Na wakacje z Wrocławia lepiej nie ruszać się bez dobrego ubezpieczenia turystycznego

Podróże i aktywności związane z wakacjami czasem kończą się kontuzjami czy problemami zdrowotnymi. Leczenie w większości krajów, do których wyjeżdżamy jest bardzo drogie, a bywa, że nawet prozaiczna i z pozoru niegroźna dolegliwość może pociągnąć za sobą duże koszty.

W najlepszej sytuacji są klienci biur podróży. Kupując za ich pośrednictwem zagraniczną wycieczkę, automatycznie kupujemy też ubezpieczenie. Ważne jest jednak, aby było to solidne biuro podróży posiadające gwarancje wypłacalności. Wg najnowszych danych Polskiej Izby Turystyki w woj. dolnośląskim jest 298 podmiotów, które posiadają wpis do ewidencji. To bardzo dużo, więcej jest tylko w trzech województwach (najwięcej w mazowieckiem – 806).

W przeważającej większości firmy te są zarejestrowane jako organizator/pośrednik turystyczny. Dolnośląskie firmy turystyczne w 93% są zabezpieczone przez gwarancje ubezpieczeniowe. Pojedyncze wspierają się gwarancją bankową (3), czy rachunkiem powierniczym (7). W tym roku tylko jedna firma z branży turystycznej w woj. dolnośląskim otrzymała zakaz prowadzenia działalności (dwa lata temu aż 5).

Jeśli wyjazd organizujemy samodzielnie tylko przy podstawowej opiece medycznej możemy liczyć na bezpłatną pomoc. Koszty związane szczególnie z transportem medycznym chorego do kraju (np. po złamaniu nogi, czy urazie kręgosłupa, kiedy wymagana jest pozycja leżąca), nie są rekompensowane przez Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego, wydawaną przez NFZ.

W dodatku karta EKUZ działa jedynie na terytorium krajów UE/EFTA. Wyjeżdżając bez dodatkowego ubezpieczenia np. do Turcji, Stanów Zjednoczonych czy Egiptu, możemy być zmuszeni do pokrycia wszystkich kosztów związanych z leczeniem w sytuacji wystąpienia nieprzewidzianego wypadku. Koszty te mogą być bardzo wysokie, bywa, że potrafią wprowadzić w długi na kilka lat. Rozwiązaniem jest ubezpieczenie turystyczne, które za kilkadziesiąt złotych daje bezpieczeństwo, większy komfort wypoczynku i gwarancję wypłaty odszkodowania za bardzo dużą ilość zdarzeń.

– Jeśli jedziemy tylko na kilka dni nie musimy wykupywać długiej i drogiej ochrony. Wystarcza taka na 7 dni. Takie produkty ma już większość ubezpieczycieli. W dodatku warto pytać o pakiety i promocje. Teraz na początku sezonu może się okazać, że znajdziemy ofertę ubezpieczenia na np. 15 dni płacąc za 14 – mówi Anna Grejć z Concordii Ubezpieczenia.

Jak wskazuje Polska Izba Ubezpieczeń dobre ubezpieczenie turystyczne powinno gwarantować także ochronę zgubionego lub zniszczonego bagażu czy ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej. Warto analizować oferty także pod kątem innych dodatków.

– Dobre ubezpieczenie turystyczne zapewnia odszkodowanie za następstwa nieszczęśliwych wypadków, czy zdejmuje odpowiedzialność za szkodę osoby trzeciej (ubezpieczenie OC). Ubezpieczenie można rozszerzyć o szkody powstałe w związku z uprawianiem sportów, udział w polowaniu, wykonywanie za granicą pracy fizycznej oraz o ubezpieczenie bagażu – mówi Anna Grejć.

Przy ubezpieczaniu wyjazdu zagranicznego warto pamiętać o wysokości sumy ubezpieczenia - tak, by była w stanie pokryć całość ewentualnej szkody. Ponad 40% Polaków wyjeżdżających na wycieczki zagraniczne w 2013 r. nie wykupiło ubezpieczenia. W tym roku na wakacje wybiera się co drugi dorosły obywatel, a ubezpieczenie planuje wykupić o 10% osób więcej niż rok temu. Większość z nas swój urlop spędzi w kraju (68%), za granicę wybierze się 34% populacji. Średni szacowany koszt wyjazdu krajowego to 1,3 tys. zł na osobę, a zagranicznego: 2,4 tys. zł (*badania firmy Nielsen wykonane na zlecenie Mondial Assistance w maju tego roku). Z powyższego można wywnioskować, że nie trzeba być zamożnym Polakiem, by jechać na wakacje. Polacy są bardziej skłonni do wydawania pieniędzy na wypoczynek.

Oto przykład z życia wzięty: W lipcu 2013 roku młode małżeństwo z Wrocławia wyjechało na wymarzoną podróż poślubną do Turcji. Przed wyjazdem zapobiegliwa żona dokupiła polisę turystyczną (poza tą udostępnioną w biurze podróży), która pokrywała między innymi koszty leczenia w systemie bezgotówkowym (ubezpieczony nie musi wykładać sam pieniędzy na leczenie). Pod koniec wyjazdu mąż doznał zatrucia pokarmowego, na skutek czego doszło do odwodnienia organizmu. Żona zadzwoniła do operatora ubezpieczeniowego, które zorganizował przyjazd lekarza do hotelu oraz transport i pobyt w szpitalu. Małżeństwo spędziło dobę w prywatnym szpitalu z osobną salą i toaletą i pełną opieką, zarówno dla pacjenta jak i opiekuna (wyżywienie, nocleg). Całość usługi wyceniana na około 800 euro została bezpośrednio pokryta z polisy ubezpieczeniowej.