Kultura
Moc wydarzeń w DCF. W programie kina na przyszły tydzień znalazły się trzy premiery
Afrykańska „Lista Schindlera”
„Rio, I love You” to 10 nowelek filmowych, których akcja toczy się w Rio de Janeiro. Łączy je to, że wszystkie są o miłości, wszystkie nakręcili wybitnie reżyserzy, a w obsadzie są międzynarodowe gwiazdy, m.in. Vanessa Paradis, John Turturro, Harvey Keitel i Vincent Cassel. Trzeci film z cyklu „Zakochane miasta” od 29 sierpnia w Dolnośląskim Centrum Filmowym. W cyklu był już „Zakochany Paryż” i „New York, I love You”. Oba okazały się przebojami. Teraz czas na Rio. Do projektu zawsze zaprasza się najlepszych reżyserów. Nowelki o Rio kręcili m.in.: Fernando Meirelles („Miasto Boga”), Carlos Saldanha („Epoka Lodowcowa”), Paolo Sorrentino („Wielkie piękno”), Guillermo Arriaga („Babel”). Sceneria gorącego, roztańczonego Rio de Janeiro zaprasza do romansu. Miasto jest współbohaterem zaprezentowanego kalejdoskopu związków – przelotnych, tych na całe życie, przechodzących kryzys, słodko-gorzkich, pełnych namiętności.
Zobacz także
„Zrywa się wiatr” to animowana biografia Jiro Horikoshiego, japońskiego projektanta myśliwców podczas drugiej wojny światowej. Twórcą filmu jest Hayao Miyazaki, najwybitniejszy twórca pełnometrażowych filmów anime, takich jak „Spirited away: W krainie bogów” czy „Mój sąsiad Tortoro”. Premiera w DCF-ie 29 sierpnia. Jak dowiadujemy się z filmu, Jiro w młodości marzył, że zostanie pilotem. Wada wzroku uniemożliwiła realizację tego marzenia. Jiro postanowił więc, że zamiast latać, będzie konstruował samoloty. Po ukończeniu szkoły w 1927 roku dostał pracę w firmie Mitsubishi, 10 lat później zaprojektował dla niej samolot, który zakupiła armia, podobnie jak kolejne modele Horikoshiego. Te samoloty zostały wykorzystane m.in. podczas ataku na Pearl Harbour. Równolegle z karierą inżyniera w filmie rozwija się wątek miłosny, a całość ma silną wymowę pacyfistyczną. „Zrywa się wiatr” został nominowany do Oscara w kategorii „najlepszy długometrażowy film animowany”. Miłośnicy twórczości Hayao Miyazakiego ubolewają jednak, że jest zbyt realistyczny i nie ma w nim magii charakterystycznej dla innych filmów reżysera.
W 1994 roku w Ruandzie wybuchła wojna domowa między plemionami Tutsi i Hutu. Bohaterem opartego na faktach „Hotelu Ruanda” jest Paul Rusesabagina, menadżer luksusowego hotelu, który wykorzystując swoje kontakty, przekupując i zastraszając uratował 1268 osób. Film grany jest w DCF-ie we wtorek 2 września, w ramach Filmowego Klubu Seniorów. Fabuła filmu bardzo przypomina „Listę Schindlera”, co nie umniejsza jego siły rażenia. Dlaczego przedstawiciele tzw. „cywilizowanego świata” nie zainterweniowali, pozwalając na masakrę miliona ludzi? Jak to możliwe, że dziś Zachód tak mało wie o wojnie w Ruandzie? Jak jeden człowiek zdołał ocalić ponad tysiąc osób? I dlaczego to zrobił? „Hotel Ruanda” jest szokujący jako poruszająca historia wyjątkowego człowieka, ale też jako ostrzeżenie i pacyfistyczny apel. Film był nominowany do Oscarów, BAFTY, Złotych Globów i praktycznie wszystkich innych prestiżowych nagród filmowych, otrzymał ich w sumie dziewięć, trafiając na listę „Najbardziej 100 najbardziej inspirujących filmów wszechczasów”, tworzoną przez Amerykański Instytut Filmowy. „Hotel Ruanda” obejrzeć można w ramach Filmowego Klubu Seniorów we wtorek, 2 września o godz. 12. Bilety 10 zł.
Zobacz także
Komentarze (0):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert