Wiadomości

Co działo się przed, w czasie i po meczu Buducnost - Śląsk w Lidze Mistrzów?

2012-07-19, Autor: Mariusz Wiśniewski
W Podgoricy w środę było bardzo gorąco. I nie chodzi o temperaturę powietrza. Pobity został między innymi rzecznik piłkarskiego Śląska. Kibice z Polski starli się z policją. Według nieoficjalnych informacji dziesiątki osób trafiło do szpitala.

Reklama

Kibice Śląska winą za zamieszki obarczają policję w Podgoricy. Media w Czarnogórze donoszą, że to fani z Polski wszczęli bójki. Chuligani w zielonych koszulkach między innymi zaatakowali przy wjeździe do miasta policjantów kierujących ruchem. Sytuację opanowały dopiero specjalne jednostki. Później kibice Śląska mieli zaatakować policję przed stadionem, kiedy okazało się, że duża grupa szalikowców nie zostanie wpuszczona na trybuny.

 

Media w Czarnogórze zwracają jednak równocześnie uwagę, że policja interweniowała w środę bardzo brutalnie. W bitewnym amoku bili nawet postronne osoby.

 

- Policja była nastawiona na walkę. Oni nie podejmowali interwencji prewencyjnych, ale szukali bójki - opowiada Paweł Barylski, drugi trener Śląska. - Na samym stadionie można było odnieść wrażenie, że ochroniarze w ogóle nie panują nad tym, co się tam dzieje.

Sytuacja była bardzo gorąca. Walki z małymi przerwami trwały niemal cały czas. W przerwie spotkania kibice z Wrocławia prosili o interwencję piłkarzy i kierownictwo klubu. Zawodnicy mieli nie wyjść na boisko na drugą połowę, jeżeli wszyscy szalikowcy Śląska nie zostaną wpuszczeni na stadion i policja nie przestanie ich katować.

 

- Nasi kibice jechali 30 godzin autokarami i nie zostali wpuszczeni na stadion. Mieli wsiąść do autokarów i wracać do Polski. To jakiś skandal - opowiada Rafał Gikiewicz, bramkarz wrocławskiego zespołu.

 

W pewnym momencie wśród wrocławskich kibiców rozeszła się wiadomość, że jeden z fanów Śląska w wyniku pobicia przez policję zmarł w szpitalu. Szalikowcy opuścili trybuny jeszcze przed gwizdkiem kończącym spotkanie. Awantury wybuchły ze zdwojoną siłą i trwały długo w nocy.

 

Ile osób zostało poszkodowanych, na tę chwilę nie jest jasne. Wiadomo jedynie, że z pomocy lekarzy musieli korzystać zarówno kibice jak i policjanci. Dwóch fanów wrocławskiego zespołu nadal przebywa w szpitalu. Jeden natomiast jest poszukiwany. Główna grupa kibiców Śląska spodziewana jest we Wrocławiu w piątek nad ranem.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (4):
  • ~magik 2012-07-20
    07:48:01

    0 0

    we Wrocławiu ich w środę pozabijamy !

  • ~ktostam 2012-07-20
    09:05:47

    0 0

    Kogo? Przecież na meczu nie będzie policji z Czarnogóry.

  • ~WKS 2012-07-20
    10:13:28

    0 0

    tych 250 brudasów co mają przyjechać

  • ~KWach 2012-07-20
    17:08:38

    0 0

    Jasne- pokażcie im, że jesteście takimi samymi burakami jak oni... Ząb za ząb to naprawdę świetne rozwiązanie... szkoda słów.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.