Jajko czy kura czyli świąteczna zagadka pierwszeństwa

Dywagacje o jajku i kurze i fakcie pierwszeństwa na ziemskim padole są trudne i mało wdzięczne. Między bajki należy włożyć jednak teorię o niepokalanym poczęciu jajka. Zwłaszcza w momencie Świąt Wielkanocnych wszelkie tego typu plebiscyty o nomen omen "wielkanocną palmę pierwszeństwa" i tak z gruntu rzeczy zostaną uznane za mało istotne.

Dlatego lepiej jest przeanalizować rolę tak jajka jak i kury w społeczeństwie i wysnuć na tej podstawie wniosek o domniemanym pierwszeństwie. Kura od dawien dawna próbuje walczyć ze środowiskami feministycznymi dając upust frustracji i dumnie przybierając kryptonim "kury domowej". Z racji powagi sytuacji i roli nadrzędnej w domowych pieleszach kura domowa postrzegana jest również jako: "kura na gospodarstwie" bądź "kura Matka Polka".

Popularnym jest zdanie, iż "kurą muru nie przebijesz" ale do tej pory nikt takowej próby nie odnotował. Kury bezszelestnie wnikają opanowują kolejne sektory życia publicznego. Od niedawna synonimem wykonywanego zawodu jakim do tej pory był bagażowy jest teraz kura nioska. Sport z sezonu na sezon też przybiera znamiona kurze, mieliśmy już kurze etapowe wyścigi kolarskie jak np: Kur de France a z nieoficjalnych źródeł wiemy, ze w następnym sezonie na murawie Ekstraklasy zobaczymy Kurnik Zabrze.

Jeżeli chodzi o jajka sprawa nie jest już tak prosta gdyż odnotowane przypadki ingerencji tegoż podmiotu ograniczają się tylko i wyłącznie do przypadków obecności jaj w służbach mundurowych pod postacią jajek w mundurkach. Tak więc bez zbędnych pomiarów statystycznych widać, iż kura dominuje nad jajkiem w sferach życia codziennego stąd też możemy uznać , iż to ona była pierwsza. Ale by zakończyć optymistycznym religijnym akcentem - jajko do góry głowa lub głowa do góry jajko gdyż ostatni będą pierwszymi jak mówi Ewangelia.

A na dowód faktu, iż między jajkiem a kurą nie ma konfliktu należy spojrzeć gdzieś na wysokość ściółki. Bo jeśli kura znosi jajko to w prostej linii znaczy, że je toleruje.