Wiadomości

Dwa tygodnie funkcjonowania nowego systemu sprzedaży biletów MPK [KOMENTARZE]

2018-03-21, Autor: bas

W czwartek miną dwa tygodnie od oficjalnego uruchomienia nowego systemu sprzedaży biletów we wrocławskim MPK. O ocenę działania i funkcjonalności nowego systemu poprosiliśmy wrocławskich polityków z różnych ugrupowań.

Reklama

Marcin Krzyżanowski (radny miejski), Prawo i Sprawiedliwość

Dla skuteczności systemu sprzedaży biletów kluczowe jest zaufanie pasażerów. Niestety pierwsze tygodnie pokazują, że wrocławianie nie ufają nowym rozwiązaniom. Pojawia się zbyt wiele obaw o bezpieczeństwo transakcji, a zwłaszcza konieczność pokazywania kart płatniczych kontrolerom biletów. Wygląda to tak, jakby wprowadzony system rozminął się z oczekiwaniami wrocławian.

Moje zaniepokojenie wzbudzają również koszty. Dlaczego we Wrocławiu rozwiązania muszą być takie drogie? W Krakowie prowizja ze sprzedanych biletów wynosi maksymalnie ponad 6% we Wrocławiu ponad 10%. Różnica wydaje się niewielka, ale za te pieniądze można kupić rocznie nowy tramwaj lub siedem autobusów. MPK ich potrzebuje, ale niestety nie trafią one do wrocławskich zajezdni.

Sebastian Lorenc (radny miejski), Platforma Obywatelska

Samo rozwiązanie w kategoriach technologicznych oceniam dobrze. Podoba mi się to, że nie trzeba drukować papierowego biletu, a bilet elektroniczny trafia do chmury i kontroler, ma możliwość odczytania tego biletu za pośrednictwem karty kredytową, którą praktycznie każdy z nas ma.

Jedyne, do czego miałbym zastrzeżenia to kwestia początkowej sprawności całego systemu. Myślę, że to jest problem przejściowy i w miarę szybko uda się usługodawcy uporać z nim i wtedy system będzie działał, tak jak powinien.

Pozostaje kwestia zmiany przyzwyczajeń wrocławian. Od kiedy istnieje komunikacja zbiorowa we Wrocławiu, byliśmy przyzwyczajeni do papierowych biletów. Najpierw kupowało się je w kioskach, później były drukowane w pojeździe, ale idziemy z duchem czasu, zmienia się rzeczywistość, zmienia się świat.

Od systemu poboru opłat oczekiwałbym dodatkowo, oprócz uproszczenia taryfikatora opłat, integracji systemu z aplikacją miejską, która istnieje, a o której istnieniu bardzo niewiele osób wie. Jeżeli takie bilety byłby dostępne w formie zintegrowanej aplikacji miejskiej, wtedy byłoby to bardziej funkcjonalne. Trzeba dążyć do tego, żeby eliminować plastikowe karty i dążyć do tego, żeby takie informacje były zapisywane w aplikacjach, bądź wirtualnie. Wtedy nie trzeba będzie nosić kolejnych przy sobie „kawałków plastiku”.

Patryk Wild (radny sejmiku województwa), Bezpartyjny Wrocław

Ten system to tylko pretekst, aby przepompować gigantyczne pieniądze do prywatnej spółki i władze Wrocławia ten sposób znalazły. Zdumiewa mnie, że radni miejscy w większości najwyraźniej tego nie widzą. Koszt dzierżawy systemu kasowników dla około sześciuset pojazdów na 8 lat to równowartość zakupu minimum 180 autobusów.

Minimum, bo jeśli dobrze rozumiem, system procentowej prowizji od sprzedaży biletów oznacza, że każda podwyżka cen biletów zwiększy wynagrodzenie operatora bez jakiegokolwiek wysiłku z jego strony.

Ten system nie działa, a za 8 lat się go zdemontuje, ale geszeft polegający na przepompowaniu gigantycznej sumy pieniędzy z miejskiej kasy do kasy prywatnej działać będzie znakomicie przez kilka lat. Za to na nowe tramwaje podobnie jak na zwiększenie finansowania transportu publicznego nie ma pieniędzy. Czy tu potrzeba dalszego komentarza?

prof. Wojciech Browarny, partia Razem

Transport publiczny powinien być naprawdę publiczny, powszechny i dostępny. A tymczasem nowy system opłat za przejazd wrocławskimi środkami MPK jest wykluczający. Zamiast ułatwiać, utrudnia. Nie każdy i nie każda przecież ma kartę zbliżeniową lub obsługuje aplikację na komórkę. Co więcej, urzędnicy nie przekonali nas, że ten system jest bezpieczny. Lubię jeździć wrocławskimi tramwajami i autobusami, ale nie w strachu, że nie uda mi się kupić biletu, a jeśli kupię, to może mnie to bardzo dużo kosztować.

Robert Grzechnik, partia Wolność

Mieszkańcy słusznie czują, że w związku z nowym systemem sprzedaży biletów z ich portfeli i kont znikną pieniądze, źle jednak skierowali swoją uwagę, ponieważ to nie złodzieje, ale wrocławscy politycy spowodowali, że nasze konta zostaną uszczuplone.

Przypomnę, że ostatnia zmiana mechanizmu sprzedaży biletów miała miejsce we Wrocławiu, w 2011 roku i kosztowała 30 mln zł. Przy okazji tamtej „rewolucji biletowej” wyeliminowano większość sklepów i kiosków z dystrybucji biletów MPK, obniżając sprzedawcom prowizję z 8% do 2%, przez co zostaliśmy zmuszeni do zaakceptowania nowej formy sprzedaży biletów.

Dzisiaj, po 7 latach, gdy Wrocławianie przyzwyczaili się do nowego stanu rzeczy, oddamy Mennicy S.A. 10,49% dochodów ze sprzedaży biletów. Mamy kolejną wymianę systemu dystrybucji biletów, tej samej firmy, tyle że za 173,9 mln zł! To nie żart, w zadłużonym Wrocławiu, w którym wykolejają się tramwaje, bo brakuje na remonty torowisk, wydamy prawie 174 mln zł na niepotrzebne zmiany.

Należy też powiedzieć, że nie znalazłem żadnych informacji, aby któryś z wrocławskich polityków, był przeciwny tak drogiej inwestycji. Przecież co najmniej 2 z potencjalnych kandydatów na prezydenta Wrocławia chce wprowadzić darmowe przejazdy MPK, a w przypadku takiej zmiany, cały system będzie niepotrzebny…

Paweł Pomian, partia Zieloni

Zamiast przejść na system bardziej intuicyjni i zachęcający do kupna biletu, mamy sytuację zupełnie odwrotną. Przyznam szczerze, że na chwilę obecną nie widzę żadnych jego zalet. Pasażerowie i pasażerki często nie potrafią zrozumieć funkcjonowania nowego systemu. Nie pomaga też to, że stare kasowniki i biletomaty nadal są zamontowane w pojazdach. Jeżdżąc, często widzę też błędy systemowe nowych automatów, które uniemożliwiają zakup biletu. Nie rozumiem też, dlaczego urzędnicy zrezygnowali z zakupu funkcji biletów papierowych w pojazdach. Zamiast się rozwijać i iść z duchem czasu, to się cofamy o krok do tyłu.

Oceń publikację: + 1 + 35 - 1 - 2

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (2):
  • ~musicradar 2018-03-22
    09:56:28

    9 6

    wow, komentarz Pawła Pomian z partii Zieloni jest kuriozalny.
    To Zieloni chca wiecej papierowych biletów, a tym samym śmieci i mniej przetwarzania,bo bilety cięzko zrecyklingować w pełni ze względu na zabezpieczajacy hologram z tyłu.
    Pomijam,ze papierowe bilety rozrzucane są po przystankach po użyciu. W ogóle to można kupic je nadal w automacie na przystanku.

    Więc Partia Zieloni tym samym ładnie podsumowała swój rozwój, przepraszam "ZWÓJ" -
    Nowe hasło wyborcze, Partia Zieloni-"Zamiast się rozwijać i iść z duchem czasu, to się cofamy o krok do tyłu.!"

  • ~otto 2018-03-22
    10:10:39

    3 1

    Politycy chcą się wylansować na tym temacie, cóż za zaskoczenie. Bo oczywiście oni zrobiliby wszystko lepiej, sprawniej itd., bo jakżeż inaczej. Oczywiście ufam im na słowo, jakżeż mógłbym nie zaufać politykowi :)

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.