Sport

Koszykarskie derby Wrocławia zakończone bójką z udziałem kibiców

2019-01-07, Autor: prochu

W niedzielnym meczu koszykarskich rozgrywek juniorskich pomiędzy dwoma wrocławskimi zespołami - WKK II i GimBasketem - doszło do scen rodem ze sportów walki. W czwartej kwarcie w stykowej sytuacji, jeden z zawodników kopnął przeciwnika, a w odpowiedzi jego kolega rzucił się na agresora z pięściami i powalił go na parkiet. Po chwili do walki dołączyli się także kibice, a mecz został przerwany.

Reklama

W sieci pojawił się film z tego zdarzenia i przez moment robił furorę. Przez moment, bo szybko został usunięty. Na nagraniu widzimy, jak w stykowej sytuacji jeden z koszykarzy WKK II zagrał piłkę nogą, co nie umknęło uwadze sędziego. Zanim jednak do tego doszło, dwóch zawodników w parterze starło się w walce o piłkę, jeden kopnął drugiego i... rozpoczęła się prawdziwa walka. Od szamotaniny po rzucenie się na rywala z pięściami. Na domiar złego do przepychanki włączyli się kibice - rodzice zawodników obu zespołów. Po dłuższej chwili walka się zakończyła, ale meczu już nie dokończono.

Takie sytuacje - zwłaszcza w sporcie młodzieżowym - z całą pewnością nie powinny mieć miejsca. Zawodnikom za bardzo udzieliła się atmosfera derbów, ale trudno jednoznacznie wskazać winnego tego zajścia. Jakich konsekwencji powinni spodziewać się uczestnicy bójki?

- Do czasu zajęcia się tą sprawą przez Wydział Gier i Dyscypliny nie udzielamy komentarza. Członkowie Wydziału przeanalizują zebrany materiał klatka po klatce i wydadzą decyzję - tłumaczy Adrianna Kudłacik, kierownik biura Dolnośląskiego Związku Koszykówki.

Komentować zajścia nie chciały również władze obu klubów. - Jest mi bardzo przykro, że doszło do takiego incydentu, chciałbym przeprosić kibiców oraz zawodników. Analizujemy sytuację i na razie nie chcę "na gorąco" oceniać - mówi prezes WKK Przemysław Koelner.

- Ciężko mi się odnieść do zdarzenia, bo nie byłem na miejscu i go nie widziałem, dlatego nie chciałbym tego komentować. Koszykówka jest sportem kontaktowym, takie spięcia niestety czasami się zdarzają, ale zdecydowanie nie powinny mieć miejsca - zaznacza Robert Kościuk, prezes GimBasketu Wrocław.

Z kronikarskiego obowiązku dodajmy, że przed całym zajściem WKK II prowadził 68:59. Gdyby warunki na to pozwoliły, spotkanie po kilku minutach i uspokojeniu sytuacji zostałoby wznowione, ale ingerencja kibiców i wtargnięcie na parkiet to uniemożliwiły. W tym przypadku Wydział Gier i Dyscypliny najpewniej uzna wynik sprzed przerwania meczu za końcowy. Wedle regulaminu karę powinien ponieść także WKK Wrocław, bo to na organizatorze ciąży obowiązek utrzymania bezpieczeństwa na parkiecie i trybunach w trakcie spotkania. Niewykluczone są także sankcje indywidualne dla zawodników.

Oceń publikację: + 1 + 9 - 1 - 11

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy obowiązujący od ponad miesiąca zakaz wstępu na wały powinien zostać zniesiony?



Oddanych głosów: 743