazdy więcej szynobusów pojedzie do Leśnicy, a gdzie jeszcze?
- Dopiero pod koniec maja będziemy mogli doprecyzować , na których kierunkach uda się nam w 2012 roku sprawić, żeby pociągi pojawiały się częściej. Złożyliśmy bardzo szerokie zamówienie na miejsce na torach, ale o tym, czy uda się zrealizować nasze plany zadecydują Polskie Linie Kolejowe – właściciele torów. Nie wolno też zapominać, że trwa sporo remontów: na Dworcu Głównym, ale także na stacji Wrocław – Leśnica. Więc choć chcielibyśmy kursować między tymi dwiema stacjami, może się okazać, że trzeba będzie początkowo uruchomić połączenie z Dworca Głównego do Legnicy, bo podczas remontu dworca w Leśnicy nie da się zawracać.
- To porozmawiajmy o tym, jakie złożyliście zamówienie: dokąd chciałby Pan wysłać więcej szynobusów?
- W kilku kierunkach. Na początek w stronę Wołowa i Brzegu Dolnego, czyli nowego stadionu i Pracz Odrzańskich. Drugi kierunek, to ten, o którym rozmawialiśmy, czyli do Leśnicy – Legnicy. Trzeci to Kąty Wrocławskie...
- Przez Smolec?
- Tak. W ostatnich latach przeprowadziło się tam sporo osób, którzy są potencjalnymi pasażerami kolei. Kolejny z kierunków, który nas interesuje to Jelcz Laskowice. W tej chwili jeździ się tam przez Brochów i Czernice. My analizujemy, czy nie dałoby się części pociągów puścić przez Sołtysowice, gdzie pociąg jedzie przez nowe osiedla. - I tam chcecie puścić nowe szynobusy?
- Nie tylko. Część z tych kierunków, o których mówimy mogłyby obsługiwać normalne składy elektryczne, a część inni przewoźnicy. Niekoniecznie nasza spółka.
- Właśnie miałem o to pytać. Kiedy się okazało, że więcej waszych, żółtych szynobusów, będzie jeździć na Psie Pole, Patryk Wild, członek zarządu MPK odpowiedzialny m.in. za szynobusy u miejskiego przewoźnika, stwierdził – to my pojedziemy do Leśnicy. Teraz mówi Pan, że chce zwiększyć częstotliwość do Leśnicy... i zastanawia mnie współpraca z miastem w temacie kolei aglomeracyjnej.
- Współpracujemy, to oczywiste. Jest wspólny zespół roboczy, który ustala szczegóły. Jednak z punktu widzenia pasażera, a także mojego, nie ma wielkiego znaczenia, kto jest właścicielem składu elektrycznego czy szynobusu. Ważniejsze jest porozumienie w sprawie wspólnych przejazdów i taryf. Musi powstać wspólny bilet aglomeracyjny, żeby UrbanCard działał w pociągach, żeby przejazd pociągiem z Leśnicy, czy Psiego Pola na Dworzec Główny nie był droższy niż pokonanie tej trasy tramwajem. W skrócie, żeby pasażer miał wygodniej – i nie interesował się czyim pociągiem jedzie, tylko wiedział, że jego bilet upoważnia do takiego przejazdu. A my będziemy zagęszczać połączenia.
- Mówił Pan zimą, że chciałby, aby wozili nas Czesi i Niemcy...
- Rozmawialiśmy z przewoźnikami z tych krajów, którzy byli zainteresowani przewozami. Jak już się dowiemy z jaką częstotliwością będziemy mogli kursować, to zorganizujemy przetarg na przewozy i wszystkie firmy będą mogły w nim wystartować. Także zagraniczne.
- Czyli może się okazać po przetargach, że województwo będzie realizowało przewozy szynobusami MPK?
- Jeśli wygrają przetarg na określoną linię to dlaczego nie? Chodzi o dobry produkt, a nie o to, do kogo należy pociąg czy szynobus.
- Ostatnie pytanie: czy spodziewa się Pan, że np. część kosztów połączenia do Kątów Wrocławskich będzie wykładała ta gmina, a inną część dorzuci miasto Wrocław, bo przez teren miasta także będzie kursował szynobus?
- Będziemy na ten temat rozmawiać, ale mi osobiście bardziej zależy, żeby gminy zadbały o przystanki albo żeby np. w Smolcu pojawił się bus, który będzie dowoził pasażerów do naszych składów.
Rozmawiał: Bartłomiej Knapik
Rafał Jurkowlaniec: Będą jeździły na takich trasach, gdzie potoki pasażerskie są niewielkie, jak choćby między Zgorzelcem a Lubaniem. Po drugie, będziemy chcieli dzięki nim zagęścić sieć połączeń w aglomeracji wrocławskiej.
- Na których trasach?
- Dziś do Leśnicy pociągi jeżdżą co godzinę. My chcemy, aby jeździły co 30 albo nawet co 20 minut. Wtedy to ma sens. Na tej trasie jedzie się 17 – 18 minut z przystankami, a bez nich 14. Tak szybko z Leśnicy do centrum nie pojedzie nawet karetka pogotowia!
- Czyli od nowego rozkładu jazdy więcej szynobusów pojedzie do Leśnicy, a gdzie jeszcze?
- Dopiero pod koniec maja będziemy mogli doprecyzować , na których kierunkach uda się nam w 2012 roku sprawić, żeby pociągi pojawiały się częściej. Złożyliśmy bardzo szerokie zamówienie na miejsce na torach, ale o tym, czy uda się zrealizować nasze plany zadecydują Polskie Linie Kolejowe – właściciele torów. Nie wolno też zapominać, że trwa sporo remontów: na Dworcu Głównym, ale także na stacji Wrocław – Leśnica. Więc choć chcielibyśmy kursować między tymi dwiema stacjami, może się okazać, że trzeba będzie początkowo uruchomić połączenie z Dworca Głównego do Legnicy, bo podczas remontu dworca w Leśnicy nie da się zawracać.
- To porozmawiajmy o tym, jakie złożyliście zamówienie: dokąd chciałby Pan wysłać więcej szynobusów?
- W kilku kierunkach. Na początek w stronę Wołowa i Brzegu Dolnego, czyli nowego stadionu i Pracz Odrzańskich. Drugi kierunek, to ten, o którym rozmawialiśmy, czyli do Leśnicy – Legnicy. Trzeci to Kąty Wrocławskie...
- Przez Smolec?
- Tak. W ostatnich latach przeprowadziło się tam sporo osób, którzy są potencjalnymi pasażerami kolei. Kolejny z kierunków, który nas interesuje to Jelcz Laskowice. W tej chwili jeździ się tam przez Brochów i Czernice. My analizujemy, czy nie dałoby się części pociągów puścić przez Sołtysowice, gdzie pociąg jedzie przez nowe osiedla. - I tam chcecie puścić nowe szynobusy?
- Nie tylko. Część z tych kierunków, o których mówimy mogłyby obsługiwać normalne składy elektryczne, a część inni przewoźnicy. Niekoniecznie nasza spółka.
- Właśnie miałem o to pytać. Kiedy się okazało, że więcej waszych, żółtych szynobusów, będzie jeździć na Psie Pole, Patryk Wild, członek zarządu MPK odpowiedzialny m.in. za szynobusy u miejskiego przewoźnika, stwierdził – to my pojedziemy do Leśnicy. Teraz mówi Pan, że chce zwiększyć częstotliwość do Leśnicy... i zastanawia mnie współpraca z miastem w temacie kolei aglomeracyjnej.
- Współpracujemy, to oczywiste. Jest wspólny zespół roboczy, który ustala szczegóły. Jednak z punktu widzenia pasażera, a także mojego, nie ma wielkiego znaczenia, kto jest właścicielem składu elektrycznego czy szynobusu. Ważniejsze jest porozumienie w sprawie wspólnych przejazdów i taryf. Musi powstać wspólny bilet aglomeracyjny, żeby UrbanCard działał w pociągach, żeby przejazd pociągiem z Leśnicy, czy Psiego Pola na Dworzec Główny nie był droższy niż pokonanie tej trasy tramwajem. W skrócie, żeby pasażer miał wygodniej – i nie interesował się czyim pociągiem jedzie, tylko wiedział, że jego bilet upoważnia do takiego przejazdu. A my będziemy zagęszczać połączenia.
- Mówił Pan zimą, że chciałby, aby wozili nas Czesi i Niemcy...
- Rozmawialiśmy z przewoźnikami z tych krajów, którzy byli zainteresowani przewozami. Jak już się dowiemy z jaką częstotliwością będziemy mogli kursować, to zorganizujemy przetarg na przewozy i wszystkie firmy będą mogły w nim wystartować. Także zagraniczne.
- Czyli może się okazać po przetargach, że województwo będzie realizowało przewozy szynobusami MPK?
- Jeśli wygrają przetarg na określoną linię to dlaczego nie? Chodzi o dobry produkt, a nie o to, do kogo należy pociąg czy szynobus.
- Ostatnie pytanie: czy spodziewa się Pan, że np. część kosztów połączenia do Kątów Wrocławskich będzie wykładała ta gmina, a inną część dorzuci miasto Wrocław, bo przez teren miasta także będzie kursował szynobus?
- Będziemy na ten temat rozmawiać, ale mi osobiście bardziej zależy, żeby gminy zadbały o przystanki albo żeby np. w Smolcu pojawił się bus, który będzie dowoził pasażerów do naszych składów.
Rozmawiał: Bartłomiej Knapik
Komentarze (2):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
Najczęściej komentowane
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~ 2011-05-04
19:11:09
Integracja kluczem do sukcesu. Szkoda, że Urząd Miejski realizuje to w tak karykaturalny sposób (linie strefowe).
~ 2011-05-04
22:15:43
Jurko-Wlaniec na prezydenta!!!