Gorące spotkanie w Gryfii. WKK Wrocław rusza do Słupska [ZAPOWIEDŹ]

Pokonanie STK Czarnych Słupsk 95:89 u siebie było nie lada wyzwaniem. Po słabszym początku sezonu, wrocławianie udowodnili, że rosną w siłę. Już pierwsza kwarta tamtego starcia pokazała, że mają ogromne apetyty na wygraną (35:20). Mimo że goście postraszyli i mieli swój moment, by przełamać WKK w drugiej połowie, ta sztuka im się nie udała. Kluczowi zawodnicy nie włączyli się w ofensywę, a słabsza obrona tego zespołu z początku spotkania poskutkowała tym, że musieli cały czas gonić.

W minionym sezonie gracze w Wrocławia pokonali ekipę Mantasa Cesnauskisa dwukrotnie w rundzie zasadniczej i raz w fazie play-off (w Słupsku). To właśnie w hali Gryfia, gdzie niejednemu drżą ręce, wrocławianie przełamali wyjazdową niemoc po 7 przegranych meczach z rzędu poza domem, wygrywając 73:71.

Środowe starcie będzie meczem lidera z wiceliderem tabeli. Bilans słupszczan wynosi 14-6, z czego imponujący 10-1 w domu oraz 4-5 na wyjeździe. W hali Gryfia pokonali ich jedynie gracze z Wałbrzycha (80:75), ale blisko tej sztuki były także ekipy z Kłodzka czy Prudnika. Nieprzewidywalne Opole tym razem okazało się pogromcą właśnie Czarnych, którzy ostatni mecz (przegrany po dogrywce 105:111) kończyli w… czterech. Na Opolszczyznę przyjechali w dziewięciu, a spotkania z powodu przekroczonego limitu fauli nie dokończyli Marcin Dutkiewicz, Damian Janiak, Filip Małgorzaciak, Patryk Pełka i Wojciech Fraś.

Mimo tego, mecz w Słupsku z pewnością będzie inną historią. Już teraz kibice mogą zacierać ręce zwłaszcza na pojedynek najlepszych rozgrywających w lidze, czyli Michała Jędrzejewskiego i Adriana Kordalskiego. Na tego też zawodnika z pewnością wrocławianie muszą uważać. Kluczem powinno być także zatrzymanie Filipa Małgorzaciaka, notującego średnio 17 punktów na mecz. WKK Wrocław ma przewagę pod koszem i właśnie ją powinni między innymi wykorzystać.

Początek spotkania w Słupsku w środę (12.02) o godzinie 18.00