Wiadomości

Co jeszcze buduje się na Euro 2012? Wrocław też jest na liście

2015-06-08, Autor: jg
Co najmniej 29 ważnych inwestycji, które miały być gotowe na Euro 2012, cały czas jeszcze powstaje albo ich budowa nie ruszyła - wynika z raportu Money.pl. Nawet rezerwowy Stadion Śląski w Chorzowie nadal nie jest oddany do użytku. Podobnie jest z autostradami A1 czy A4.

Reklama

8 czerwca mijają trzy lata od pierwszego dnia Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie. Impreza udała się pod względem organizacyjnym, nieco gorzej wypadła nasza reprezentacja. Jednak mistrzostwa nadal trwają - przynajmniej, jeśli chodzi o ich infrastrukturalną część. Jak ustalił portal Money.pl, z planów snutych w rządowych rozporządzeniach, samorządowych koncepcjach i dokumentach spółki PL.2012 wynika, że cały czas nie dokończono blisko 30 inwestycji.

 

Na liście jest m.in. słynne rondo Kaponiera w Poznaniu, z którego w Wielkopolsce śmieją się, że jego remont trwa dłużej niż II wojna światowa czy budowana blisko siódmy rok autostrada A4. Ta ostatnia inwestycja oddana ma być jednak "już" w połowie przyszłego roku. Dzięki temu autostradą będzie można przejechać od granicy z Niemcami aż do Ukrainy, z którą organizowaliśmy mistrzostwa.

 

 

Nie ma nadal terminu zakończenia budowy bursztynowej A1. Wprawdzie z problemami, ale trwają prace w ciągu tej trasy na wschodniej obwodnicy Łodzi (planowane ukończenie to III kwartał 2016 roku), a w przypadku odcinka Pyrzowice - Częstochowa toczy się procedura przetargowa. Otwartą pozostaje kwestia tego, kiedy załatana zostanie ok. 100-kilometrowa "dziura" pomiędzy Tuszynem, a granicą województwa łódzkiego. Tu nikt nie chce podać żadnej daty.

 

Problemy są też z ekspresówkami, które miały połączyć w 2012 roku miasta-gospodarzy Euro 2012. Ciągle trwa przetarg na przebudowę drogi krajowej nr 7 między Gdańskiem a Elblągiem. Trasa według planów ma zostać oddana dopiero w drugiej połowie 2018 roku. A więc ponad sześć lat po imprezie.

 

Jak pisze Money.pl, nie lepiej z planowanych inwestycji wywiązały się samorządy. W samym Gdańsku nie ma nadal całej Trasy Słowackiego, bo nie otwarto jeszcze tunelu pod Martwą Wisłą. Jeszcze gorzej sytuacja wygląda w Warszawie. Tu władze zobowiązały się do stworzenia po wschodniej stronie Wisły, a więc tam gdzie znajduje się Stadion Narodowy, obwodnicy śródmiejskiej i kilku innych ważnych tras. Na razie na żadnej nie toczy się nie tylko budowa, ale brak nawet procedur przetargowych.

 

Na tym tle najlepiej spośród miast Euro 2012 wypada Wrocław, gdzie dziś w zasadzie wszystkie zaplanowane inwestycje zostały ukończone. Nie obyło się jednak bez wpadek. Szumnie ogłaszany projekt Tramwaju Plus, który miał być czymś na kształt szybkiej kolei miejskiej, stracił już z nazwy "plusa", bo okazał się za wolny. Z projektu zostały jedynie pojazdy, które dość nietypowo mają drzwi po obu stronach.

 

Cały czas trwają też prace na lotniskach. Na przykład w Modlinie dopiero kończy się procedura zamawiania rentgenowskiego systemu bezpieczeństwa czy infrastruktury do czyszczenia sanitariatów w samolotach. Kompletną klapą okazał się projekt budowy lotniska Gdynia-Kosakowo. Choć prace na nim już się zaczęły, to przed dwoma laty robotnicy zeszli z placu. Powodem było odcięcie finansowania z Unii Europejskiej. Ta stwierdziła, że projekt nie spełnia jej wymogów. Lotniska więc nie ma, jest za to sprawa w sądzie. Samorząd chce dzięki niej udowodnić, że to on w tym sporze ma rację.

 

Na liście nieskończonych inwestycji są też takie rarytasy, jak linie energetyczne na Pomorzu czy Dolnym Śląsku. Co one miały mieć wspólnego z Euro 2012? Niby niewiele, ale zawsze można było powiedzieć, że przecież prąd jest niezbędny do organizacji imprezy. A wpisanie do rządowego rozporządzenia zmniejszało liczbę papierkowej roboty. Nawet i to nie pomogło w przyspieszeniu prac.

 

Co jest sukcesem? Niewątpliwie po Euro 2012 przyjeżdża do nas więcej turystów. Według danych Ministerstwa Sportu w 2011 roku było ich u nas 13 mln 350 tys. W zeszłym roku, a więc dwa lata po mistrzostwach, nasz kraj odwiedziło równe 16 mln osób. Sam wzrost rok do roku nie był jednak gigantyczny i wyniósł już tylko 1,3 proc. Tak dynamiczna tendencja wzrostowa po mistrzostwach jest więc trudna do utrzymania na dłuższą metę.

 

Dla porównania, jak podaje Money.pl, w 2011 roku przyjechało do Polski o 7 proc. więcej turystów niż rok wcześniej, ale trzeba pamiętać, że wtedy wzrost wynikał z niskiej bazy związanej z kryzysem finansowym i nagłym spadkiem ruchu turystycznego w latach 2008-2009. Dlatego dr Adam Czerniak przekonuje, że blisko 3 mln więcej gości z zagranicy to efekt Euro 2012.

 

- Pamiętam, jak nasze prognozy były krytykowane jako zbyt optymistyczne. Sugerowano, że raport powstał pod dyktando spółki PL.2012. Czas pokazał, że założenia były niedoszacowane. Liczba turystów wzrasta, a dużo lepiej niż oczekiwaliśmy prezentuje się też marka Polska. Euro 2012 sprawiło, że przestaliśmy być kojarzeni jako kraj postsocjalistyczny, na którego ulicach biegają białe niedźwiedzie - mówi ekonomista.

 

Największe wzrosty zanotowano wśród turystów z Niemiec, Włoch czy Francji. Polskę zaczęli odwiedzać też mieszkańcy mniejszych unijnych krajów. Liczniejsze wśród zwiedzających jest grono obywateli USA.

 

Co ważne: wszyscy turyści wydają u nas coraz więcej. W zeszłym roku zostawili już ponad 7 mld dolarów. A przeciętny obcokrajowiec kupował towary i usługi za 200 dolarów więcej niż trzy lata wcześniej.

 

- Z liczbami się nie dyskutuje - to jest efekt Euro 2012. Część osób się bało, że to będzie szczyt. A liczba turystów stale rośnie - mówi Money.pl Rafał Szmytke, szef Polskiej Organizacji Turystycznej. I przypomina, że z ankiet przeprowadzonych w trakcie imprezy 79 proc. kibiców deklarowało, że chętnie wróci do Polski. 92 proc. twierdziło, że poleciłoby nasz kraj swoim znajomym.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 3

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~echo 2015-06-08
    20:02:32

    5 0

    "…projekt Tramwaju Plus, który miał być czymś na kształt szybkiej kolei miejskiej…" "Czymś na kształt"- Dobre!

    Gdyby o komunikacji miejskiej we W-wiu decydowali ludzie, którzy mają o temacie odrobinę więcej pojęcia niż ci obecni-strażak, wuefista, cukiernik i katechetka z podstawówki- to przynajmniej wiedzieliby co to jest szybka kolej miejska i nie byłoby od samego początku wciskania kitu i tego "czegoś na kształt".

    "pojazdy, które dość nietypowo mają drzwi po obu stronach."
    Szanowna Redakcjo, was też powinna dotyczyć zasada: "Nie znam się więc się nie wypowiadam"


    "Problemy są też z ekspresówkami, które miały połączyć w 2012 roku miasta-gospodarzy Euro 2012."

    Największym skandalem, jest NIEODWRACALNE zrujnowanie ciągłości S8 !
    Droga ekspresowa, która miała połączyć Wrocław z Warszawą (a w przyszłości również z Białymstokiem) NIE POWSTANIE (!) ponieważ "się rozjechała" na dwie S8 - tę z Wrocławia do Łodzi i tę z Piotrkowa do Stolicy...

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.