Kultura

Moc wydarzeń w DCF. W programie kina na przyszły tydzień znalazły się trzy premiery

2014-08-28, Autor: bs
„Boyhood" - wybitne, kręcone przez 12 lat dzieło Richarda Linklatera (Przed północą) - film z konkursu głównego w Berlinie;  „Rio, I love You" - kilka nowel filmowych nakręconych w Rio de Janeiro przez wybitnych reżyserów (min. Paolo Sorrentino) i  „Zrywa się wiatr” - nominowana do Oscara, japońska animacja mistrza gatunku, Hayao Miyazakiego to premiery tygodnia.

Reklama

Zdjęcia do „Boyhood” trwały tylko 40 dni, ale realizowano je przez ponad 10 lat. W każde wakacje członkowie ekipy i aktorzy spotykali się na kilka dni, by dokręcić kolejne ujęcia. Powstał niezwykły fabularny film-projekt, którego bohaterowie dorastają i starzeją się ”na żywo”. Jego premiera w DCF-ie już 29 sierpnia. Studium upływu czasu to specjalność Richarda Linklatera. Reżyser znany widzom przede wszystkim jako autor trylogii „Przed wschodem słońca”, „Przed zachodem słońca”, „Przed północą”, w którym co dekadę dopowiadał dalsze losy bohaterów. - W „Boyhood” chciałem opowiedzieć historię relacji rodzica z dzieckiem w okresie dwunastu lat szkolnej edukacji pociechy, od szóstego roku życia do pełnoletności - mówił Linklater. Z corocznych scenek złożył prostą opowieść o zwykłej amerykańskiej rodzinie, wyciągając kwintesencję z tego, co w życiu najprostsze, a jednocześnie najważniejsze. - Nagrywam z 7-latkiem scenę, w której on pyta, dlaczego szopy umierają, w wieku 12 lat rozmawiamy o grach wideo, a jako 17-latek wypytuje o dziewczyny... I za każdym razem jest to ten sam aktor, a ja obserwuję zmiany zachodzące w jego głosie i wyglądzie... To trochę jak wieloletnie uczestnictwo w procesie tworzenia fotografii poklatkowej człowieka – dodawał Ethan Hawke, odtwórca roli ojca chłopca. Film miał premierę w Sundance, gdzie przyjęto go z entuzjazmem, od tamtej pory zgarnia nagrody na wielu festiwalach (Srebrny Niedźwiedź w Berlinie).

 „Rio, I love You” to 10 nowelek filmowych, których akcja toczy się w Rio de Janeiro. Łączy je to, że wszystkie są o miłości, wszystkie nakręcili wybitnie reżyserzy, a w obsadzie są międzynarodowe gwiazdy, m.in. Vanessa Paradis, John Turturro, Harvey Keitel i Vincent Cassel. Trzeci film z cyklu „Zakochane miasta” od 29 sierpnia w Dolnośląskim Centrum Filmowym. W cyklu był już „Zakochany Paryż” i „New York, I love You”. Oba okazały się przebojami. Teraz czas na Rio. Do projektu zawsze zaprasza się najlepszych reżyserów. Nowelki o Rio kręcili m.in.: Fernando Meirelles („Miasto Boga”), Carlos Saldanha („Epoka Lodowcowa”), Paolo Sorrentino („Wielkie piękno”), Guillermo Arriaga („Babel”). Sceneria gorącego, roztańczonego Rio de Janeiro zaprasza do romansu. Miasto jest współbohaterem zaprezentowanego kalejdoskopu związków – przelotnych, tych na całe życie, przechodzących kryzys, słodko-gorzkich, pełnych namiętności.

 

 „Zrywa się wiatr” to animowana biografia Jiro Horikoshiego, japońskiego projektanta myśliwców podczas drugiej wojny światowej. Twórcą filmu jest Hayao Miyazaki, najwybitniejszy twórca pełnometrażowych filmów anime, takich jak „Spirited away: W krainie bogów” czy „Mój sąsiad Tortoro”. Premiera w DCF-ie 29 sierpnia. Jak dowiadujemy się z filmu, Jiro w młodości marzył, że zostanie pilotem. Wada wzroku uniemożliwiła realizację tego marzenia. Jiro postanowił więc, że zamiast latać, będzie konstruował samoloty. Po ukończeniu szkoły w 1927 roku dostał pracę w firmie Mitsubishi, 10 lat później zaprojektował dla niej samolot, który zakupiła armia, podobnie jak kolejne modele Horikoshiego. Te samoloty zostały wykorzystane m.in. podczas ataku na Pearl Harbour. Równolegle z karierą inżyniera w filmie rozwija się wątek miłosny, a całość ma silną wymowę pacyfistyczną. „Zrywa się wiatr” został nominowany do Oscara w kategorii „najlepszy długometrażowy film animowany”. Miłośnicy twórczości Hayao Miyazakiego ubolewają jednak, że jest zbyt realistyczny i nie ma w nim magii charakterystycznej dla innych filmów reżysera.

 W 1994 roku w Ruandzie wybuchła wojna domowa między plemionami Tutsi i Hutu. Bohaterem opartego na faktach „Hotelu Ruanda” jest Paul Rusesabagina, menadżer luksusowego hotelu, który wykorzystując swoje kontakty, przekupując i zastraszając uratował 1268 osób. Film grany jest w DCF-ie we wtorek 2 września, w ramach Filmowego Klubu Seniorów. Fabuła filmu bardzo przypomina „Listę Schindlera”, co nie umniejsza jego siły rażenia. Dlaczego przedstawiciele tzw. „cywilizowanego świata” nie zainterweniowali, pozwalając na masakrę miliona ludzi? Jak to możliwe, że dziś Zachód tak mało wie o wojnie w Ruandzie? Jak jeden człowiek zdołał ocalić ponad tysiąc osób? I dlaczego to zrobił? „Hotel Ruanda” jest szokujący jako poruszająca historia wyjątkowego człowieka, ale też jako ostrzeżenie i pacyfistyczny apel. Film był nominowany do Oscarów, BAFTY, Złotych Globów i praktycznie wszystkich innych prestiżowych nagród filmowych, otrzymał ich w sumie dziewięć, trafiając na listę „Najbardziej 100 najbardziej inspirujących filmów wszechczasów”, tworzoną przez Amerykański Instytut Filmowy. „Hotel Ruanda” obejrzeć można w ramach Filmowego Klubu Seniorów we wtorek, 2 września o godz. 12. Bilety 10 zł.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1334